O co chodzi z memem morning routine? Poranna rutyna bije rekordy popularności w sieci

157 milionów wyświetleń i 6 milionów polubień na Instagramie. „Morning routine”, czyli viralowe nagranie trenera fitnessu z Los Angeles jest filmikiem, który za chwilę będziecie widzieć wszędzie, i to w różnych wariacjach. Nie stał się on jednak popularny z tych powodów, jakich życzyłby sobie Ashton Hall, czyli jego autor.

Na czym polega „morning routine” oraz naśladujące je memy?

Tu najbardziej polecam obejrzenie oryginalnego, ponad 2-minutowego nagrania, które znajdziecie poniżej. W dużym skrócie jednak, obserwujemy telegraficzny skrót porannych aktywności wspomnianego trenera fitness, odbywający się w godzinach 3:55 do 9:15.

Gdy będziecie jednak oglądać uważnie, zobaczycie kilka powtarzających się aktywności, sprowadzających „morning routine” do absurdu. Ashton Hall bardzo często popija tu wodę premium marki Saratoga i zanurza głowę w wodzie z lodem, celem orzeźwienia (bo się nie wyspał?).

Komentujący zarzucają mu jednak, że Hall „spędza 5 godzin na przygotowaniu się do dnia” lub uznają, że właściwie przez ten czas nie zrobił nic produktywnego. Decyzje montażowe są też dziwne, bo o 7:36 mamy kadr, gdzie stoi nad basenem, a dopiero o 7:40 pojawia się fragment, gdy wskakuje do wody. Ashton Hall przez cztery minuty był w powietrzu? Nagraniu nie pomaga też towarzysząca atmosfera „bogatej willi w Los Angeles”, przez co nierealny już dla większości poranek ucieka w stratosferę i macha rakiecie Falcon 9.

Marki zdobywają zasięgi na „morning routine”, a tak naprawdę to… reklama wody

Nie mogło być przecież inaczej. Tam, gdzie jest mem, tam i są marketingtowcy największych korporacji świata, którzy wykorzystali okazję natychmiastowo. McDonald’s zamiast wody wlał do miski Sprite z lodem, a konto gry Assassin’s Creed Shadows zrobiło „fotoszopkę” z Hallem wskakującym do sterty siana.

O ocenę zjawiska poprosiłem też eksperta ds. Social Media i Komunikacji Internetowej, Wojtka Kardysia. Ten celnie zauważa, że ekstremalna treść jest idealną… reklamą wody.

Zjawisko „morning routine” Asthona Halla to doskonały przykład na to, jak internetowe trendy balansują między autentycznością a pastiszem. Jego film, choć na pierwszy rzut oka absurdalny, wpisuje się w znaną tendencję social mediów do eskalacji i hiperbolizacji codziennych nawyków – im bardziej ekstremalne treści, tym większa szansa na viral.

Film Halla nie ma nic wspólnego z autentycznością. To rolka, która pewnie była nagrywana przez cały dzień (albo nawet kilka dni) i przede wszystkim jest reklamą! To reklama wody! Morning routine jest to tylko z nazwy. 

RTM (real-time marketing – dop. red.) marek za to bardzo ładne. Kolejny raz pokazuje to, ze marki nauczyły się wykorzystywać virale w swoich własnych kampaniach. Ten mechanizm ma nawet swoją nazwę: „brand hijacking” (z j. ang. agresywne przejęcie przez markę), gdzie firmy adoptują viralowe zjawiska, aby stać się częścią kulturowej rozmowy. Ten viralik pokazuje jak współczesny marketing uzależnił się od memiczności. Wojtek Kardyś, Ekspert ds. Social Media i Komunikacji, wypowiedź dla Android.com.pl

No i to działa, bo Saratoga stała się bardzo rozpoznawalna wśród internatuów. Osobiście rozbawił mnie koszyk zakupowy jednego z użytkowników Instagrama. A w nim woda Saratoga oraz banany, także jedzone przez Ashtona Halla. Nie zapomnij tylko o misce z lodem!

Bądźcie więc gotowi. Polscy influencerzy zasypią was w najbliższych dniach rolkami z rozsądnymi i przesadzonymi wersjami „morning routine”. Ale pojawi się też sporo filmików od zwykłych ludzi, pokazujących jak naprawdę wygląda rzeczywistość w Polsce. I na te czekam z pewnością najbardziej.

Źródło: Know Your Meme, TikTok, Zdjęcie otwierające: Know Your Meme / Ashton Hall

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł O co chodzi z memem morning routine? Poranna rutyna bije rekordy popularności w sieci pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.