Konferencja Rubena Amorima: Andre Onana? Naprawdę mam do niego zaufanie

Na pomeczowej konferencji prasowej, Ruben Amorim dał do zrozumienia, że w szatni Manchesteru United „było naprawdę cicho” po końcowym gwizdku...

Kwi 11, 2025 - 10:47
 0
Konferencja Rubena Amorima: Andre Onana? Naprawdę mam do niego zaufanie

Na pomeczowej konferencji prasowej, Ruben Amorim dał do zrozumienia, że w szatni Manchesteru United „było naprawdę cicho” po końcowym gwizdku sędziego. Zespół „Czerwonych Diabłów” nie zdołał utrzymać prowadzenia z Olympique Lyon i w doliczonym czasie stracił gola na 2:2, co pozostawiło niesmak przed rewanżem na Old Trafford.

Wydaje się, że przy tej sytuacji Andre Onana powinien zachować się lepiej. Kameruńczyk nie poradził sobie z uderzeniem Georgesa Mikautadze, wypluwając piłkę przed siebie, a Rayan Cherki rzucając się na dobitkę i unikając pozycji spalonej, ucieszył fanów zgromadzonych na Groupama Stadium.

To samo uczucie może towarzyszyć Onanie przy stracie pierwszego gola, kiedy sprytnym dośrodkowaniem zaskoczył go Thiago Almada. Dziennikarze nie kryli się z pytaniami o dyspozycję bramkarza Manchesteru United, a nasz trener został zapytany również o strzelców bramek: Leny’ego Yoro i Joshuę Zirkzee oraz o szansę przed rewanżem.

Ruben, czy tłum rozproszył uwagę Andre Onany?

– Nie wiem, to może się zdarzyć. Najlepiej jest przyjrzeć się bramkom i wszystkim akcjom, które Andre miał podczas gry oraz porozmawiać z trenerami bramkarzy: Jorge Vitalem i Craigem Mawsonem. To najlepszy sposób, aby pomóc każdemu zawodnikowi, a więc skupić się na grze, na tym, co się wydarzyło, co musimy poprawić, a następnie ponownie wprowadzić do gry.

Andre zawsze wydaje się być optymistyczną, pozytywną postacią. Jak się czuł? Czy był przygnębiony?

– Nie, szczerze mówiąc, nie widziałem go. Wykorzystałem te minuty, aby spróbować się uspokoić, przyjść tutaj i powiedzieć właściwe rzeczy. Ale to normalne. Myślę, że w szatni było naprawdę cicho. To dobra rzecz. Odnosimy remis na wyjeździe w Europie. To zawsze jest trudne. Drużyna cierpi, ale musimy to zmienić i mamy okazję, aby to zrobić. Skupmy się na tym.

Czy to dla Ciebie rozczarowujące? Spotkanie wydawało się być pod waszą kontrolą, tworzyliście sytuacje. Prowadzicie w doliczonym czasie, a Ty musisz mówić o błędach, kiedy widoczny jest postęp zespołu…

– Tak, to jasne, ale musimy mieć wyniki. Mówimy o występie. Poprawiamy się. Jesteśmy konsekwentni. Myślę, że to jasne dla wszystkich, ale musimy wygrywać. Mieliśmy grę pod kontrolą. Ale dobrą rzeczą jest to, że ostatnia akcja przed golem, była sytuacją w której chcieliśmy zdobyć kolejne trafienie, a czasami potrzebujesz utrzymać piłkę. Naprawdę podobała mi się ta energia zespołu, przy chęci strzelenia trzeciego gola. Ale znowu: to może się zdarzyć. 

Leny Yoro wziął na siebie dużą odpowiedzialność zarówno z piłką, jak i bez niej… Jak oceniasz jego grę?

– Tak, to naprawdę dobre. Jest naprawdę pewny siebie. Myślę, że się poprawia. Fizyczność była czymś, z czym miał problemy. Nie miał okresu przygotowawczego, więc musieliśmy zacząć od nowa. Widzimy więc całą pracę, jaką personel z nim wykonuje. W Carrington i w naszym klubie czuje się jak w domu. Widać, że jest topowym zawodnikiem.

Joshuy Zirkzee zdobył dobrego gola po fenomenalnym dośrodkowaniu Bruno Fernandesa. Po Twoich komentarzach na poprzedniej konferencji prasowej, faktycznie sądziliśmy, że wyjdzie w pierwszym składzie. Czy jest jakiś powód, dla którego zdecydowałeś się na Rasmusa Hojlunda?

– Czasami najważniejszymi zawodnikami są ci, którzy wchodzą na boisko w trakcie gry. Joshua wykonał swoją pracę całkiem dobrze i zdobył świetną bramkę. Rasmus popychał zespół do przodu, gdy mieliśmy trudności ze znalezieniem odpowiedniego momentu, aby nacisnąć na przeciwnika. Dobrze się z tego wywiązywał. 

W ostatniej rundzie zremisowaliście na wyjeździe z Realem Sociedad i wygraliście na Old Trafford. Jak teraz widzisz tę rywalizację? Czy uważasz, że macie przewagę?

– Nie, myślę, że to 50/50. Lyon chce nas zmusić do posiadania piłki blisko pola karnego, aby mieć dużo przestrzeni na szybkie przejścia. To naprawdę będzie trudny mecz, ale kiedy gramy u siebie, mamy jednego zawodnika więcej.

Kiedy już porozmawiasz z Andre, co zamierzasz mu powiedzieć?

– Mamy przed sobą trening i razem z Jorge Vitalem zajmiemy się tym. Nie ma nic, co mógłbym mu w tej chwili powiedzieć. Najważniejsze, aby być naturalnym, a kiedy nadejdzie czas, wybiorę najlepszą jedenastkę do gry. Naprawdę mam zaufanie do Andre.