Sporty narodowe. (Nie) Polityczny Kraków
Zaczęło się. Ulica Franciszkańska jest zamknięta, ponieważ drogowcy naprawiają tory tramwajowe. Remont na Franciszkańskiej jest jednym z wielu zaplanowanych na ten rok remontów, które wywrócą do góry nogami komunikacyjne funkcjonowanie Krakowa. Ale „zaczęło się” nie dotyczy wcale początku remontów, a początku narzekań na to, że te remonty są. Kraków jak na milionowe miasto ma przyzwoity […] Artykuł Sporty narodowe. (Nie) Polityczny Kraków pochodzi z serwisu KRKnews.

Zaczęło się. Ulica Franciszkańska jest zamknięta, ponieważ drogowcy naprawiają tory tramwajowe. Remont na Franciszkańskiej jest jednym z wielu zaplanowanych na ten rok remontów, które wywrócą do góry nogami komunikacyjne funkcjonowanie Krakowa. Ale „zaczęło się” nie dotyczy wcale początku remontów, a początku narzekań na to, że te remonty są.
Kraków jak na milionowe miasto ma przyzwoity układ komunikacji zbiorowej. Tramwaje i autobusy, zwłaszcza te w centrum, jeżdżą dość często, są wygodne, tabor prawie w całości jest dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, czy rodziców z wózkami. Oczywiście powyższe zachwyty nie dotyczą okresów świąteczno-wakacyjnych, w których włodarze MPK z uporem godnym lepszej sprawy chcą nam udowodnić, że wszyscy jesteśmy na 10-tygodniowych urlopach letnich i 4-tygodniowych (święta+ferie) zimowych i upychają nas piętrowo w składach, które zamiast co 7 minut jeżdżą co 15, albo na przykład wcale.
Trudno też o zachwyt gdy weźmiemy pod uwagę przepustowość krakowskich dróg, która, filozoficznie mówiąc, jest taka jaka jest i lepsza nie będzie. Nie będzie zaś lepsza, bo tam gdzie kiedyś mogły biec dodatkowe pasy jezdni, stoją bloki, które nie zjadą pod ziemię, tak jak pojazdy MPK uskrzydlone nie wzlecą ponad zakorkowane ulice. „Dogęszczenie” tramwajów nic więc nie da, bo po prostu staną one w korkach na torowiskach budząc nowe pokłady frustracji pasażerów.
Tak czy inaczej, nawet najbardziej zatłoczone tory i nawierzchnie ulic zużywają się i wymagają remontów, które zwyczajnie kiedyś trzeba przeprowadzić. W tym roku ich rozkład przedstawia się imponująco, bo mamy i wspomnianą już Franciszkańską i rozjazd pod Collegium Novum, a także newralgiczny rozjazd pod Bagatelą. Ale kluczowe znaczenie będzie mieć oczywiście remont Mostu Grunwaldzkiego, którego kondycja jest na tyle kiepska, że może grozić zawaleniem.
W takich sytuacjach pojawia się zawsze grono najmądrzejszych w świecie, którzy wiedzą, że remont trzeba zrobić w nocy, albo wcale go nie robić, bo jeszcze nie było tak źle, albo tak jak radny Drewnicki uważają, że na placach budowy dzieje się za mało i za rzadko. Piszący te słowa chce dołączyć do grona najmądrzejszych w świecie, stwierdzając- niech ci co się na tym znają robią tak jak umieją. Szybki remont może być przecież remontem „na chwilę”, a jego konsekwencją może być kolejny, tym razem dłuższy. Kluczowe wydaje się chyba jednak, by tych remontów nie kumulować, a już z pewnością nie kumulować ich z akcjami ograniczania liczby kursów, które doprowadzą jedynie do tego, że będziemy dojeżdżać stłoczeni i donikąd.
Narzekanie jest naszym sportem narodowym, więc uniknąć go się nie da. Zresztą pewnie nie wspomnimy o naszych lamentach, gdy pojedziemy po równych szynach tramwajem, który nie trzęsie się na wszystkie strony. Gdyby jednak przyszło nam do głowy, że w sumie nie było to głupie, że ktoś pomyślał i postanowił trochę polepszyć nasze życie, to zawsze możemy nieco nasz sport narodowy zmodyfikować. Przecież nie wszystkie remonty dotyczą nas – miejsc, w których mieszkamy, pracujemy, czy się uczymy. A skoro tak, to nie przez wszystkie remonty cierpimy. Nie, nie chodzi o to, że możemy wtedy pomyśleć, że nie zawsze jest nam źle, albo-nie daj Boże-że niebawem będzie nam lepiej. Ale możemy sobie pomyśleć, że innym, tym którym remont utrudnia drogę do pracy, szkoły, czy domu, jest gorzej niż nam.
To z pewnością dla wielu duży poprawiacz humoru i kolejny sport narodowy. Dzięki niemu wielu rodaków może spokojniej podchodzić do krakowskich ulicznych remontów. Tak więc cierpliwości – inni mają gorzej.
Jakub Olech, politolog, wykładowca akademicki, krakowianin z importu, obserwator (bliższy) i uczestnik (dalszy) życia miasta i regionu.
Artykuł Sporty narodowe. (Nie) Polityczny Kraków pochodzi z serwisu KRKnews.