
Na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu doszło w środę do zabójstwa. Ciało ofiary miały mieć bardzo poważne obrażenia, w tym głowy.
– Doszło tam do zdarzenia o charakterze kryminalnym. Na miejscu działa policja i prokuratura. To wszystko od nas na tę chwilę – powiedział w tej sprawie w środę naTemat.pl kom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji. Informację najpierw podał Polsat News.
W komunikacie dla mediów przekazano później, że "nie żyje jedna osoba, druga z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala".
"Do zdarzenia doszło około godziny 18:40, to wtedy na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego wtargnął mężczyzna i zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby" – dodano.
Zabójstwo na UW. Reakcja policji i prokuratury
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator
Piotr Antoni Skiba poinformował dodatkowo, że w sprawie zatrzymano 22-letniego Polaka.
– Polak, 22 lata, zatrzymany, sprawca zabójstwa i ranienia jeszcze jednej osoby. Trwają czynności – powiedział krótko naTemat.pl prokurator. – Nie udzielamy szerszych informacji przez najbliższe kilkadziesiąt godzin. Chcemy dokładnie zweryfikować sprawę – dodał. Ofiarą jest kobieta – pracownica UW, co potwierdził uniwersytet.
"Trwają prowadzone przez prokuratorów z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ oględziny zwłok i miejsca ich ujawnienia na Uniwersytecie Warszawskim. W czynnościach bierze udział lekarz sądowy. Sprawca został zatrzymany, zabezpieczono liczne dowody. Z uwagi na charakter zdarzenia szersze informacje odnośnie tej sprawy zostaną podane jutro w późnych godzinach popołudniowych" – taki komunikat prokuratura opublikowała wieczorem w tej sprawie.
Media podają nieoficjalnie, że sprawcą mógł być student trzeciego roku prawa tego uniwersytetu.
Daria Brzezicka, młoda działaczka PSL-u, która studiuje prawo na UW, pisała wcześniej w serwisie X: "Miałam mieć dziś spokojny dzień na uczelni. A na zajęciach dostaliśmy właśnie info, że na Campusie Głównym UW doszło do ataku siekierą. Jestem tu dzisiaj. Odbiera mi mowę". Pokazała też zdjęcie z miejsca zdarzenia.