
Watykan poinformował w sobotę wieczorem, że papież Franciszek znajduje się nadal w stanie krytycznym po tym, jak w sobotni poranek doznał przedłużającego się kryzysu oddechowego. Przetoczono mu też krew.
Watykan podał w sobotę 22 lutego, że papież Franciszek znajduje się w stanie krytycznym po tym, jak w sobotni poranek doznał przedłużającego się kryzysu oddechowego. Informuje o tym m.in. agencja AP. "Papież pozostaje w stanie krytycznym po kryzysie oddechowym" – napisano.
Stan papieża Franciszka pozostaje krytyczny
Jeszcze w piątek zespół medyczny papieża poinformował, że choć jego infekcja dróg oddechowych jest złożona, to nie na razie nie zagraża jego życiu.
"Dziś rano papież Franciszek miał kryzys oddechowy, który również wymagał podania tlenu" – wyjaśniono. Co więcej, Ojciec Święty przeszedł transfuzje krwi i obecnie "cierpi bardziej niż wczoraj". Papież Franciszek spędził sobotę, siedząc w fotelu. "Transfuzja krwi była konieczna, a prognozy pozostają ostrożne" – dodano.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, papież przebywa w rzymskiej Poliklinice Gemelli od piątku 14 lutego. Trafił tam z powodu zapalenia oskrzeli. We wtorek Watykan przekazał, że zakażenie się rozwinęło i Franciszek ma obustronne zapalenie płuc.
Papież trafił do szpitala 14 lutego
– Infekcja polimikrobiologiczna, która wystąpiła na tle rozstrzenia oskrzeli i astmatycznego zapalenia oskrzeli, wymagała zastosowania terapii antybiotykowej i kortyzonowej, co sprawia, że leczenie jest bardziej skomplikowane – przekazała wówczas Stolica Apostolska.
Papież Franciszek, urodzony jako Jorge Mario Bergoglio 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires w Argentynie, jest od 2013 roku papieżem Kościoła katolickiego. Jest pierwszym papieżem pochodzącym z Ameryki Łacińskiej oraz pierwszym jezuitą, który objął ten urząd. Przed wyborem na papieża pełnił funkcję arcybiskupa Buenos Aires.
Znany z prostoty, skromności i zaangażowania na rzecz ubogich, papież Franciszek stawia duży nacisk na dialog międzyreligijny oraz reformy w Kościele. Jednocześnie wzbudza on kontrowersje z powodu jego wypowiedzi o wojnie w Ukrainie.