Klasyka kina radzieckiego: Między nami Guliajewami…
Druga część „Czasu jej synów” Wiktora Turowa trwa zaledwie godzinę, ale emocji i smutku jest w niej znacznie więcej niż w dłuższej o dwadzieścia minut części pierwszej. Płynąca odwrotnym strumieniem czasowym historia wywodzących się z białoruskiej wsi czterech braci Guliajewów dociera w finale do źródła. Dzięki temu również widzom łatwiej jest pogodzić się z dotykającym rodzinę dramatem.

