Słynny prawnik: „prawa człowieka” stały się narzędziem w wojnie kulturowej. Dekonstruują to, czego powinny bronić

Kraje zachodu posunęły się za daleko w posługiwaniu się kategorią „praw człowieka”. Europejski Trybunał Praw Człowieka doprowadził jedynie do większego spustoszenia, pod pretekstem obrony tych praw. Takiego zdania jest słynny prawnik dr Gregor Puppinck. W najnowszym wywiadzie autor licznych książek i filozof prawa zaznaczał, że obecnie jesteśmy świadkami niebezpiecznej dekonstrukcji „praw człowieka”. Przestają one służyć […] Artykuł Słynny prawnik: „prawa człowieka” stały się narzędziem w wojnie kulturowej. Dekonstruują to, czego powinny bronić pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Kwi 3, 2025 - 13:40
 0
Słynny prawnik: „prawa człowieka” stały się narzędziem w wojnie kulturowej. Dekonstruują to, czego powinny bronić

Kraje zachodu posunęły się za daleko w posługiwaniu się kategorią „praw człowieka”. Europejski Trybunał Praw Człowieka doprowadził jedynie do większego spustoszenia, pod pretekstem obrony tych praw. Takiego zdania jest słynny prawnik dr Gregor Puppinck.

W najnowszym wywiadzie autor licznych książek i filozof prawa zaznaczał, że obecnie jesteśmy świadkami niebezpiecznej dekonstrukcji „praw człowieka”. Przestają one służyć swoim celom i stwarzają poważne problemy.

Europejski Trybunał Praw Człowieka i woke’istowska narracja popchnęły sprawy za daleko i w ten sposób zdekonstruowały same prawa człowieka – mówił wywiadzie udzielonym hiszpańskojęzycznemu portalowi religionenlibertad.com słynny intelektualista.

Jak tłumaczył dr Gregor Puppinck, nowe – indywidualistyczne i przesiąknięte neo-lewicową ideologią rozumienie praw człowieka wykładane przez ETPCz – prowadzi na przykład  do zdeprecjonowania prawa rodziny. Tymczasem u swojego zarania „prawa człowieka” miały chronić tę kluczową komórkę społeczną przed tyranią państwa.

– Obecnie nie ma jasnej definicji tego, co konstytuuje rodzinę. Początkowo Trybunał w Strasburgu definiował rodzinę jako zaślubioną parę z dziećmi. Później zgodził się na rozdzielenie rodziny i małżeństwa, bo para może mieć dzieci bez zawierania ślubu. Później zastosował kolejną nową definicję, włączając w nią rodziny chcące posiadać dzieci, wraz z tymi, które ich nie posiadają. W końcu orzekł, że para nie musi nawet chcieć mieć dzieci. Następnie stwierdził, że (…) nie musi być nawet kobietą i mężczyzną. Potem stwierdził, że małżeństwo jest już niepotrzebne, wystarczy, że będą razem mieszkać. W końcu trybunał uznał, że nie muszą nawet razem mieszkać, ani być różnej płci, aby można ich było uznać za rodzinę – relacjonował uczony.

– Zatem czym dokładnie jest teraz rodzina? Początkową prerogatywą Trybunału była ochrona rodziny przed państwem, ale pod wpływem indywidualistycznego kierunku zdekonstruował on to, co miał chronić. Siła indywidualizmu spowodowała tę dekonstrukcję. Posunęliśmy się za daleko – komentował Gregor Puppinck.

Według eksperta ekspansja indywidualistycznego podejścia przyczynia się do kolejnego problemu, jaki niosą ze sobą prawa człowieka. To olbrzymia trudność w pogodzeniu ich ze zobowiązaniami i ograniczeniami swobód. – Są zakorzenione w niesprecyzowanej wizji wolności i zawsze traktowanej jako apriorycznej dobro. Dlatego miałoby być niemożliwym sprzeciwienie się lub wprowadzenie ograniczeń migracji w celu ochrony bytu narodowego. (…) Mamy z jednej strony jednostkę, a z drugiej nie ma żadnej zasadnej racji nakłania ograniczeń – mówił o wizji przyrodzonych człowiekowi wolności Gregor Puppinck.

Jak dodawał, model ten prowadzi do sytuacji, w której wartości etyczne i interes wspólnoty nie są postrzegane jako rzeczywiste dobra, ale co najwyżej zasady ograniczania praw indywidualnych.

Według prawnika kluczowe znaczenie w procesie degeneracji praw człowieka ma odejście od klasycznej wizji natury ludzkiej. Zakłada ona, że wspólna dla wszystkich ludzi tożsamość zawiera w sobie godność, której nie można odrzucić, czy się jej przeciwstawić. Oznacza to, że człowiek nie może redefiniować cech i zadań stanowiących o jego istocie w imię „wolności. Współcześnie do głosu dochodzi przeciwna temu opinia, która za pierwszorzędne uznaje prawo do życia wedle własnego zamiaru i rozporządzania sobą w oderwaniu od jakichkolwiek wyższych punktów odniesienia. To z niej wypływają na przykład próby uznania za „prawo człowieka” dzieciobójstwa, tzw. zmiany płci, czy uznania za legalną prostytucji.

Zdaniem filozofa podejście to wiąże się z darwinistycznym wyobrażeniem ludzkiej natury, zakładającej jej zmienność oraz możliwość udoskonalenia przez sprawny zarząd, a nie danej przez stwórcę. Kolejną konsekwencją tego podejścia jest chęć optymalizacji działania i ewolucji człowieka przez budowę ponadnarodowych technokratycznych struktur.  

W trakcie rozmowy z hiszpańskojęzycznym portalem prawnik pytany był również o znaczenie obecnej wojny cywilizacyjnej pomiędzy pozostałościami kultury chrześcijańskiej a agendą rewolucji. Jak podkreślił ekspert, jego zdaniem, aby młodzi mogli przynieść zwycięstwo ponadczasowym wartościom konieczne jest, by kształcili w sobie charakter i odwagę przeciwko panującej modzie na neutralność i „tolerancję”. Fundamentalne znaczenie ma również –jak wskazywał– głębokie odniesienie do najwyższej instancji, czyli życie religijne.

Źródło: religionenlibertad.com

FA

 

Artykuł Słynny prawnik: „prawa człowieka” stały się narzędziem w wojnie kulturowej. Dekonstruują to, czego powinny bronić pochodzi z serwisu PCH24.pl.