
Jak donosi BBC, w czwartek rano u wybrzeży egipskiego miasta Hurghada nad Morzem Czerwonym zatonęła turystyczna łódź podwodna. Zginęło co najmniej sześć osób, dziewięć zostało rannych, cztery są w stanie krytycznym. Uratowano 29 osób.
Na pokładzie turystycznej łodzi podwodnej znajdowało się około 40 pasażerów. Liczba ofiar i rannych podawana jest na razie szacunkowo. BBC podaje, że łódź podwodna należy do firmy o nazwie Sindbad. Zatonęła w pobliżu portu. Łódź była użytkowana od kilku lat.
Hurghada jest popularnym celem podróży turystycznych, znanym z plaż i raf koralowych. Od kilku lat w ofercie dla turystów znajdują się rejsy łodzią podwodną. Firma Sindbad twierdzi, że ma dwie z "czternastu prawdziwych łodzi podwodnych rekreacyjnych" na świecie.
Opisuje, że łódź pozwala turystom na podróż na głębokość 25 metrów w celu eksploracji "500 metrów rafy koralowej i jej morskich mieszkańców". Łódź mogła pomieścić 44 pasażerów i dwoje członków załogi. Każdy pasażer takiej łodzi przy sobie duże okrągłe okno widokowe.
Problemy z bezpieczeństwem w Egipcie
BBC przypomina, że nie jest to pierwszy incydent z udziałem łodzi turystycznych w Hurghadzie. W listopadzie 2024 roku zatonęła łódź turystyczna Sea Story. Ten wypadek pochłonął życie 11 osób, 35 osób przeżyło.
Wtedy egipskie władze twierdziły, że winna katastrofie była fala o wysokości ok. 4 metrów. Brytyjscy śledczy poinformowali w zeszłym miesiącu, że w ciągu ostatnich pięciu lat w tym rejonie doszło do 16 incydentów z udziałem statków turystycznych.