Recenzja Anker Prime 250W. Ładowarka inna niż wszystkie
Na pierwszy rzut oka Anker Prime 250W przypomina kompaktową stację zasilania – mamy tu spory wyświetlacz i porty do zasilania kilku urządzeń jednocześnie. W tej niewielkiej obudowie kryje się jednak uniwersalna, w pełni konfigurowalna ładowarka o imponujących możliwościach. Każdy z nas ma w domu masę różnych ładowarek – do notebooka, smartfona, tabletu, konsoli i słuchawek. […] Artykuł Recenzja Anker Prime 250W. Ładowarka inna niż wszystkie pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


Na pierwszy rzut oka Anker Prime 250W przypomina kompaktową stację zasilania – mamy tu spory wyświetlacz i porty do zasilania kilku urządzeń jednocześnie. W tej niewielkiej obudowie kryje się jednak uniwersalna, w pełni konfigurowalna ładowarka o imponujących możliwościach. Każdy z nas ma w domu masę różnych ładowarek – do notebooka, smartfona, tabletu, konsoli i słuchawek. Anker Prime 250W może zastąpić je wszystkie.
Spis treści
Zalety
- możliwość szybkiego ładowania nawet 6 urządzeń na raz (4 x USB-C i 2 x USB-A)
- nawet 250 W całkowitej mocy wyjściowej
- superszybkie ładowanie – jedno gniazdo USB-C o mocy 140 W
- świetny wygląd i pierwszorzędne wykonanie
- czytelny, 2,26-calowy wyświetlacz LCD z wyjątkowo intuicyjnym interfejsem
- inteligentne zarządzanie energią (Smart Power Control) z czterema trybami ładowania
- obsługa Wi-Fi i aplikacja mobilna umożliwiająca monitorowanie i zarządzenia procesem ładowania
Wady
- ekran szybko łapie zabrudzenia
- chciałoby się mieć tu nieco więcej dodatkowych funkcji pokroju alarmu czy opcji związanych z ekranem
- wysoka cena
Recenzja Anker Prime 250 W – krótka opinia
Anker Prime250W to ładowarka biurkowa z wyższej półki – z sześcioma portami, ekranem LCD, bocznym pokrętłem i inteligentnym trybem dystrybucji energii. Jest tu nawet łączność Wi-Fi i Bluetooth, dla zdalnej obsługi urządzenia za pomocą aplikacji mobilnej. Sama ładowarka zaś świetnie balansuje dostarczaną moc między wszystkie podłączone do niego urządzenia, gwarantując jednocześnie wyjątkową stabilność ładowania.
Anker Prime 250W, czyli moc zamknięta w małym pudełku

Co pierwsze przychodzi wam do głowy, gdy słyszycie słowo „ładowarka”? Pewnie małe, prostokątne urządzenie, z wtyczką na jednym końcu i wyjściem na kabel z drugim, prawda? No cóż, większość z nas właśnie w ten sposób je kojarzy. I trudno się temu dziwić – ładowarki są tak niepozorne, że przestaliśmy na nie zwracać uwagę. Co innego powerbanki – tu producenci dwoją się i troją, by wyróżnić się z tłumu innych urządzeń. Idealnym tego przykładem może być opisywany przez nas Anker 735 Prime 200W – powerbank, który nie tylko pozwala ładować kilka urządzeń jednocześnie, i to z mocą do 200 watów łącznie, ale też posiada czytelny wyświetlacz i opcjonalną stację ładowania, umożliwiającą szybkie i wygodne podładowanie baterii.
Powerbanki mają jednak tę niezaprzeczalną zaletę, że są przenośne, przez co nadzwyczaj chętnie po nie sięgamy. Wiadomo, każdy chce mieć swoje zapasowe źródło zasilania, na wypadek, gdyby nieoczekiwanie zabrakło nam prądu w telefonie czy notebooku. Uzasadnienie takiego zakupu, nawet w przypadku tych drogich urządzeń, nie wydaje się więc szczególnie karkołomnym zadaniem. Dużo trudniej wytłumaczyć sens posiadania zaawansowanej ładowarki biurkowej takiej jak Anker Prime 250W.
Fakt, że Anker Prime 250W to ładowarka sieciowa oparta na technologii GaNPrime, opracowanej przez firmę Anker, zapewne niewiele wam powie. Tymczasem wykorzystany tu azotek galu (GaN) sprawia, że otrzymujemy wyjątkowo kompaktowe urządzenie, które dodatkowo potrafi przyjemnie zaskoczyć zarówno wydajnością energetyczną, jak i szybkością ładowania.
Co więcej, mamy tu też całkiem spory wyświetlacz LCD pozwalający śledzić proces ładowania na wszystkich dostępnych portach, a także system PowerIQ 4.0 inteligentnie dobierający optymalne parametry ładowania podłączonych urządzeń. Brzmi nieźle, prawda? A wierzcie lub nie, to dopiero początek możliwości, jakie oferuje nam Anker Prime 250W.
Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Anker Prime 250W




Anker Prime 250W robi bardzo dobre wrażenie już przy pierwszym kontakcie. Sztywne, kartonowe pudełko, z czytelnie wyróżnionymi najważniejszymi funkcjami z miejsca sygnalizuje, że oto mamy do czynienia z produktem z segmentu Premium. Potwierdza to też zresztą wnętrze opakowania, w którym głównego aktora naszego testu – ładowarkę, z wielką dbałością zawinięto w papierową obwolutę, tak aby wywołać w nas pozytywne emocje związane z całą ceremonią otwierania nowego produktu.
I choć zawartość pudełka jest tu raczej skromna – znajdziemy w nim tylko ładowarkę, kabel zasilający i dokumentację (z jednokartkową, skróconą instrukcją obsługi), to jednak akurat w tym przypadku więcej nie potrzeba. Wszak każdy z nas dysponuje zapewne tuzinem najróżniejszych kabli USB, bo przecież dostarczane są one z niemal każdym ładowanym urządzeniem elektronicznym.
Dla tych, którzy znają już serię Anker Prime, dość wysoka cena tej ładowarki nie będzie pewnie wielkim zaskoczeniem. Chiński producent już od jakiegoś czasu bryluje w segmencie rozwiązań do zasilania urządzeń mobilnych, dostarczając produkty naprawdę wysokiej jakości. Stąd też różnica w cenie w porównaniu do podobnych urządzeń konkurencji. Trzeba też pamiętać, że akurat Anker Prime 250W to wyjątkowo zaawansowana ładowarka, oferująca nadzwyczaj wysoką funkcjonalność.
Owszem, wydatek rzędu 600-700 zł może początkowo wydawać się znaczący, szczególnie zestawiając go z którymś z topowych modeli powerbanków z serii Anker Prime. Za tę cenę otrzymujemy tu jednak wszechstronną ładowarkę sieciową, która pozwala łatwo, szybko i bezpiecznie naładować kilka urządzeń jednocześnie. Na koniec dnia może więc okazać się, że była to dobra inwestycja.
Anker Prime 250W, czyli ładowarka biurkowa z pazurem




Gdyby nie waga (640 gramów, jak na tak małe urządzenie, to całkiem sporo), w pierwszej chwili można byłoby pomyśleć, że Anker Prime 250W to jakiś element do monitorowania pracy komputera bądź cyfrowy budzik. Mamy tu bowiem wyjątkowo kompaktową, zwartą konstrukcję, z elegancką, srebrną obudową i przednim panelem o zaokrąglonych krawędziach i połyskującej, czarnej powierzchni, pod którą umieszczono niewielki wyświetlacz LCD. Mamy też z boku niewielkie pokrętło, które służy tu do nawigacji po menu ekranowym, ale przy pierwszym kontakcie może mylnie sugerować zupełnie inne przeznaczenie tego sprzętu.
Co ciekawe, choć srebrna obudowa sprawia wrażenie metalowej, to wykonana ona została w całości z plastiku. Pod względem jakości użytych materiałów i ich dopasowania nie sposób się tu do czegokolwiek przyczepić. W zasadzie jest to niemal identyczna stylistyka co wspomniany już wcześniej powerbank Anker 735 Prime 200W. Nieco inne przeznaczenie Anker Prime 250W zdradzają jednak umieszczone na przednim panelu cztery porty USB-C, a także dwa gniazda USB-A 3.0 znajdujące się na prawym boku ładowarki.
No dobrze, ale możecie teraz zapytać – „Gdzie ten pazur?”. No bo czym tu się właściwie ekscytować, skoro jest to po prostu ładowarka biurkowa, tyle że z wyświetlaczem. Przyznaje, takie wrażenie można odnieść zaraz po uruchomieniu Anker Prime 250W. Początkowo może się bowiem wydawać, że mamy tu jedynie wyświetlacz, który na bieżąco pokazuje status i prędkość ładowania na każdym z portów osobno.
Gdy jednak z pomocą bocznego pokrętła zagłębimy się w ustawienia ładowarki, odkryjemy nie tylko opcje zegarka czy cztery różne tryby dystrybucji mocy, ale też możliwość ręcznego dostosowania priorytetów ładowania. Co więcej, znajdziemy tam też opcje Wi-Fi. Po co? Bo Anker Prime 250W wykorzystuje technologię IoT (Internet Rzeczy), co pozwala na zdalne zarządzanie wszystkimi jego funkcjami. Potrzebna nam jest jednak do tego specjalna aplikacja mobilna.
Anker – jedna, by wszystkimi rządzić

Jedna, uniwersalna aplikacja do zarządzania całą masą produktów danego producenta to już w zasadzie standard. Anker, jako flagowa marka firmy Anker Innovations, też takową posiada, choć warto wiedzieć, że akurat w przypadku tego producenta, każda z posiadanych przez niego marek ma swoje dedykowane rozwiązanie. Ta konkretna, służąca do kontrolowania powerbanków, ładowarek i innych urządzeń do magazynowania energii, nazywa się po prostu Anker i jest dostępna zarówno na urządzenia mobilne z systemem Android, jak i iOS.
No dobrze, ale co w takim razie zyskujemy, łącząc Anker Prime 250W z siecią i z naszym telefonem? Po pierwsze – aktualizacje, które wprowadzają ulepszenia w algorytmach dystrybucji mocy, rozszerzają funkcjonalności IoT oraz poprawiają wygląd interfejsu ekranowego (np. poprzez dodanie nowych motywów zegara, z których kilka możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach).
Po drugie – możliwość zdalnego monitorowania przesyłanej mocy na każdym wyjściu, do którego podłączone jest jakieś urządzenie. Dzięki temu wiemy od razu, czy któryś z naszych sprzętów nie ładuje się zbyt wolno – czy to z powodu kabla nieprzystosowanego do wysokich mocy, czy też niewłączonej opcji szybkiego ładowania w ustawieniach telefonu bądź tabletu. Oczywiście opcji jest tu znacznie więcej.
Wśród szybkich ustawień znajdziemy choćby zmianę trybu zasilania. Domyślnym ustawieniem jest tryb inteligentny AI, który sam identyfikuje podłączony sprzęt i automatycznie przydziela mu odpowiednią moc (według klucza zapotrzebowania na energię – niska, średnia, wysoka). Mamy tu jednak jeszcze możliwość wskazania dwóch portów do ładowania priorytetowego, tryb z dwoma laptopami, który umożliwia ich efektywniejsze ładowanie, a także specjalny tryb niskiego prądu – dla oszczędzania baterii urządzeń mobilnych.
Co ciekawe, aplikacja pozwala nawet na zdalną kontrolę pojedynczych portów. Możemy je tu ręcznie wyłączać, ustawiać im timer, a nawet osobny harmonogram zasilania. To dla tych najbardziej zabieganych, którzy podłączają swoje sprzęty do ładowania i chcą by były w pełni naładowane o określonej porze.
Wrażenia z użytkowania

Chcąc poznać limity Anker Prime 250W podłączyłem do niej wszystko, co się dało – mój laptop, dwa telefony, bezprzewodową kamerę do monitoringu, aparaturę do drona (DJI RC2) i hub do ładowania akumulatorów DJI Flip. Niestety, z moimi urządzeniami nie udało mi się zbliżyć się do deklarowanych przez producenta 250 W. Maksymalne obciążenie ładowarki, jakie osiągnąłem to jakieś 210 W, i to przy sprzętach o zdecydowanie większym zapotrzebowaniu na energię. To, co faktycznie jest tu istotne to inteligentne operowanie mocą w górnych granicach każdego z tych urządzeń.
I tak mój Samsung Galaxy S24 ładowany był z prędkościami w okolicach 25 W (co jest wartością domyślną dla podstawowej wersji tego smartfonu), a dwa akumulatory osadzone w hubie DJI Flip potrzebowały momentami nawet i 60 W. Najwięcej zdołała „wyciągnąć” Motorola Edge 40 Pro, która ładowała się z prędkościami dochodzącymi do 120–125 W (ładowanie TurboPower). Muszę tu jednak dodać, że choć w trybie AI zasilamy wszystkie podłączone urządzenia z maksymalną możliwą mocą, to jednak Anker Prime 250W ma pewne ograniczenia dotyczące alokacji mocy.
W przypadku użycia pojedynczego portu USB-C1 (to ten pierwszy od lewej) maksymalna moc ładowania wynosi 140 W. Porty C2 – C4 dysponują maksymalnie mocą 100 W, a boczne gniazda USB 3.0 (A1/A2) to maksymalnie 22,5 W łącznie. Nieco inaczej wygląda to przy dwóch urządzeniach podłączonych do portów C1/C2 – wówczas moc maksymalna wynosi „jedynie” 240 W. Deklarowane 250 W uzyskamy zaś dopiero przy wykorzystaniu trzech i więcej portów ładowarki.
Co istotne, rozkład mocy różni się zarówno w trybie ładowania dwóch laptopów jednocześnie, jak i trybie niskiego prądu. Chodzi o to, by cały proces był w pełni bezpieczny. Przy okazji ładowania 6 urządzeń jednocześnie sprawdziłem temperaturę obudowy Anker Prime 250W. I choć potrafi ona nagrzać się do około 37,5–38 stopni Celsjusza, to jednak ciepło było bardzo szybko rozpraszane. Pomiary, które dzieliło około 10–15 sekund wykazywały mocne spadki temperatury.
W ogólnym rozrachunku Anker Prime 250W robił to, co do niego należy – błyskawicznie ładował wszystkie podłączone do niego sprzęty. Jeśli miałbym się jednak tu do czegoś przyczepić to mocno niewykorzystany dodatkowy potencjał tego urządzenia. No bo skoro mamy tu opcje zegara, to czemu nie dodać też jakiejś opcji alarmu? Takie efekty dźwiękowe przydały się też na zakończenie ładowania poszczególnych urządzeń podpiętych do ładowarki. Niestety, Anker Prime 250W w żaden sposób nam tego nie sygnalizuje.
Standardowo na ekraniku ładowarki widzimy bowiem zegar. I to jeszcze tylko w określonych godzinach (możemy sobie to dokładnie skonfigurować), bo w nocy ekran się wyłącza. Ja na końcach kabli miałem założone adaptery monitorujące moc ładowania – widziałem więc dokładnie, kiedy ten proces dobiegał końca. Dysponując jedynie „gołymi” przewodami, musiałbym każdorazowo skorzystać z pokrętła, by przełączyć się na widok statusu ładowania.
Recenzja Anker Prime 250W. Podsumowanie i nasza opinia

Choć do niedawna kwestionowałem sens posiadania ładowarki biurkowej, dziś takie urządzenie stoi już na moim biurku. W pewnym momencie przestało mi bowiem wystarczać ładowanie przez USB komputera, a ciągłe podłączanie i odłączanie różnych ładowarek sieciowych (od każdego posiadanego urządzenia) stało się aż nadto uciążliwe. Ładowarka biurkowa ten problem rozwiązała.
Anker Prime 250W wynosi stacjonarne ładowanie na znacznie wyższy poziom. Nie dość bowiem, że mamy tu do dyspozycji tak ogromny zapas mocy, by jednocześnie szybko ładować sześć urządzeń, to jeszcze zachowujemy pełną kontrolę nad całym procesem ładowania – z monitorowaniem statusu w czasie rzeczywistym, ustawianiem priorytetów i przełączaniem się między różnymi trybami dystrybucji mocy.
Oczywiście, Anker Prime 250W nie jest urządzeniem dla każdego. W tej cenie można kupić tańszą (słabszą) ładowarkę i kilka dodatkowych powerbanków o sporej pojemności. Jeśli jednak na co dzień potrzebujemy poręcznego, efektywnego źródła zasilania dla wielu naszych urządzeń, to ta ładowarka sprawdzi się w tej roli doskonale.
Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Maciej Piotrowski / Android.com.pl
Produkt na okres testów został udostępniony przez firmę Anker. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Recenzja Anker Prime 250W. Ładowarka inna niż wszystkie pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.