Okiem Samozwańczego Autorytetu: Ogryzek
Tegoroczny Raw Air był trochę tym sezonem w pigułce. Pełnym trudności, przeciwności, niespełnionych obietnic i tego, co nas w skokach obecnie najbardziej martwi i irytuje. Najbardziej ekstremalny i intensywny? Zgodziłbym się, że najbardziej męczący. Ale głównie widza.
Tegoroczny Raw Air był trochę tym sezonem w pigułce. Pełnym trudności, przeciwności, niespełnionych obietnic i tego, co nas w skokach obecnie najbardziej martwi i irytuje. Najbardziej ekstremalny i intensywny? Zgodziłbym się, że najbardziej męczący. Ale głównie widza.