Kupować nie za swoje. Dlaczego płatności odroczone stają się standardem w Polsce?

Z najnowszego raportu PayPo "Polak na zakupach z BNPL" wynika, że 52 proc. konsumentów rezygnuje z zakupów w sklepach internetowych, które nie oferują możliwości płatności odroczonej. Dla 34,9 proc. z nich jest to sytuacja powtarzająca się wielokrotnie. Te liczby jasno pokazują, że BNPL (Buy Now, Pay Later) staje się jednym z kluczowych kryteriów wyboru sklepu.

Płatności odroczone umożliwiają lepsze zarządzanie domowym budżetem i zapewniają elastyczność finansową. Coraz częściej konsumenci postrzegają je nie jako dodatek, lecz jako standard, którego brak może ich skutecznie zniechęcić do zakupu.

Choć płatności odroczone kojarzą się głównie z e-commerce, trend zaczyna wyraźnie zaznaczać swoją obecność również w handlu stacjonarnym. Obecnie 15,7 proc. respondentów korzysta z BNPL podczas zakupów w fizycznych punktach, a aż 43,3 proc. deklaruje chęć skorzystania z tej formy płatności w przyszłości.

PayPo zareagowało na te potrzeby, wprowadzając wirtualną kartę umożliwiającą płatności BNPL we wszystkich punktach obsługujących terminale. Jak pokazuje raport, odroczone płatności trafiają już nie tylko do sklepów spożywczych, ale także do miejsc takich jak kina, stacje benzynowe czy salony kosmetyczne.

Świadomość konsumentów

Według dr. hab. Krzysztofa Waliszewskiego, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który prowadził badania we współpracy z PayPo, "konsumenci cenią sobie płatności odroczone za wygodę, dostępność, elastyczność i bezkosztowość w przypadku spłaty zobowiązania w określonym terminie." Ponad 40 proc. konsumentów rozważa użycie BNPL także w sklepach stacjonarnych. Co więcej, oczekują oni przejrzystości oraz bezpieczeństwa, które bezpośrednio wpływają na ich zaufanie do usługi.

Najczęściej płatności odroczone wykorzystywane są przy zakupach elektroniki (55,4 proc.), odzieży i obuwia (47,4 proc.) oraz artykułów do domu i ogrodu (33,7 proc.). Wartość pojedynczego zakupu z użyciem BNPL najczęściej mieści się w przedziale 301–500 zł (24,5 proc.) oraz 201–300 zł (23,4 proc.).

Jeśli chodzi o częstotliwość, 41,1 proc. użytkowników korzysta z BNPL od 1 do 3 razy w miesiącu, a 11,7 proc. robi to nawet 4–6 razy miesięcznie. Z kolei 36,9 proc. klientów wybiera tę opcję rzadziej niż raz na miesiąc.

Według Piotra Szymczaka, Chief Growth Officera w PayPo, sklepy oferujące płatności odroczone "zyskują nie tylko nowych klientów, ale także budują lojalność tych, którzy już dokonują tam zakupów." Jak podkreśla, klienci korzystający z PayPo robią zakupy średnio dwa razy częściej niż przeciętny użytkownik internetu, a wartość ich koszyka wzrasta o 20–40 proc. To wyraźny sygnał, że BNPL nie tylko napędza sprzedaż, ale również wzmacnia relacje z klientami.

Liderzy rynku płatności odroczonych

Na polskim rynku największą popularnością cieszy się PayPo, z którego korzysta 44,3 proc. użytkowników BNPL. Drugie miejsce zajmuje Klarna z wynikiem 22,9 proc. Inne rozwiązania – PKO BP Płacę później, Alior Pay, Twisto, P24Now i Revolut – mają łącznie 10,3 proc. udziału w rynku.

Warto również wspomnieć o Allegro Pay, które choć dostępne wyłącznie na platformie Allegro, ma aż 59,4 proc. użytkowników. To pokazuje, jak duży potencjał drzemie w rozwiązaniach BNPL, nawet jeśli są ograniczone do jednego kanału sprzedaży.

Aż 72,9 proc. badanych deklaruje gotowość do korzystania z nowych produktów finansowych, a niemal 60 proc. jest skłonnych porzucić tradycyjne metody płatności na rzecz rozwiązań fintechowych. Co więcej, 58 proc. aktywnie testuje nowinki jeszcze przed ich szerokim wdrożeniem na rynku. To pokazuje, że konsumenci nie tylko są otwarci na zmiany, ale wręcz ich oczekują. BNPL staje się nieodzownym elementem nowoczesnego handlu – zarówno online, jak i offline.