
W środę rano w Sejmie rozpoczęło się exposé Radosława Sikorskiego. Na sali obrad nie ma prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Znowu nieobecny – wytknął politykowi szef MSZ.
W trakcie swojego exposé Radosław Sikorski skrytykował polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Politycy opozycji wprowadzają opinię publiczną w błąd, tłumacząc, dlaczego w Parlamencie Europejskim głosowali przeciw rezolucji, przecież niewiążącej, w sprawie europejskiej obrony – powiedział szef MSZ.
Sikorski podczas exposé to powiedział o PiS i Kaczyńskim
Sikorski chciał także zwrócić się do Jarosława Kaczyńskiego, ale prezesa PiS nie było na sali plenarnej.
– Jarosław Kaczyński, znowu nieobecny, twierdzi, że to oddanie do Berlina polskich pieniędzy na zbrojenia i kontroli nad polską armią. Mateusz Morawiecki mówi, że nie pozwoli, cytuję "na majstrowanie przy naszych relacjach z NATO". A inni straszą, że nowe regulacje mogą "zlikwidować, jeżeli chodzi o obronność, zasadę jednomyślności" – wyliczał głosy polityków opozycji.
– Panowie i panie, po co straszyć naród? W rezolucji nie ma mowy o przekazywaniu dowództwa nad polską armią lub budżetem obronnym. Po drugie, jej zapisy mają na celu usprawnienie i podniesienie opłacalności zamówień sprzętu wojskowego na potrzeby armii państw członkowskich. Chodzi o efekt skali – kupując wspólnie, możemy kupować więcej i taniej – dodał.
– Po trzecie, zasada jednomyślności, w której nacjonaliści są tak zakochani, powoduje na przykład, że nasz fundusz modernizacji sił zbrojnych nie otrzymuje 450 mln euro z tytułu rekompensaty za dostawy, jakie wysłaliśmy Ukrainie za waszych rządów. Decyzję blokują węgierscy przyjaciele dzisiejszej opozycji. Zadowoleni? – mówił Sikorski w stronę posłów PiS.
O tym mówił jeszcze Sikorski podczas exposé w Sejmie
Szef MSZ zapowiedział w środę w Sejmie, że najważniejsze cele polskiej polityki zagranicznej to wzmocnienie europejskich zdolności obronnych, a także utrzymanie jedności i współpracy transatlantyckiej, w tym z USA.
Mówił też o wojnie w Ukrainie (powtórzył, że Polska nie wyśle do Ukrainy wojsk w ramach misji pokojowej, ale nasz kraj zapewni ewentualnej misji wsparcie) i polityce wobec Rosji. Nawiązał do głównego ideologa Kremla Aleksandera Dugina, który przed laty twierdził, że "na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma, a Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej postaci, nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy".
– Kreml zwykle zaczyna od słów, a potem na ulicach pojawiają się czołgi – mówił Sikorski.
– Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić. Ani w Kijowie, ani w Wilnie, ani w Rydze, ani w Tallinie, ani w Kiszyniowie. Mało macie ziemi, 11 stref czasowych i wciąż wam mało? Zamiast fantazjować o ponownym podbiciu Warszawy, martwcie się o to, czy utrzymacie Chajszenwaj (Władywostok – red.) – dodał szef MSZ, nawiązując do innych wypowiedzi propagandystów Moskwy.