Kolejne problemy lubelskiego prokuratora. Jest wniosek o uchylenie mu immunitetu

Czarne chmury zbierają się nad byłym już Prokuratorem Regionalnym w Lublinie. Na jaw wychodzą kolejne fakty z prowadzonego wobec niego śledztwa. Prokuratura krajowa chce mu przedstawić zarzuty, jednak cały czas chroni go immunitet.

Lut 13, 2025 - 22:33
 0
Kolejne problemy lubelskiego prokuratora. Jest wniosek o uchylenie mu immunitetu

W czwartek Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego wniosku o podjęcie uchwały zezwalającej na pociągnięcie Jerzego Z. do odpowiedzialności karnej. Chodzi o byłego Prokuratora Regionalnego w Lublinie, któremu śledczy zarzucają rażące naruszenia przepisów prawa oraz uchybienia godności urzędu w związku z prowadzonymi i nadzorowanymi postępowaniami przygotowawczymi. W październiku ub. roku został on odsunięty od wykonywania obowiązków służbowych.

Afera wybuchła na początku 2024 roku, kiedy to jeden z kierowców prokuratury poskarżył się, że od dłuższego czasu musi parkować służbowe auto pod chmurką, gdyż w garażu przetrzymywane są akta. Informacja ta trafiła do Gazety Wyborczej, która ustaliła, że działała tam „zamrażarka” spraw niewygodnych dla PiS. Na liście są m.in. też te głośne, m.in. dotyczące kilometrówek europosła Ryszarda Czarneckiego czy brata byłego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, podejrzewanego o członkostwo w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej VAT.

Kiedy o sprawie stało się głośno, lubelska prokuratura wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła tym informacjom zapewniając, iż „akta żadnego z postępowań przygotowawczych, które wpłynęły do Prokuratury Regionalnej w Lublinie, nie były przechowywane w budynkach gospodarczych, ani w innych miejscach do tego nieprzeznaczonych”. Jednak niebawem Jerzy Z został wezwany do złożenia wyjaśnień oraz ruszyła kontrola prowadzonych przez niego spraw.

Po pewnym czasie prok. Anna Adamiak, Rzecznik Prasowy Prokuratora Generalnego poinformowała, że wśród zarzucanych Jerzemu Z. czynów jest m.in. właśnie sprawowanie niewłaściwej pieczy nad materiałami prowadzonych postępowań poprzez przechowywanie ich w pomieszczeniu gospodarczym prokuratury. Do tego dochodzi zaniechanie nadania przez okres kilku lat biegu wniesionym środkom odwoławczym, doprowadzenie do rażącej przewlekłości postępowań, czy niewykonywanie obowiązków związanych ze sprawowaniem zwierzchniego nadzoru służbowego nad postępowaniami prowadzonymi przez jednostki podległe, doprowadzając tym do ich nieuzasadnionej i nieakceptowalnej długotrwałości. Dziś mowa jest już o przestępstwach.

Jedno z nich dotyczy śledztwa przeciwko m.in. Przemysławowi M. Jego obrońca wystosował zażalenie na zatrzymanie mężczyzny, które zamiast być niezwłocznie przekazane do sądu, trafiło tam dopiero po 3 latach 3 miesiącach i 18 dniach. Kolejne związane jest z doprowadzeniem jednego z banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W prowadzonym postępowaniu miało dojść do poświadczenie nieprawdy przez prokuratora oraz ukrywania dokumentów. Co ważne, akta do tej pory nie zostały odnalezione.

Prokuratura Krajowa zaznacza, że śledztwo w sprawie lubelskiego prokuratora cały czas jest prowadzone. Sprawdzane są też inne czyny, których mógł się dopuścić Jerzy Z., określany mianem zaufanego człowieka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. To właśnie za jego kadencji szybko awansował on na szefa Prokuratury Okręgowej w Zamościu później zaś stanął na czele Prokuratury Regionalnej w Lublinie, której podlegają jednostki z Lubelszczyzny oraz okręgów radomskiego i siedleckiego.