
Kandydat na kanclerza Niemiec Friedrich Merz podczas debaty przed nadchodzącymi wyborami w RFN ostrzegał, iż plany Kremla nie kończą się na Ukrainie. Władimir Putin, jak stwierdził polityk, chce m.in. części Polski.
Merz ostrzega, że Putin chce też części Polski
– Nie chodzi tylko o Ukrainę. Wielka Rosja, o której marzy Putin, to także część Polski, krajów bałtyckich. On jest zainteresowany obszarem NATO. Musimy być na to przygotowani – stwierdził kandydat na kanclerza Niemiec z ramienia CDU/CSU Friedrich Merz.
Podczas debaty Merz "uciszył" też swoją skrajnie prawicową przeciwniczkę Alice Weidel (AfD) za jej prorosyjskie stanowisko. – Nie, pani Weidel, nie będziemy neutralni wobec Rosji. Nie będziemy stać pośrodku. Stoimy po stronie Ukrainy. Razem z Ukrainą będziemy bronić dzisiejszej Europy i zrobimy wszystko, aby ludzie tacy jak pani nie decydowali o jej polityce – grzmiał niemiecki polityk. Chodzi o to, że Weidel i AfD otwarcie wzywają do przywrócenia normalnych relacji z Rosją.
Meraz 15 lutego spotkał się z prezydentem Ukrainy. Wówczas Wołodymyr Zełenski napisał, że podziękował Niemcowi za wsparcie i chęć wspólnej obrony interesów. "Niemcy są jednym z naszych największych partnerów" – podkreślił Zełenski. Jak dodał, Ukraina docenia tę pomoc, zwłaszcza pomoc w obronie powietrznej, która "uratowana tysiące istnień".
Tymczasem w poniedziałek w Paryżu odbędzie się nadzwyczajny szczyt europejskich liderów poświęcony wojnie na Ukrainie. W drodze do Francji premier Donald Tusk dodał ważny wpis w tej kwestii.
Tusk wykluczył polskich żołnierzy w Ukrainie
"Jeśli my, Europejczycy, nie wydamy teraz dużych pieniędzy na obronę, będziemy zmuszeni wydać 10 razy więcej, jeśli nie zapobiegniemy szerszej wojnie. Jako polski premier mam prawo powiedzieć to głośno i wyraźnie, ponieważ Polska wydaje już prawie 5 proc. swojego PKB na obronę. I będziemy to robić nadal" – napisał w poniedziałek premier Donald Tusk.
Przed wylotem polski premier skomentował też pomysł wysłania europejskich wojsk do Ukrainy. Chodzi o to, że w weekend premier Keir Starmer ogłosił, że jest "gotowy i chętny" do wysłania brytyjskich wojsk na Ukrainę w celu wyegzekwowania każdego porozumienia pokojowego. Nie wykluczają to też Szwedzi.
– Jeśli chodzi o wsparcie ze strony Polski, ja uważam, że temat jest rozstrzygnięty. Polska będzie wspierała Ukrainę, tak jak do tej pory, organizacyjnie, zgodnie z naszymi możliwościami finansowo, humanitarnie i jeśli chodzi o pomoc militarną. Nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy – skwitował to Tusk.