NBA: Ant-Man i jego super moc: wzbudzanie kontrowersji na parkiecie
Nie odkryjemy na nowo Ameryki pisząc, że kary finansowe dla Anthony’ego Edwardsa to już jeden ze stałych elementów krajobrazu NBA. Młody gwiazdor Minnesota Timberwolves znów prędzej działał niż myślał, co zaowocowało tym, że kolejny raz – nawet biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie obecny sezon – dostał po kieszeni. Pod względem czysto koszykarskim Anthony Edwards […] The post NBA: Ant-Man i jego super moc: wzbudzanie kontrowersji na parkiecie first appeared on PROBASKET.

Nie odkryjemy na nowo Ameryki pisząc, że kary finansowe dla Anthony’ego Edwardsa to już jeden ze stałych elementów krajobrazu NBA. Młody gwiazdor Minnesota Timberwolves znów prędzej działał niż myślał, co zaowocowało tym, że kolejny raz – nawet biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie obecny sezon – dostał po kieszeni.
Pod względem czysto koszykarskim Anthony Edwards znakomicie wszedł w fazę play-off. 23-latek był jednym z motorów napędowych Minnesota Timberwolves, gdy ci w sobotę rozgromili na wyjeździe Los Angeles Lakers 117:95, obejmując prowadzenie w serii. Obrońca przyjezdnych zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów, ośmiu zbiórek i dziewięciu asyst, ale – co w jego przypadku zdarza się całkiem regularnie – większą uwagę przykuły inne aspekty jego zachowania, a mianowicie „wymiana zdań” z jednym z lokalnych kibiców.
Jednego Ant-Manowi odmówić nie można – chciał dobrze, przynajmniej na początku. Gdy sympatycy gospodarzy słali zaczepki w kierunku środkowego Wolves, Rudy’ego Goberta, Edwards zdecydował się zareagować. – On zarabia 200 baniek! – rzucił w kierunku trybun, wskazując na kolegę z drużyny, który rzeczywiście jest w trakcie realizacji kontraktu wartego 205 mln dolarów.
Potem jednak – co raczej nikogo już nie zdziwi – młody koszykarz standardowo się zagotował, więc słowa i czyny wyprzedziły pomyślunek. Gdy uwaga lokalnej publiki skupiła się na Edwardsie, jeden z odważniejszych kibiców krzyknął w jego kierunku: – Gdzie są twoje dzieci? Trzykrotny All-Star długo nie zastanawiał się nad odpowiedzią.
– Mój ch** jest większy niż twój – odparował kilkukrotnie. Dodatkowo, dla podkreślenia prawdziwości swoich słów, 23-latek wykonał wiele mówiący gest ręką w okolicach krocza.
Za swoje cokolwiek niestosowne zachowanie zawodnik drużyny z Minneapolis nie został ukarany przez sędziów, za to całej sprawie przyjrzała się liga, uznając za stosowne zareagować. We wtorek władze NBA opublikowały informację, że Edwards został ukarany grzywną w wysokości 50 tys. dolarów. Powód? Użycie nieodpowiedniego języka i wykonanie obscenicznego gestu w kierunku kibica.
Pytaniem z gatunku tych retorycznych pozostaje czy to coś w ogóle da. Tylko w trakcie tego sezonu Ant-Man niejednokrotnie spotykał się już z karą grzywny. Przed rozpoczęciem play-offów za sześć osobnych incydentów – w co nie wlicza się kwota 242 tys. dolarów, którą stracił w wyniku zawieszenia na jeden mecz ani pomniejsze kary nakładane automatycznie za każde z jego 17 przewinień technicznych – łącznie musiał przelać na konto ligi 320 tys. dolarów, co jest niezbyt chlubnym rekordem.