David Moyes nt. rzutu karnego: Sędzia powinien trzymać się swojej decyzji
David Moyes miał mieszane uczucia po emocjonującym remisie 2:2 z Manchesterem United na Goodison Park. Everton przedłużył swoją serię meczów...

David Moyes miał mieszane uczucia po emocjonującym remisie 2:2 z Manchesterem United na Goodison Park. Everton przedłużył swoją serię meczów bez porażki w lidze do sześciu spotkań, ale Szkot twierdzi, że jego podopieczni mogli osiągnąć znacznie lepszy rezultat, zwłaszcza, że schodzili na przerwę z zaliczką dwóch bramek.
– Jestem naprawdę zadowolony z wielu rzeczy, które zrobili zawodnicy. Oczywiście, końcówka spotkania wymknęła nam się spod kontroli. Sądzę, że gra zmieniła się po rzucie wolnym dla Manchesteru United, gdy trafili na 1:2.
– Szczerze mówiąc, chwilę wcześniej pomyślałem, że powinniśmy prowadzić 3:0. Po prostu straciliśmy gola, daliśmy się rozpędzić Manchesterowi United, a oni musieli zaatakować. Ostatecznie nie udało nam się z tym poradzić.
– Zremisowaliśmy z Liverpoolem 2:2 i wydawało się to jak zwycięstwo. Ten remis trochę przypomina porażkę. Jednak to pokazuje, jak daleko zaszliśmy. Jesteśmy trochę rozczarowani, że nie mogliśmy pokonać Manchesteru United, ale punkt to nie jest zły rezultat.
Naturalnie, Moyes nie uniknął pytań o kontrowersyjny rzut karny w doliczonym czasie gry, gdy arbiter Andy Madley najpierw przyznał jedenastkę, a później po konsultacji z VAR-em cofnął swoją decyzję.
– Uważam, że sędzia niepotrzebnie został wezwany przez VAR. Byłem tym trochę zaskoczony, ponieważ myślałem, że trudno będzie zmienić zdanie w tej sprawie. Myślałem, że sędzia w tamtym momencie podjął właściwą decyzję i powinien się jej trzymać.
– Dlaczego VAR miałby w to ingerować? Nie mam pojęcia. Chyba że naprawdę uznali, że to zła decyzja. Ashley Young zdecydowanie został ściągany za koszulkę i upadł. Wydawało mi się, że samo pociągnięcie za koszulkę wystarczyło.
– Gdyby było odwrotnie, nie byłbym zaskoczony przyznaniem „jedenastki”. Jestem dość neutralny w tej sprawie. Nie zamierzam za bardzo na to narzekać, ale po prostu nie skorzystaliśmy na tej decyzji. To wszystko.