Niebezpieczne zdarzenie na Wiśle, dwie osoby w wodzie. Nietrzeźwy sternik motorówki z zarzutami
Podczas niedzielnego wieczoru na Wiśle w Puławach doszło do groźnego zdarzenia z udziałem łodzi motorowej. Małżeństwo wpadło do wody po zaczepieniu o linę cumowniczą pogłębiarki. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Jak ustalili policjanci, sternik był nietrzeźwy i usłyszał zarzuty.


W niedzielę wieczorem służby ratunkowe zostały powiadomione o przewróceniu się łodzi motorowej na Wiśle w Puławach. Zgłoszenie dotyczyło dwojga ludzi, którzy po wypadnięciu z jednostki pływającej znaleźli się na kamieniach pod mostem, nie mogąc wydostać się na brzeg o własnych siłach. Na miejsce natychmiast zadysponowano patrol wodny oraz jednostki ratownicze, które udzieliły pomocy poszkodowanym i przetransportowały ich w bezpieczne miejsce.
Jak ustalili policjanci, łodzią kierował 52-letni mieszkaniec powiatu puławskiego, który płynął z 44-letnią żoną. Do zdarzenia doszło, gdy łódź zaczepiła o linę cumowniczą pogłębiarki, co spowodowało jej wywrócenie. Małżonkowie znaleźli się w wodzie, jednak udało im się samodzielnie wydostać. Kobieta doznała ogólnych potłuczeń i została przebadana przez zespół ratownictwa medycznego.
W toku interwencji funkcjonariusze przeprowadzili badanie trzeźwości sternika. Wynik wykazał obecność niespełna promila alkoholu w jego organizmie. Po wytrzeźwieniu mężczyzna został przesłuchany, a następnie usłyszał zarzut kierowania łodzią motorową w stanie nietrzeźwości, co zgodnie z obowiązującymi przepisami stanowi przestępstwo. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Policja przypomina, że szlak wodny traktowany jest na równi z drogą. Kierowanie łodzią motorową przy stężeniu alkoholu poniżej 0,5 promila to wykroczenie, natomiast powyżej tego progu – już przestępstwo, zagrożone poważnymi konsekwencjami prawnymi.
W związku z rozpoczęciem sezonu wodnego oraz zbliżającym się długim weekendem majowym, mundurowi apelują o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Podkreślają znaczenie przestrzegania zasad bezpieczeństwa, w tym:
- korzystania wyłącznie ze strzeżonych kąpielisk,
- unikania skoków do wody o nieznanej głębokości,
- stopniowego zanurzania się w wodzie po dłuższym opalaniu,
- absolutnego zakazu wchodzenia do wody po spożyciu alkoholu,
- stałego nadzoru nad dziećmi przebywającymi nad wodą,
- niepozostawiania rzeczy osobistych pod opieką nieznajomych,
- sprawdzania stanu technicznego sprzętu wodnego oraz stosowania środków zabezpieczających, takich jak kapoki.
Niedzielne zdarzenie w Puławach, choć zakończone szczęśliwie, jest poważnym sygnałem ostrzegawczym. Woda to żywioł, który nie wybacza brawury i lekkomyślności. Każdy wypoczynek nad rzeką, jeziorem czy morzem powinien przebiegać w sposób odpowiedzialny i zgodny z przepisami prawa.