„Jaka jest rozpoznawalność Lajkonika? Prawie żadna”. Czym zajmuje się Krakowska Organizacja Turystyczna
„Byki w Pampelunie – wyjeżdżają na te imprezy setki tysięcy turystów. Jaka jest rozpoznawalność Lajkonika? Prawie żadna” – mówił podczas sesji Rady Miasta Krakowa prezes Krakowskiej Organizacji Turystycznej Grzegorz Soszyński. Przedstawił ponadgodzinne sprawozdanie z działalności organizacji, która działa od niespełna dwóch lat, a mimo to wzbudza wśród radnych silne emocje. Główne oskarżenia? Brak efektów, niejasne […] Artykuł „Jaka jest rozpoznawalność Lajkonika? Prawie żadna”. Czym zajmuje się Krakowska Organizacja Turystyczna pochodzi z serwisu KRKnews.

„Byki w Pampelunie – wyjeżdżają na te imprezy setki tysięcy turystów. Jaka jest rozpoznawalność Lajkonika? Prawie żadna” – mówił podczas sesji Rady Miasta Krakowa prezes Krakowskiej Organizacji Turystycznej Grzegorz Soszyński. Przedstawił ponadgodzinne sprawozdanie z działalności organizacji, która działa od niespełna dwóch lat, a mimo to wzbudza wśród radnych silne emocje. Główne oskarżenia? Brak efektów, niejasne kompetencje i… zbyt mały wpływ miasta na decyzje stowarzyszenia, które samo powołało.
Lokalna organizacja turystyczna. Kiedy powstała i kto w niej działa?
Krakowska Organizacja Turystyczna (pełna nazwa: Stowarzyszenie Organizacja Turystyczna Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa) została oficjalnie zarejestrowana 13 października 2023 roku. To tzw. lokalna organizacja turystyczna z udziałem Gminy Miejskiej Kraków, która – jak wynika z wypowiedzi prezesa – była jednym z członków założycieli. Obecnie stowarzyszenie zrzesza 52 podmioty: przedsiębiorców z branży turystycznej i hotelarskiej, instytucje kultury, przedstawicieli samorządu gospodarczego, a także ruchów miejskich.
W składzie członkowskim są m.in. Polskie Linie Lotnicze LOT (po raz pierwszy zaangażowane w lokalną organizację turystyczną), Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (zrzeszająca ponad 600 hoteli) oraz lokalni restauratorzy, hotelarze i operatorzy turystyczni.
Po co to wszystko?
Organizacja działa na podstawie pięciu dokumentów strategicznych, w tym strategii Polskiej Organizacji Turystycznej i miejskiego dokumentu „Polityka zrównoważonej turystyki Krakowa na lata 2021–2027”. Jej działania mają dotyczyć promocji Krakowa jako kierunku turystycznego, zarządzania produktami i projektami turystycznymi, a także współpracy z sektorem prywatnym.
W praktyce oznacza to m.in. tworzenie i prowadzenie punktów informacji turystycznej, budowę karty miejskiej (której Kraków nadal nie ma), prowadzenie kampanii promocyjnych i badania ruchu turystycznego. KOT ma też realizować projekty partnerskie – pomysły inicjowane przez członków stowarzyszenia i współfinansowane z jego budżetu.
Jak mówił prezes, organizacja ma być „narzędziem zwinnego zarządzania”, które pozwala na szybsze i bardziej elastyczne działanie niż typowy urząd miejski – Partnerstwo to jest jeden z zasadniczych celów, dla których zostało powołane to stowarzyszenie – zaznaczył Soszyński.
Lajkonik i inne zapomniane symbole
Największe zainteresowanie wzbudziła część prezentacji dotycząca promocji lokalnych tradycji. Soszyński podkreślał, że Kraków ma wiele unikatowych symboli, które jednak nie funkcjonują w masowej świadomości turystów – w przeciwieństwie do odpowiedników w innych miastach.
– Mamy wiele ikon w Krakowie, które są zapomniane. Jedną z nich jest Lajkonik. (…) Mamy dobro lokalne, tylko musimy tym dobrem lokalnym chcieć się dzielić – mówił. – Mamy pomysł, aby Lajkonika wydobyć z czeluści muzealnej i żeby stał się inspiracją do przyjazdu do Krakowa – dodał.
W podobnym tonie wspominał o innych krakowskich tradycjach: Emausie, Rękawce, Wiankach, a także o szopkach krakowskich, które – jak mówił – zostały w zeszłym roku wystawione w Sukiennicach „w miejscu, gdzie do tej pory stały kubły na śmieci”.
Opłata turystyczna – temat, który wszystko spina
To właśnie kwestia opłaty turystycznej była głównym uzasadnieniem powołania stowarzyszenia. Wielu radnych dało się przekonać do utworzenia KOT, bo obiecywano, że będzie ona przygotowywać i dystrybuować środki z tej opłaty – gdy tylko zostanie wprowadzona na poziomie krajowym. Tymczasem do dziś sejm nie uchwalił przepisów pozwalających miastom turystycznym pobierać taką opłatę. Zdaniem Soszyńskiego to błąd.
– Mówimy tutaj absolutnie wszyscy jednym głosem: Państwo jako Rada, Prezydent, samorządy gospodarcze, Małopolska Organizacja, regionalne organizacje i oczywiście Krakowska Organizacja Turystyczna. Podatek turystyczny powinien być imperatywem – podkreślał. Jak wyliczał, przy opłacie w wysokości 2 euro dziennie Kraków mógłby zyskać nawet 70–80 mln zł rocznie.
– To podstawowe narzędzie, które powinno służyć dekompresji złych emocji, które powstają szczególnie wśród mieszkańców takich miast jak Kraków – dodał.
Głosy krytyki: „Nie widzę efektów”, „Nie mamy kontroli”
Radny Michał Starobrat z klubu Kraków dla Mieszkańców był jednym z tych, którzy żałują głosowania za utworzeniem organizacji – Dwa lata temu przekonała mnie tylko jedna rzecz: że ta organizacja będzie zajmować się opłatą turystyczną. Teraz wydaje mi się, że do tej opłaty jest nam dalej niż bliżej – mówił. – Nie widzę autorskiego rozwiązania, które by pokazało, że to była dobra decyzja – podkreślił.
Z kolei radny Michał Drewnicki (PiS) zwracał uwagę na brak realnej kontroli miasta nad stowarzyszeniem – Dla mnie karygodne i skandaliczne jest to, że Kraków, wpłacając miliony złotych, nie ma pakietu kontrolnego – mówił.
Jak przypomniał, Gmina Miejska Kraków ma tylko jednego przedstawiciela w radzie stowarzyszenia, walnym zgromadzeniu i komisji rewizyjnej, mimo że wnosi największy wkład finansowy – Tymczasem województwo małopolskie ma pakiet kontrolny w Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Tak to powinno wyglądać – podkreślił.
– Gmina Miejska Kraków jest członkiem założycielem, ale działa na zasadach w pełni demokratycznych. Należy się jej jeden głos – taki sam jak jakiemukolwiek innemu przedsiębiorcy – tłumaczy Soszyński.
Prezes Soszyński przypominał, że dzięki formule NGO stowarzyszenie może sięgać po fundusze zewnętrzne, na które samorząd nie ma dostępu. Wspomniał m.in. o projekcie EUI wartym 5 mln euro oraz mniejszych grantach na wyjazdy studyjne i badania.
W obronie organizacji stanęła także radna Aleksandra Owca – Dzięki tej organizacji mamy partnera, który może rozmawiać z branżą, NGO i instytucjami kultury. Warto mieć taką organizację – mówiła.
Soszyński zaprosił wszystkich radnych do siedziby stowarzyszenia – Nie pytaj, co Kraków zrobi dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla Krakowa – zakończył swoje wystąpienie, parafrazując słynne słowa prezydenta Johna F. Kennedy’ego.
Mariusz Glonek: „Bycie nowym Lajkonikiem to zaszczyt” (Rozmowa)
Artykuł „Jaka jest rozpoznawalność Lajkonika? Prawie żadna”. Czym zajmuje się Krakowska Organizacja Turystyczna pochodzi z serwisu KRKnews.