Polska mogła znaleźć się w strefie zderzenia! Eksperci ostrzegali przed radziecką sondą
Przez ostatnie dni oczy opinii publicznej były skierowane w niebo. Pojawiły się spekulacje, obawy i pytania bez jednoznacznych odpowiedzi. Choć scenariusze były różne, jedno było pewne – nadciągało wydarzenie, które mogło zakończyć się nieprzewidywalnie. Sonda Kosmos 482 nie spadła na Polskę. Rosyjski obiekt wpadł do Oceanu Indyjskiego Przez kilka dni niepokój rósł z każdą godziną. […] Artykuł Polska mogła znaleźć się w strefie zderzenia! Eksperci ostrzegali przed radziecką sondą pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.

Przez ostatnie dni oczy opinii publicznej były skierowane w niebo. Pojawiły się spekulacje, obawy i pytania bez jednoznacznych odpowiedzi. Choć scenariusze były różne, jedno było pewne – nadciągało wydarzenie, które mogło zakończyć się nieprzewidywalnie.

Fot. Warszawa w Pigułce
Sonda Kosmos 482 nie spadła na Polskę. Rosyjski obiekt wpadł do Oceanu Indyjskiego
Przez kilka dni niepokój rósł z każdą godziną. Radziecka sonda Kosmos 482, wystrzelona jeszcze w czasach ZSRR, miała ponownie wejść w atmosferę i mogła spaść na teren Polski. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie sonda zniknęła z radarów nad Oceanem Indyjskim. Rosjanie potwierdzają – to tam zakończyła swoją półwiekową podróż.
Groźny relikt Zimnej Wojny
Kosmos 482 został wystrzelony w marcu 1972 roku jako część radzieckiego programu Wenera. Celem była Wenus, ale przez awarię sondzie nie udało się opuścić orbity okołoziemskiej. Przez ponad 50 lat obiekt krążył wokół Ziemi, stając się kosmicznym „statkiem widmo”.
Mimo upływu dekad, niepokój wzbudzały parametry techniczne sondy – została zaprojektowana tak, by wytrzymać gęstą atmosferę Wenus. To oznaczało, że mogła również przetrwać wejście w atmosferę Ziemi.
Polska była na trasie
Przed weekendem pojawiły się informacje, że trajektoria lotu sondy może prowadzić nad terytorium Polski. Eksperci przestrzegali, że choć ryzyko upadku było niewielkie, nie można go całkowicie wykluczyć. – To była bardzo szybka orbita – przelot nad Ziemią trwał półtorej godziny – przypominał Karol Wójcicki, popularyzator astronomii.
W sobotę rano Polska Agencja Kosmiczna poinformowała, że brak jest sygnałów sugerujących wejście obiektu nad Polską. Sonda przelatywała m.in. nad terytorium Europy i została zauważona przez stacje radarowe. Kolejnego przelotu nie odnotowano.
Upadek do oceanu potwierdzony
Według oficjalnych danych, Kosmos 482 weszła w atmosferę 10 maja o 9:24 czasu moskiewskiego (8:24 czasu polskiego). Zgodnie z prognozami ekspertów, orbita prowadziła nad Ocean Indyjski – i to właśnie tam miała spaść większość fragmentów sondy. Roskosmos potwierdził deorbitację.
– To był kawał ponad 300-kilogramowego metalu pędzącego z prędkością ponad 250 km/h. Gdyby spadł na teren zabudowany, skutki mogłyby być poważne – zaznaczył Jarosław Juszkiewicz z Planetarium Śląskiego.
Zagrożenie niewielkie, ale realne
Specjaliści podkreślają, że mimo rosnącej liczby obiektów w kosmosie, szansa na uderzenie w człowieka jest nadal ekstremalnie niska – na poziomie 1 do kilkudziesięciu tysięcy. Niemniej liczba śmieci kosmicznych rośnie, a przypadki niekontrolowanych wejść w atmosferę – jak niedawna rakieta Falcon 9 – budzą niepokój.
– Nie śmiecimy już tylko na Ziemi. Robimy to też w kosmosie – i w końcu to do nas wraca – komentował Hubert Kijek z TVN24 BiS.
Artykuł Polska mogła znaleźć się w strefie zderzenia! Eksperci ostrzegali przed radziecką sondą pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.