
Podczas debaty prezydenckiej doszło do starcia między Magdaleną Biejat a Sławomirem Mentzenem. Spór spowodował temat praw dzieci oraz obowiązku alimentacyjnego.
Magdalena Biejat zadała podczas debaty TVP, TVN i Polsatu pytanie Sławomirowi Mentzenowi. – Wielokrotnie pan mówił, że bicie dzieci jest okay. Przemoc przybiera też inne formy. To np. zaniedbanie albo niepłacenie alimentów. Mam do pana pytanie: czy tę formę przemocy wobec dzieci też pan popiera? Jakie jest pana stanowisko w sprawie właśnie alimentacji, alimentów i obowiązków płacenia przez rodziców? – chciała dowiedzieć się przedstawicielka Lewicy.
Mocne spięcie Biejat i Mentzena podczas debaty. Poszło o płacenie alimentów
– Przyznaję, że jestem zszokowany tym pytaniem. W życiu nie pomyślałbym nawet, że niepłacenie alimentów może mieć cokolwiek wspólnego z uczciwością, z rzetelnością, z czymkolwiek dobrym – stwierdził kandydat Konfederacji.
– Ludzie, którzy mają dzieci, a nie mu łożą pieniędzy na ich utrzymanie, nie płacą alimentów, powinni być w pierwszej kolejności ścigani z całą mocą państwa polskiego – dodał.
– I przyznaję, że nie mam zielonego pojęcia, jak pani mogło przyjść do głowy, że w jakikolwiek sposób mogę popierać niepłacenie alimentów, czy też zostawianie swoich dzieci bez opieki – uważa Mentzen.
Przypomnijmy: w najbliższą niedzielę, 18 maja, Polacy pójdą do urn, aby wziąć udział w wyborach prezydenckich. W pierwszej turze wyborcy oddadzą głos na jednego z 13 kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie. Jeśli żaden z nich nie zdobędzie ponad 50 procent głosów, konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym, została ona zaplanowana na 1 czerwca. Wówczas do walki staną dwaj kandydaci z najlepszymi wynikami z pierwszego głosowania.