Dolly Parton w żałobie. Nie żyje jej mąż Carl Dean, z którym spędziła 60 lat

Dolly Parton jest pogrążona w żałobie. Zmarł jej ukochany mąż Carl Thomas Dean, z którym spędziła sześć dekad. Mężczyzna miał 82 lata. Unikał mediów, ale zawsze wspierał swoją żonę. Poznali się w młodości i zakochali w sobie od pierwszego wejrzenia. Carl Thomas Dean nie żyje Mąż Dolly Parton zmarł w poniedziałek 3 marca w Nashville. Smutne informacje przekazano za pośrednictwem konta amerykańskiej piosenkarki w mediach społecznościowych. Nie podano przyczyny śmierci Carla Deana. Natomiast wspomniano, że "zostanie on pochowany podczas prywatnej ceremonii z udziałem najbliższej rodziny". Oprócz żony w żałobie pozostawił także rodzeństwo: Sandrę i Donniego. W tym samym poście zacytowano też słowa Parton, która pożegnała męża. "Carl i ja spędziliśmy razem wiele wspaniałych lat. Słowa nie oddadzą miłości, którą dzieliliśmy przez ponad 60 lat. Dziękuję za modlitwy i współczucie" – przekazała. Kim był Carl Dean? Oto jego historia z Dolly Parton Carl Dean od zawsze unikał blasku fleszy. Na co dzień zajmował się swoją firmą, która kładła asfalt i chodniki. – Dolly ma swoją pracę, ja mam swoją. Nie planowaliśmy, że nasze życie potoczy się w ten sposób. To trochę efekt kuli śnieżnej. Jeśli pewnego dnia kandydowałbym na prezydenta, to wtedy o sobie opowiem. Ale to Dolly jest w centrum uwagi. Gdybym wyszedł z jej cienia, umniejszałbym temu, co robi. I nie mam zamiaru jej tego odbierać. Zasłużyła na to – twierdził Dean. Dolly Parton poznał, gdy miała zaledwie 18 lat. Ich pierwsze spotkanie odbyło się przed pralnią. Młody Dean zwrócił uwagę na urodziwą blondynkę. – Moja pierwsza myśl była taka: 'Poślubię tę dziewczynę'. Druga: 'Boże, jaka ona jest piękna'. I to był dzień, w którym zaczęło się moje życie – powiedział w 2016 roku w rozmowie z "Entertainment Tonight". – Byłam zaskoczona i zachwycona, że kiedy ze mną rozmawiał, patrzył na moją twarz (co jest dla mnie rzadkością). Wydawał się szczerze zainteresowany tym, kim jestem i o czym mówię – dodała Parton. Dwa lata później para stanęła na ślubnym kobiercu. Ceremonia była kameralna. Od tamtej pory wiedli wspólne życie, jednocześnie chroniąc swoją prywatność. – Ważne, żeby mieć w swoim narożniku kogoś, o kim wiesz, że będzie cię kochać za to, kim jesteś. Wielką pociechą jest świadomość, że ktoś kocha cię dokładnie za to, kim jesteś – ponieważ zakochał się we mnie, zanim zostałam gwiazdą – mówiła w jednym z wywiadów. Legendarna gwiazda muzyki country nie doczekała się nigdy dzieci. Razem z mężem chętnie zajmowali się jednak jej młodszym rodzeństwem. Dodajmy, że mąż Parton miał duży wpływ na jej twórczość. Był nawet inspiracją do jednej z najsłynniejszych piosenek. Mowa o "Jolene". Utwór opowiada o flirtującej z Deanem pracownicy banku, z czego małżonkowie często żartowali.

Mar 4, 2025 - 12:37
 0
Dolly Parton w żałobie. Nie żyje jej mąż Carl Dean, z którym spędziła 60 lat
Dolly Parton jest pogrążona w żałobie. Zmarł jej ukochany mąż Carl Thomas Dean, z którym spędziła sześć dekad. Mężczyzna miał 82 lata. Unikał mediów, ale zawsze wspierał swoją żonę. Poznali się w młodości i zakochali w sobie od pierwszego wejrzenia. Carl Thomas Dean nie żyje Mąż Dolly Parton zmarł w poniedziałek 3 marca w Nashville. Smutne informacje przekazano za pośrednictwem konta amerykańskiej piosenkarki w mediach społecznościowych. Nie podano przyczyny śmierci Carla Deana. Natomiast wspomniano, że "zostanie on pochowany podczas prywatnej ceremonii z udziałem najbliższej rodziny". Oprócz żony w żałobie pozostawił także rodzeństwo: Sandrę i Donniego. W tym samym poście zacytowano też słowa Parton, która pożegnała męża. "Carl i ja spędziliśmy razem wiele wspaniałych lat. Słowa nie oddadzą miłości, którą dzieliliśmy przez ponad 60 lat. Dziękuję za modlitwy i współczucie" – przekazała. Kim był Carl Dean? Oto jego historia z Dolly Parton Carl Dean od zawsze unikał blasku fleszy. Na co dzień zajmował się swoją firmą, która kładła asfalt i chodniki. – Dolly ma swoją pracę, ja mam swoją. Nie planowaliśmy, że nasze życie potoczy się w ten sposób. To trochę efekt kuli śnieżnej. Jeśli pewnego dnia kandydowałbym na prezydenta, to wtedy o sobie opowiem. Ale to Dolly jest w centrum uwagi. Gdybym wyszedł z jej cienia, umniejszałbym temu, co robi. I nie mam zamiaru jej tego odbierać. Zasłużyła na to – twierdził Dean. Dolly Parton poznał, gdy miała zaledwie 18 lat. Ich pierwsze spotkanie odbyło się przed pralnią. Młody Dean zwrócił uwagę na urodziwą blondynkę. – Moja pierwsza myśl była taka: 'Poślubię tę dziewczynę'. Druga: 'Boże, jaka ona jest piękna'. I to był dzień, w którym zaczęło się moje życie – powiedział w 2016 roku w rozmowie z "Entertainment Tonight". – Byłam zaskoczona i zachwycona, że kiedy ze mną rozmawiał, patrzył na moją twarz (co jest dla mnie rzadkością). Wydawał się szczerze zainteresowany tym, kim jestem i o czym mówię – dodała Parton. Dwa lata później para stanęła na ślubnym kobiercu. Ceremonia była kameralna. Od tamtej pory wiedli wspólne życie, jednocześnie chroniąc swoją prywatność. – Ważne, żeby mieć w swoim narożniku kogoś, o kim wiesz, że będzie cię kochać za to, kim jesteś. Wielką pociechą jest świadomość, że ktoś kocha cię dokładnie za to, kim jesteś – ponieważ zakochał się we mnie, zanim zostałam gwiazdą – mówiła w jednym z wywiadów. Legendarna gwiazda muzyki country nie doczekała się nigdy dzieci. Razem z mężem chętnie zajmowali się jednak jej młodszym rodzeństwem. Dodajmy, że mąż Parton miał duży wpływ na jej twórczość. Był nawet inspiracją do jednej z najsłynniejszych piosenek. Mowa o "Jolene". Utwór opowiada o flirtującej z Deanem pracownicy banku, z czego małżonkowie często żartowali.