GR SPORT dla Hiluxa jest jak ciastko do dobrej kawusi. Niestety w Polsce obejdziemy się jego smakiem

Toyota Hilux to synonim wytrzymałości. Pick-up, który zjedzie z utartych szlaków. Ale czy musi być nudny? Toyota odpowiada: nie! Oto Toyota Hilux GR SPORT II, czyli próba wstrzyknięcia rajdowego ducha w ten użytkowy wóz. Czy to ma sens? Czy to tylko marketingowy trik? Sprawdziłem to podczas jazd w Kapadocji. Druga odsłona Hiluxa GR SPORT bazuje na swoim poprzedniku, ale ma kilka istotnych zmian. I nie, nie jest to tylko pakiet wizualny. To konkretna ingerencja w budowę tego modelu, która sprawiła, że jego układ jezdny pracuje ciszej, a zawieszenie i hamulce zostały ulepszone pod kątem sportowego prowadzenia. Czy to oznacza, że Hilux stał się bardziej cywilizowany? I tak i (na szczęście) nie. Po jazdach testowych w Kapadocji mogę z całą pewnością stwierdzić, że Hilux GR SPORT II jest najlepiej prowadzącym się Hiluxem zarówno na drodze, jak i w terenie. Na asfalcie mamy większą stabilność, a układ kierowniczy jest precyzyjniejszy. Z kolei po zastosowaniu jednorurowych amortyzatorów z tłokami o średnicy 46 mm mamy lepsze tłumienie i szybszą reakcję podczas jazdy w trudnych warunkach i po nierównym terenie. Właściwości jezdne Hiluxa poza utwardzonym szlakiem zostały poprawione także dzięki zwiększeniu kąta natarcia z 29 do 30 stopni, zwiększeniu prześwitu do 323 mm oraz poszerzeniu przedniego i tylnego rozstawu kół, odpowiednio o 135 mm i 155 mm.  Układ zawieszenia został wzmocniony poprzez zwiększenie szerokości przednich wahaczy o 70 mm, zastosowanie lżejszego, rurowego stabilizatora poprzecznego oraz przesunięcie zespołów sprężyn i amortyzatorów bardziej na zewnątrz. Z tyłu oś ma nowy kwadratowy przekrój, co też zwiększa jej trwałość, a amortyzatory zostały przesunięte na zewnątrz ramy pojazdu. Oczywiście nie to, żeby ktoś mocno przejmował się w tak wielkim wozie aerodynamiką, ale Toyota zapewnia, że te wszystkie poszerzenia nie wpłynęły negatywnie na osiągi aerodynamiczne. Wszystko dzięki wprowadzeniu efektu kurtyny powietrznej – wszystkie elementy: grill, ramki świateł przeciwmgielnych, szerokie błotniki, sportowa listwa, pokrywy bagażnika i felg o specjalnym kształcie – zostały zaprojektowane tak, aby zmniejszyć opór powietrza. Sportowy wygląd – przesada czy charakter? No i nie ma co ściemniać – Hilux GR SPORT II rzuca się też w oczy. Czerwone sprężyny i amortyzatory, czarne błotniki, 17-calowe felgi aluminiowe i czerwone zaciski hamulcowe – to elementy, które mają podkreślać jego sportowy charakter. Wersja GR SPORT II wyróżnia się także czarną osłoną chłodnicy ze wzorem G-mesh i napisem TOYOTA. Do tego czarne stopnie boczne, osłony lusterek, klamki drzwi, sportowa listwa aerodynamiczna i tylny zderzak – to kolejne detale, które mają dodawać agresywności całej konstrukcji. Srebrny pas w przednim zderzaku i oznaczenia GR SPORT dopełniają całości. Wnętrze Hiluxa GR SPORT II też przeszło kosmetyczne zmiany. Mamy więc łopatki do manualnej zmiany biegów, aluminiowe nakładki na pedały, sportowe fotele pokryte skórzano-zamszową tapicerką ze srebrnymi przeszyciami i perforacjami. Do tego zdobienia z włókna węglowego na desce rozdzielczej i boczkach drzwi oraz logotypy GR SPORT na zagłówkach i wyświetlaczach. Ale co z tym ciastkiem? No właśnie, bo w tytule wspomniałem o tym, że GR SPORT II jest takim ciastkiem, którego niestety nie skosztujemy, bo na razie cała pula Hiluxów w tej wersji rozeszła się jak cieplutkie bułeczki już w przedsprzedaży i na razie nie jest on dostępny w Polsce. Kiedy i czy będzie? Tego na razie nie wiadomo. Gdyby jednak tak się stało, to koszt takiego modelu zaczyna się od przeszło 290 tysięcy złotych.

Mar 24, 2025 - 13:17
 0
GR SPORT dla Hiluxa jest jak ciastko do dobrej kawusi. Niestety w Polsce obejdziemy się jego smakiem
Toyota Hilux to synonim wytrzymałości. Pick-up, który zjedzie z utartych szlaków. Ale czy musi być nudny? Toyota odpowiada: nie! Oto Toyota Hilux GR SPORT II, czyli próba wstrzyknięcia rajdowego ducha w ten użytkowy wóz. Czy to ma sens? Czy to tylko marketingowy trik? Sprawdziłem to podczas jazd w Kapadocji. Druga odsłona Hiluxa GR SPORT bazuje na swoim poprzedniku, ale ma kilka istotnych zmian. I nie, nie jest to tylko pakiet wizualny. To konkretna ingerencja w budowę tego modelu, która sprawiła, że jego układ jezdny pracuje ciszej, a zawieszenie i hamulce zostały ulepszone pod kątem sportowego prowadzenia. Czy to oznacza, że Hilux stał się bardziej cywilizowany? I tak i (na szczęście) nie. Po jazdach testowych w Kapadocji mogę z całą pewnością stwierdzić, że Hilux GR SPORT II jest najlepiej prowadzącym się Hiluxem zarówno na drodze, jak i w terenie. Na asfalcie mamy większą stabilność, a układ kierowniczy jest precyzyjniejszy. Z kolei po zastosowaniu jednorurowych amortyzatorów z tłokami o średnicy 46 mm mamy lepsze tłumienie i szybszą reakcję podczas jazdy w trudnych warunkach i po nierównym terenie. Właściwości jezdne Hiluxa poza utwardzonym szlakiem zostały poprawione także dzięki zwiększeniu kąta natarcia z 29 do 30 stopni, zwiększeniu prześwitu do 323 mm oraz poszerzeniu przedniego i tylnego rozstawu kół, odpowiednio o 135 mm i 155 mm.  Układ zawieszenia został wzmocniony poprzez zwiększenie szerokości przednich wahaczy o 70 mm, zastosowanie lżejszego, rurowego stabilizatora poprzecznego oraz przesunięcie zespołów sprężyn i amortyzatorów bardziej na zewnątrz. Z tyłu oś ma nowy kwadratowy przekrój, co też zwiększa jej trwałość, a amortyzatory zostały przesunięte na zewnątrz ramy pojazdu. Oczywiście nie to, żeby ktoś mocno przejmował się w tak wielkim wozie aerodynamiką, ale Toyota zapewnia, że te wszystkie poszerzenia nie wpłynęły negatywnie na osiągi aerodynamiczne. Wszystko dzięki wprowadzeniu efektu kurtyny powietrznej – wszystkie elementy: grill, ramki świateł przeciwmgielnych, szerokie błotniki, sportowa listwa, pokrywy bagażnika i felg o specjalnym kształcie – zostały zaprojektowane tak, aby zmniejszyć opór powietrza. Sportowy wygląd – przesada czy charakter? No i nie ma co ściemniać – Hilux GR SPORT II rzuca się też w oczy. Czerwone sprężyny i amortyzatory, czarne błotniki, 17-calowe felgi aluminiowe i czerwone zaciski hamulcowe – to elementy, które mają podkreślać jego sportowy charakter. Wersja GR SPORT II wyróżnia się także czarną osłoną chłodnicy ze wzorem G-mesh i napisem TOYOTA. Do tego czarne stopnie boczne, osłony lusterek, klamki drzwi, sportowa listwa aerodynamiczna i tylny zderzak – to kolejne detale, które mają dodawać agresywności całej konstrukcji. Srebrny pas w przednim zderzaku i oznaczenia GR SPORT dopełniają całości. Wnętrze Hiluxa GR SPORT II też przeszło kosmetyczne zmiany. Mamy więc łopatki do manualnej zmiany biegów, aluminiowe nakładki na pedały, sportowe fotele pokryte skórzano-zamszową tapicerką ze srebrnymi przeszyciami i perforacjami. Do tego zdobienia z włókna węglowego na desce rozdzielczej i boczkach drzwi oraz logotypy GR SPORT na zagłówkach i wyświetlaczach. Ale co z tym ciastkiem? No właśnie, bo w tytule wspomniałem o tym, że GR SPORT II jest takim ciastkiem, którego niestety nie skosztujemy, bo na razie cała pula Hiluxów w tej wersji rozeszła się jak cieplutkie bułeczki już w przedsprzedaży i na razie nie jest on dostępny w Polsce. Kiedy i czy będzie? Tego na razie nie wiadomo. Gdyby jednak tak się stało, to koszt takiego modelu zaczyna się od przeszło 290 tysięcy złotych.