Odpływ wyborców Koalicji? Na ratunek Petru, Jachira i… marihuana

Komisja parlamentarna pod przewodnictwem Ryszarda Petru kończy prace nad projektem depenalizującym posiadanie marihuany „na użytek własny”. O szczegółach dotyczących legalizacji narkotyków pisze „Rzeczpospolita”. Obecnie za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi pozbawienie wolności do lat 3. Zespół Parlamentarny ds. Depenalizacji Marihuany chce dopisać przepis przewidujący, że sprawca nie podlega karze, jeśli posiada konopie inne […] Artykuł Odpływ wyborców Koalicji? Na ratunek Petru, Jachira i… marihuana pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Kwi 17, 2025 - 12:13
 0
Odpływ wyborców Koalicji? Na ratunek Petru, Jachira i… marihuana

Komisja parlamentarna pod przewodnictwem Ryszarda Petru kończy prace nad projektem depenalizującym posiadanie marihuany „na użytek własny”. O szczegółach dotyczących legalizacji narkotyków pisze „Rzeczpospolita”.

Obecnie za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi pozbawienie wolności do lat 3. Zespół Parlamentarny ds. Depenalizacji Marihuany chce dopisać przepis przewidujący, że sprawca nie podlega karze, jeśli posiada konopie inne niż włókniste w ilości mniejszej niż 15 gramów. Innymi słowy, w Polsce będzie legalne posiadanie narkotyku na „użytek własny”.

Projekt zostanie przedstawiony w Sejmie najprawdopodobniej po wyborach prezydenckich.

Wśród członków Komisji znajdują się niemal sami przedstawiciele rządzącej koalicji. Nie brak lubiących rozgłos nazwisk jak Ryszard Petru czy Klaudia Jachira. „Rzeczpospolita” pyta w artykule, w jakim celu w ogóle trwają prace nad projektem. Uzasadnienie ma przekonywać, że marihuana nie jest bardziej szkodliwa od legalnych używek, jak alkohol i tytoń. Z kolei posiadanie marihuany na własny użytek uznano za niską szkodliwość społeczną.

Na legalizacji marihuany chcą się również wybić zmarginalizowani w ostatnim czasie politycy. – Już samo zajęcie się taką medialną sprawą może dać efekt rozgłosu poszczególnym politykom. Ryszard Petru jest doświadczonym posłem i wie, że kapitału politycznego nie buduje się tylko na merytorycznej pracy przy np. problemach gospodarczych, ale na gorących tematach – tłumaczy cytowany dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. politycznego PR-u.

W Polsce spożycie marihuany regularnie wzrasta. Narkotykowe eldorado rozpoczęło się wraz z pandemicznymi wytycznymi dotyczącymi wystawiania e-recept, za pomocą których w świetle prawa wyrósł narkobiznes obrotu tzw. marihuaną medyczną. W sieci kwitnie handel nielegalnym specyfikiem; narkotyki można zamówić z dostawą do paczkomatu, a nawet kurierem.

Centrum e-Zdrowia podaje, że w styczniu 2020 roku wystawiono 200 elektronicznych recept na medyczną marihuanę. We wrześniu 2022 roku było ich już 9,5 tys., a we wrześniu 2023 roku – niemal 25 tys.

Medyczną marihuanę można otrzymać na migrenę, bóle miesiączkowe czy bezsenność i to bez faktycznej konsultacji lekarskiej. Wystarczy zapłacić: średnio 140 zł. Wraz z receptą dostaje się zaświadczenie, że jest się w trakcie terapii.

O zwiększeniu popytu na opioidy świadczą chociażby dane i zapowiedzi związane z ich importem. Według danych firmy analitycznej Iqvia, w całym 2023 r. marihuany medycznej sprzedało się 2,8 tony. Do lipca tego roku – już ponad 3 tony. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że tylko w tym roku do Polski zostanie sprowadzone łącznie 6 ton medycznej marihuany, ale resort zażądany przez Izabelę Leszczynę chce, aby było to 10 ton. Zapotrzebowanie wskazuje nawet na 20 ton rocznie.

Źródło: rp.pl / własne PCh24.pl
PR

Lewica w rządzie chce „wychowywać do trzeźwości”. A co z plagą narkotyków?

6 ton marihuany medycznej rocznie to za mało? Resort zdrowia chce ściągać do Polski niemal dwa razy więcej „legalnego narkotyku”

 

 

Artykuł Odpływ wyborców Koalicji? Na ratunek Petru, Jachira i… marihuana pochodzi z serwisu PCH24.pl.