Duża sieć handlowa wyrzuca z półek Pampersy. W tle spór o ceny i negocjacje handlowe z dostawcą
W sklepach sieci Colruyt brakuje pieluch Pampers. Powodem są trudne negocjacje cenowe z ich producentem, firmą Procter & Gamble. To już kolejny tego typu przypadek w branży handlowej, kiedy to produkty znikają z oferty w wyniku sporu cenowego.

Klienci Colruyt spotykają się z komunikatem: "Drogi kliencie, ten produkt jest tymczasowo niedostępny. Prowadzimy negocjacje z dostawcą, aby nadal oferować Ci najniższą cenę. Dziękujemy za wyrozumiałość" - donosi portal retaildetail.eu. Brak Pampersów na półkach sugeruje napiętą dyskusję cenową między siecią a Procter & Gamble. Jak zaobserwował portal RetailDetail, w jednym ze sklepów we wtorkowy wieczór dział dziecięcy świecił pustkami. Colruyt na razie nie skomentował sprawy.
Standardowa strategia negocjacyjna
Nie jest to nowość w świecie handlu detalicznego. Producenci czasami wstrzymują dostawy, a detaliści rezygnują z zamówień, aby wywrzeć presję podczas negocjacji cenowych. Podobna sytuacja miała miejsce z markami należącymi do JDE Peet’s, w tym Douwe Egberts i Senseo. Konflikt rozpoczął się w grudniu i dopiero niedawno udało się osiągnąć porozumienie.
Niektóre produkty JDE Peet’s wciąż nie wróciły na półki sieci Ahold Delhaize i Edeka. Tymczasem członkowie sojuszu zakupowego Everest, tacy jak Jumbo i Picnic, zgodzili się na nowe warunki, choć – jak sami przyznają – musieli zaakceptować znaczące podwyżki cen, których nie mogą w pełni przenieść na konsumentów.
Coraz więcej sieci handlowych zarzuca dostawcom marek nadmierne podnoszenie cen w stosunku do faktycznie rosnących kosztów produkcji. W zeszłym roku podobne konflikty miały miejsce między Carrefour a PepsiCo oraz między Rewe a Mondelez. Z kolei Jumbo starło się z wieloma producentami po dołączeniu do sojuszu Everest, co – według sieci – przyniosło jej oszczędności na poziomie 50 mln euro.
Kolejne starcie na rynku detalicznym
Sytuacja z Pampersami pokazuje, jak napięte mogą być relacje między sieciami handlowymi a producentami. Klienci Colruyt muszą uzbroić się w cierpliwość, czekając na rozwiązanie konfliktu. W międzyczasie branża detaliczna nadal zmaga się z presją rosnących kosztów i próbami negocjacji cen, które często kończą się czasowymi brakami na sklepowych półkach.