Domenicali: F1 brakuje pikanterii technicznej

Szef Formuły 1, Stefano Domenicali tęskni za wojną technologiczną w Formule 1, ale rozumie jednocześnie, że sport musi iść do przodu.

W tym sezonie wiele mówi się o elastyczności przednich i tylnych skrzydeł, które mogą powodować zyski czasowe dla niektórych ekip. Od GP Hiszpanii mają obowiązywać bardziej restrykcyjne testy tylnych skrzydeł, co może spowodować zmiany w układzie sił.

Obecne dywagacje i spory techniczne są jednak niczym, w porównaniu do niegdysiejszych sporów.

“Przeżyłem wiele takich sytuacji: Malezja 99, podwójny dyfuzor, FRIC, mass dampers, F-duct… wszystko to część historii Formuły 1” – mówi Stefano Domenicali.

“Praktycznie co niedziele odbywały się gorące debaty techniczne i sportowe. Lata temu było znacznie więcej szarych stref niż w dzisiejszych czasach. Ale jednocześnie ludzie w F1 cały czas wiedzą, jak naciskać wszystko do limitów” – dodaje szef Formuły 1.

Domenicali zauważa, że co prawda przepisy dziś są znacznie bardziej ścisłe, to sportowi przydałoby się trochę nieprzewidywalności technicznej.

“Osobiście czuję, że dzisiejsze kontrowersje są relatywnie małe. Prawdę mówiąc, miło byłoby mieć dziś trochę więcej pikanterii w Formule 1” – dodaje szef F1.

Jednocześnie Domenicali mówi, że potrzebna jest zmiana myślenia u starszych kibiców F1 dotycząca rozwoju technicznego w Formule 1.

“Skupienie się na ekologicznych paliwach jest absolutnie właściwą ścieżką. Ale z drugiej strony zmuszanie zespołów by wydawały ogromne pieniądze na własne skrzynie biegów nie ma już sensu. Zyski osiągów są minimalne. Fani nie widzą w tym nic ekscytującego. Musimy wychwytywać takie kwestie” – mówi Włoch.

Na podstawie: f1i.com
fot. Red Bull Content Pool

Artykuł Domenicali: F1 brakuje pikanterii technicznej pochodzi z serwisu powrotroberta.pl - Info o F1, Kubicy i Polakach.