Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki

Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki Kolejna gra logiczna trafiła na nasz stół i znowu… jest dobrze. Bardzo dobrze. „Gwiezdna Ucieczka” od Smart Games to taka łamigłówka, która z zaskakującą łatwością wciąga – niby dziecięca, niby co fajnego mogą zaoferować gry edukacyjne, ale jak już zaczniesz kombinować, to nagle orientujesz […] Artykuł Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki pochodzi z serwisu ZUCH ➪ Jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz ✍ blog i komiksy.

Maj 6, 2025 - 13:28
 0
Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki

Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki

Kolejna gra logiczna trafiła na nasz stół i znowu… jest dobrze. Bardzo dobrze. „Gwiezdna Ucieczka” od Smart Games to taka łamigłówka, która z zaskakującą łatwością wciąga – niby dziecięca, niby co fajnego mogą zaoferować gry edukacyjne, ale jak już zaczniesz kombinować, to nagle orientujesz się, że mija dwudziesta minuta, a ty dalej siedzisz z językiem na brodzie, przesuwasz te kafelki i nie odpuścisz, dopóki ten statek nie ucieknie z tej kosmicznej pułapki.

Wykonanie – poziom premium w kieszonkowym wydaniu

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo dobre wykonanie. Plansza zamknięta w sprytnym pudełku z wieczkiem, które służy za podstawkę – praktyczne, szczególnie jeśli chcesz zabrać grę w podróż. Kafelki z asteroidami są szczegółowe, kolorowe, a sam statek kosmiczny wygląda na tyle dobrze, że młodsze dzieciaki będą się nim bawić nawet poza planszą. Wszystko jest solidne, kompaktowe i aż się prosi, żeby wrzucić do plecaka na weekendowy wypad. W sensie serio, to jest naprawdę ładne.

Zasady? Proste, ale nie prostackie

Ustawiasz puzzle zgodnie z jednym z 60 scenariuszy, przesuwasz je i próbujesz znaleźć drogę ucieczki. Ale nie daj się zwieść – łatwe początki to tylko przygrywka. Poziom trudności rośnie i bardzo szybko można się zaciąć. Serio. W połowie plansz można dostać lekkiego oczopląsu – i to jest właśnie fajne. Bo to nie jest gra, która udaje, że „uczy logicznego myślenia”. Ona faktycznie to robi.

Dla kogo?

I tak – to gra dla dzieci, ale też dla rodziców, dziadków, geeków, ludzi, którzy lubią łamigłówki i nie mają nic przeciwko kilkunastu minutom samotnego szurania kafelkami po planszy. Albo wspólnego szurania, bo czasem dwie głowy lepsze niż jedna.

Czy warto?

Jasne, że warto. „Gwiezdna Ucieczka” jest mała, dobrze zaprojektowana, rozwijająca i po prostu fajna. Do grania solo albo rodzinnie. Do wyciągnięcia na stół po obiedzie albo w czasie podróży. U nas zostaje na półce na stałe.

pozdrawiam
ZUCH

PS — #promocja – książkę otrzymałem od księgarni Tantis, ale piszę o niej tylko dlatego, że naprawdę uważam ją za wartościowy produkt.

Artykuł Gwiezdna Ucieczka – recenzja: kosmiczna łamigłówka, która wciąga nie tylko dzieciaki pochodzi z serwisu ZUCH ➪ Jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz ✍ blog i komiksy.