Tak Raków przegrał z Legią wyścig po Michała Żewłakowa
Dziwię się właścicielowi Rakowa Częstochowa, że tak długo zwlekał i nie zatrudnił Żewłakowa. Wiem, że chwilę później zaproponował mu pracę, ale Michał był już po słowie z Legią — pisze Kamil Kosowski w felietonie z cyklu "Trafił Kosa na piłkę". ]]>
Dziwię się właścicielowi Rakowa Częstochowa, że tak długo zwlekał i nie zatrudnił Żewłakowa. Wiem, że chwilę później zaproponował mu pracę, ale Michał był już po słowie z Legią — pisze Kamil Kosowski w felietonie z cyklu "Trafił Kosa na piłkę". ]]>