
Czeka nas mroźna i pogodna noc, po której przyjdzie chłodny dzień. W środę 12 lutego będzie jednak sporo słońca. W drugiej połowie dnia możemy spodziewać się chmur, a nawet opadów śniegu. Zmiana pogody będzie postępowała od południowego zachodu.
W środowy poranek większość polskich kierowców będzie narzekać. Tych, którzy nie mają ogrzewanych garaży, czeka skrobanie szyb w samochodach. Wszystko za sprawą wyjątkowo mroźnej (jak na ostatnie warunki) aury.
Na szczęście w nocy ma nie padać. Chmury początkowo będą jedynie nad wschodnimi rubieżami kraju. Nad Polską dominuje wyż, który zapewnia brak śniegu i deszczu. Przyniósł za to solidny mróz. Najcieplej może być na Śląsku, gdzie termometry pokażą -5/-4 stopnie Celsjusza.
Takimi "upałami" nie będą mogli się cieszyć mieszkańcy pozostałych rejonów. W centrum i na północy może być -8/-6 stopni, na wschodzie i południowym wschodzie słupki rtęci spadną nawet do -12/-10 stopni. Lokalnie temperatura może wynieść nawet -15 stopni.
W dzień będzie już cieplej. Spodziewane są temperatury od -1 do 4 stopni na plusie. Początek dnia będzie pogodny. Potem od południowego zachodu zaczną nadciągać chmury, wieczorem mogą przynieść słabe opady śniegu.
Problemów nie powinien przysparzać wiatr, służby meteo twierdzą, że będzie "umiarkowany".
Długoterminowe prognozy pogody wskazują jednak, że wiosna może zawitać do Polski jeszcze w lutym. Jak wskazuje portal twojapogoda.pl, około 20 lutego w naszym kraju może nadejść gwałtowne ocieplenie. Wysokie odchylenie od normy pod względem temperatury w Polsce pokazuje pod koniec miesiąca także serwis wxcharts.com.