
- Wielu z nas teraz myśl, że to oni mogli być na miejscu ofiary. Granice zostały przekroczone. Chodzi mi też o to, co wydarzyło się po tragedii - mówi Wirtualnej Polsce dr Hanna Machińska. Była zastępczyni RPO i pracowniczka naukowa Uniwersytetu Warszawskiego w chwili popełniania zbrodni przebywała na terenie uczelni.