Tadej Pogačar po Strzale Walońskiej 2025: „Było naprawdę ciężko”
Po niedzielnej „wpadce”, jaką dla Tadeja Pogačara mogło być 2. miejsce w Amstel Gold Race, w środę podczas Strzały Walońskiej mistrz świata nie dał już rywalom najmniejszych szans. Słoweniec przeciął metę z największą przewagą zanotowaną w tym wyścigu od 2003 roku i może ze spokojem szykować się na kolejny wyścig – niedzielne Liège-Bastogne-Liège. Od przeszło […] The post Tadej Pogačar po Strzale Walońskiej 2025: „Było naprawdę ciężko” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.

Po niedzielnej „wpadce”, jaką dla Tadeja Pogačara mogło być 2. miejsce w Amstel Gold Race, w środę podczas Strzały Walońskiej mistrz świata nie dał już rywalom najmniejszych szans. Słoweniec przeciął metę z największą przewagą zanotowaną w tym wyścigu od 2003 roku i może ze spokojem szykować się na kolejny wyścig – niedzielne Liège-Bastogne-Liège.
Od przeszło dwóch dekad Strzała Walońska jest wyścigiem jednego podjazdu i wielu zastanawiało się czy w tym roku zobaczymy wreszcie próbę walki na wcześniejszym etapie rywalizacji. Czas pokazał, że mimo różnych deklaracji m.in. Remco Evenepoela (Soudal Quick-Step) żadnych akcji ofensywnych nie uświadczyliśmy, a nawet znany z ofensywnej jazdy Tadej Pogačar zdołał poczekać aż do ostatniego podjazdu pod Mur de Huy by pokazać na nim swoją wielką moc. Ogromna była w tym zasługa kolegów klubowych mistrza świata z UAE Team Emirates – XRG – ci bowiem w końcówce wspaniale kontrolowali peleton, a kluczową pracę wykonał Jan Christen.
To wspaniałe uczucie wygrać ten wyścig ponownie. Strzała Walońska to naprawdę piękny wyścig, ale ostatni podjazd… Jest naprawdę trudny. Pogoda dzisiaj nas nie rozpieszczała. Było naprawdę ciężko, więc to, że kończę dzisiejszy dzień zwycięstwem, wiele dla mnie znaczy. Cieszę się, że mimo trudności trzymaliśmy się planu. Widziałem, że moi koledzy z drużyny mają super nogi, Jan zrobił w końcówce wspaniałą robotę i mogę się tylko cieszyć, że mniej więcej w tym samym składzie jedziemy teraz na Liège-Bastogne-Liège. Jestem pewien, że tam też możemy przejechać bardzo dobry wyścig
— opowiadał Tadej Pogačar.
W bardzo podobnym tonie wypowiedział się także szef Słoweńca, czyli stojący na czele UAE Team Emirates – XRG Mauro Gianetti. Szwajcar jest zadowolony z wyniku, ale jednocześnie widać po jego słowach, że Strzała Walońska była tylko przystankiem w drodze do głównego celu tego tygodnia, jakim bez wątpienia jest niedzielne Liège-Bastogne-Liège.
Po Amstel Gold Race pojawiło się wiele spekulacji, co jest zrozumiałe, ale mogę jeszcze raz podkreślić, że z naszej strony i w zeszłą niedzielę to był świetny występ. Przez długi czas Tadej po prostu jechał sam w wyścigu z wieloma płaskimi odcinkami, gdzie niezwykle dobrzy Remco Evenepoel i Mattias Skjelmose mogli na to odpowiedzieć i odrobić stratę. Dziś nie było sensu atakować z daleka, jeśli można było zrobić różnicę na ostatnim podjeździe. Ważne było, aby dobrze wykorzystać naszą przewagę, ponieważ on jest najlepszy. Kiedy atakował, atakował na całego, ponieważ nigdy nie wiadomo, kto zareaguje. Powrót do wygrywania cieszy, ale Liège-Bastogne-Liège to wyścig dłuższy o 60 kilometrów. Walka rozpocznie się od zera
— powiedział Mauro Gianetti przed kamerą WielerFlits.
Tadej Pogačar przystąpi do obrony tytułu w Liège-Bastogne-Liège, które wygrywał w karierze dwukrotnie – oprócz ostatniej edycji także w 2021 roku. W dwóch edycjach, w których zabrakło Słoweńca w stawce walczącej o zwycięstwo, najlepszy był z kolei niepokonany w tym wyścigu Remco Evenepoel. Teraz zanosi się na to, że nareszcie doczekamy się pojedynku ramię w ramię tej dwójki, który zapowiada się na naprawdę epickie widowisko. Całość w niedzielę od 12:30 do 16:45 śledzić będzie można w Eurosporcie 2.The post Tadej Pogačar po Strzale Walońskiej 2025: „Było naprawdę ciężko” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.