Era nadzwyczajnego wzrostu płac się skończyła. "Hamowanie z piskiem opon"
Dynamika wynagrodzeń w firmach wróciła do historycznej normy. Teoretycznie oznacza to pogorszenie perspektyw dla konsumpcji, ale w praktyce nie będzie takiego przełożenia — czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu". Wracamy do tempa sprzed pandemii.
Dynamika wynagrodzeń w firmach wróciła do historycznej normy. Teoretycznie oznacza to pogorszenie perspektyw dla konsumpcji, ale w praktyce nie będzie takiego przełożenia — czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu". Wracamy do tempa sprzed pandemii.