Czy Gappol to taki polski GAP?
Czy wszyscy P.T. Czytelnicy znają markę odzieżową GAP? A co powiecie na producenta odzieży Gappol? Kojarzy się dobrze, czy nie kojarzy się nijako? Czy zatem znak towarowy Gappol jest niebezpiecznie podobny do znaku GAP? I, wcale nie na marginesie: czy prawdopodobieństwo konfuzji klientów zależy od podobieństwa znaków i towarów nimi oznaczanych — a więc dodatek „pol” wystarczy ... Dowiedz się więcej Tekst Czy Gappol to taki polski GAP? pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.
Czy wszyscy P.T. Czytelnicy znają markę odzieżową GAP? A co powiecie na producenta odzieży Gappol? Kojarzy się dobrze, czy nie kojarzy się nijako? Czy zatem znak towarowy Gappol jest niebezpiecznie podobny do znaku GAP? I, wcale nie na marginesie: czy prawdopodobieństwo konfuzji klientów zależy od podobieństwa znaków i towarów nimi oznaczanych — a więc dodatek „pol” wystarczy dla odróżnienia producenta polskiego, który nie ma nic wspólnego z firmą zamorską? (wyrok Sądu UE z 2 kwietnia 2025 r., T‑44/24).
A mianowicie, w małym skrócie:
- sprawa zaczęła się od rejestracji przez polską producentkę odzieży unijnego słownego znaku towarowego „Gappol” (nr 15218092) dla takich towarów jak m.in. odzież, obuwie, koszule, sukienki, kurtki, etc.;
- dla jasności: „Gappol” to także element fantazyjny firmy, pod jaką przedsiębiorca prowadzi działalność (NIP 7280128583);
- jednakże zdaniem amerykańskiej firmy GAP ITM (Inc.) rejestracja takiego oznaczenia naruszała jego prawa — bo nowy znak był myląco podobny do wcześniejszego, renomowanego słownego znaku towarowego „GAP” (nr 27292);
art. 8 ust. 1 lit b) rozporządzenia 2017/1001 w/s znaku towarowego UE
W wyniku sprzeciwu właściciela wcześniejszego znaku towarowego, zgłoszonego znaku towarowego nie rejestruje się, jeżeli:
b) z powodu identyczności z wcześniejszym znakiem towarowym lub podobieństwa do niego, identyczności z towarami lub usługami lub podobieństwa do nich istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd opinii publicznej na terytorium, na którym wcześniejszy znak towarowy jest chroniony; prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd obejmuje również prawdopodobieństwo skojarzenia z wcześniejszym znakiem towarowym.
- EUIPO przychylił się do tego stanowiska i sporny znak towarowy unieważnił, a firma Gappol wniosła do Sądu UE skargę na tę decyzję;
- (na marginesie: to nie pierwszy spór tych firm, por. wyrok Sądu EU z 4 października 2017 r., T‑411/15);
orzeczenie Sądu UE:
- odnosząc się do argumentów stron Sąd UE przypomniał, iż identyczność lub podobieństwo do znaku towarowego zarejestrowanego wcześniej jest przesłanką unieważnienia rejestracji znaku późniejszego, jeśli wskutek podobieństwa istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd właściwego kręgu odbiorców na określonym terytorium — przy czym w przypadku znaku, którego ochrona rozciąga się na całą Unię Europejską wystarczające jest, iżby ryzyko pomylenia dotyczyło tylko części jej terytorium;
- kluczowy jest rzecz jasna odbiór przez przeciętnego konsumenta zainteresowanego produktem określonego rodzaju — mowa jest o odzieży, czyli dobrach codziennego użytku, chodzi o klienta, którego poziom uwagi jest przeciętny: odróżnia marki, ale nie jest ekspertem i nie skupia się specjalnie na zakupach; nie jest przy tym istotne, że być może klientela obu marek jest nieco różna (bo i różna jest jakość, styl, kanały dystrybucji, etc.,etc.);
- podobieństwo między spornymi znakami należy rozpatrywać na gruncie wizualnym, fonetycznym i koncepcyjnym — zaś biorąc pod uwagę, że podobieństwo zasadza się na pierwszym członie („gap”), który ma charakter odróżniający — bo nawet jeśli wyraz „gap” w języku angielskim tłumaczy się jako „przerwa” czy też „luka”, to przecież w odniesieniu do odzieży nie oznacza to nic (hint: „apple” jako nazwa producenta sprytfonów i „apple” jako nazwa producenta owoców);
- (w sumie to bardzo ciekawe, ale polska firma próbowała odwoływać się do słowa „gapa”, ale tego wyjaśnienia nikt nie kupił);
- zaś różnica pomiędzy znakiem „Gappol” i „GAP” sprowadza się do dodania elementu „pol”, który odbiorcy z Polski mogą traktować jako wskazanie pochodzenia produktu (vide: Herbapol, Kronopol, Pekpol, etc.,etc. — i tu nie ma znaczenia, że są takie nazwy jak Interpol czy Europol);
- stąd też można przyjąć, iż tworzący znak towarowy „Gappol” element „pol” ma słaby charakter odróżniający, a przez to nie ma istotnego wpływu na całościowe wrażenie wywierane przez oznaczenie — toteż chociaż jest dwukrotnie dłuższy, w sumie jego podobieństwo jest znaczne;
- różnicy nie można doszukiwać się w zapisie znaku „GAP” wielkimi literami, jak też próbie doszukiwania się w tym wyrazie akronimu (nb. nieprawda — założycielom marki chodziło dosłownie o „lukę pokoleniową” pomiędzy klientelą firmy a miłośnikami „dawnych ciuchów”);
- dlatego konkluzja sądu była prosta: identyczność towarów + znaczne podobieństwo spornego znaku towarowego do oznaczenia już ugruntowanego na rynku = znaczne prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd odbiorców co do pochodzenia wyrobów;
- i znów: skoro mowa o znaku unijnym, to argumentem przeciwko takiej ocenie nie może być okoliczność, że koncern GAP nie prowadzi działalności w Polsce (i być może polscy konsumenci tych produktów nie znają) — bo strategie marketingowe mogą się zmieniać, zmieniać mogą się mody i potrzeby, zatem zmieniać mogą się też zamiary marek jeśli chodzi o obecność na konkretnych rynkach;
- (bajdełej mam arcyładną marynareczkę GAP i jestem prawie pewien, że kupiłem ją w sklepie z takim właśnie szyldem; później marka się z naszego kraju wycofała — a teraz czytam, że kilka miesięcy temu znów otworzyła swój sklep);
- nie jest też istotne, czy znak towarowy „GAP” może być traktowany jako renomowany lub nie: spór dotyczy dwóch producentów odzieży, zaś renoma znaku towarowego jest kluczowym kryterium tylko w przypadku sporu o znaki zarejestrowane dla produktów różnego rodzaju (art. 8 ust. 5 rozporządzenia 2017/1001);
- postawy GAP nie można przy tym odbierać jako „nękania / mobbingu handlowego” („trade bullying” — zdaniem polskiej firmy kolejna próba utrącenia polskiego znaku jest przejawem nadużycia pozycji dużego koncernu i kolejną próbą wyeliminowania małej, lokalnej firmy) — raz, że takiego pojęcia w prawie nie ma, a dwa, że jeśli uprawniony chce powołać się na ewentualne nadużycie prawa, to musi tę okoliczność udowodnić, a nie tylko twierdzić, że tak się dzieje;
- a jeśli Gappol chce się powołać na to, że już wcześniej, przez wiele lat, oznaczał w ten sposób swoje produkty — to takie twierdzenie też trzeba udowodnić, przy czym nie wystarczy do tego powołanie się na rejestrację znaku w Urzędzie Patentowym RP, lecz konieczne jest wykazanie faktycznego wykorzystywanie znaku w handlu, marketingu, reklamie (dla jasności: przyzwolenie na używanie przez 5 lat późniejszego znaku towarowego — przy świadomości owego używania — wyklucza prawo do złożenia wniosku o unieważnienie, art. 61 ust. 1 rozporządzenia 2017/1001; por. orzeczenie dotyczące sporu producentów piwa Budějovický Budvar i Budweiser, wyrok TSUE z 22 września 2011 r., C‑482/09).
Zważywszy na taką wykładnię obradujący w Luksemburgu Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę polskiego Gappolu na decyzję urzędu mieszczącego się w miejscowości Alicante.
Tekst Czy Gappol to taki polski GAP? pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.