Kto poniesie koszty wojny handlowej Trumpa? Mintel radzi producentom jak złagodzić skutki ceł

Według ekspertów Mintel, te cła bezpośrednio wpłyną na ceny i dostępność produktów spożywczych, zwłaszcza że wiele z nich jest importowanych z Kanady i Meksyku. Od 3 lutego Kanada i Meksyk zawarły porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o odroczeniu ceł na 30 dni. Premier Kanady Justin Trudeau poinformował, że taryfy na towary jego kraju zostaną tymczasowo wstrzymane w ramach negocjacji dotyczących porozumienia granicznego. Meksyk wynegocjował podobne opóźnienie, zgadzając się na wysłanie tysięcy żołnierzy na granicę USA-Meksyk.

Konsumenci odczują skutki ceł

Podczas swojej pierwszej kadencji prezydent Trump wykorzystywał cła jako narzędzie negocjacyjne z innymi krajami. Istnieje zatem możliwość, że długoterminowe cła będą mniej restrykcyjne lub skoncentrują się na sektorach, w których USA chcą uzyskać przewagę konkurencyjną, takich jak technologia czy energia odnawialna.

Jednak, jak pokazuje doświadczenie z poprzedniej kadencji Trumpa, cła prowadzą do wzrostu cen niezbędnych produktów i zwiększają obciążenie finansowe konsumentów. Jak wynika z analiz Mintel, amerykańscy kupujący już wcześniej szukali tańszych alternatyw, ale dodatkowe podwyżki cen mogą ograniczyć ich możliwości wyboru. Wyższe koszty życia będą szczególnie dotkliwe dla 27 proc. amerykańskich konsumentów, którzy określają swoją sytuację finansową jako trudną. Z kolei 36 proc. konsumentów, którzy klasyfikują się jako stabilni finansowo, może mieć mniej środków na inne wydatki.

Transparentność w łańcuchu dostaw

Nowe taryfy mogą zmusić marki do poszukiwania alternatywnych źródeł surowców, materiałów opakowaniowych i produktów importowanych. Według raportu "Mintel’s 2025 Global Food & Drink Trend Chain Reaction" przewidywane zmiany w łańcuchach dostaw mogą skłonić firmy do edukowania konsumentów na temat nowych źródeł, składników i innych dostosowań wynikających z tych zmian.

Obecne warunki inflacyjne sprawiły, że amerykańscy konsumenci są wyjątkowo wyczuleni na ceny żywności i napojów. Wielu z nich będzie uważnie analizować powody ewentualnych podwyżek cen – niezależnie od tego, czy wynikają one z sytuacji geopolitycznej, czy innych czynników.

Eksperci Mintel wskazują, że klienci dbający o budżet mogą być bardziej skłonni zaakceptować zmiany w pochodzeniu produktów, ich składzie lub opakowaniu, jeśli pozwoli to na utrzymanie stabilnych cen. Marki mogą również podkreślać inne korzyści wynikające z krajowej produkcji – na przykład latynoamerykańska marka piwa Presidente promuje swoje produkty hasłem "warzone w USA dla świeższego smaku". Jak pokazała pandemia COVID-19, firmy i detaliści, którzy nie są bezpośrednio dotknięci cłami, mogą wyjaśniać, w jaki sposób ich działalność na terenie USA przynosi korzyści zarówno konsumentom, jak i krajowej gospodarce.

Jak marki spożywcze mogą się uchronić przed zwiększeniem kosztów?

Mintel podaje trzy zasady, którymi producenci powinni się kierować w nowej rzeczywistości. Po pierwsze wymieniają bycie transparentnym wobec konsumentów. Firmy spożywcze powinny przygotować się na otwartą i empatyczną komunikację z konsumentami, jeśli cła spowodują wzrost cen lub zmiany w łańcuchach dostaw surowców, opakowań lub produktów importowanych.

Kolejną zasadą jest ostrożność w sprawie podwyżek cen. Jak wskazują dane Mintel, ponad połowa amerykańskich konsumentów odczuwa skutki wysokich cen żywności i napojów, dlatego firmy muszą strategicznie podchodzić do ewentualnych podwyżek wynikających z ceł. Należy utrzymywać niskie ceny podstawowych artykułów spożywczych objętych taryfami, natomiast większa elastyczność cenowa może dotyczyć luksusowych, importowanych produktów.

Po trzecie Mintel radzi żeby producenci wyjaśniali zmiany wynikające z problemów w łańcuchu dostaw. Jeśli cła zmuszą firmy do poszukiwania nowych źródeł surowców, składników lub materiałów opakowaniowych i jasno informować konsumentów o tych zmianach oraz ich powodach.