Blackout to najlepszy dowód na to, że gotówka musi z nami zostać

Do tej pory blackout, czyli sytuacja, w której brakuje prądu, była raczej w sferze wyobrażeń, a w rzeczywistości zdarzało się to sporadycznie. Przynajmniej na dużą skalę, ale wydarzenia na Półwyspie Iberyjskim pokazały, że zagrożenie wcale nie jest takie nieprawdopodobne. To mogło także uświadomić wielu osobom, że posiadanie w domu gotówki, wcale nie jest takim złym pomysłem.

Blackout pokazuje, że gotówka jest potrzebna

Nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć, że blackout oznacza katastrofę na wielu poziomach. Odcięcie prądu to nie tylko przecież brak oświetlania w domach, ale i kłopoty z elektrycznością w szpitalach, na lotniskach czy kolei. Sytuacja w Europie bardzo dobitnie to pokazała.

Brak możliwości skontaktowania się z bliskimi czy też po prostu wszechobecna niewiedza o tym, co się właśnie wydarzyło, może budzić panikę. W takich sytuacjach ludzie zaczynają szturmować sklepy, by zabezpieczyć się przed możliwą katastrofą. O tym, że warto posiadać w domu zasoby na przynajmniej 72 godziny, jakiś czas temu informowała Unia Europejska, ale o takich rzeczach nie myśli się, dopóki się nie wydarzą.

Wtedy też może pojawić się problem z tym, jak w ogóle zapłacić za zakupy. Oczywiście pod warunkiem, że jakieś sklepy będą w ogóle otwarte. Coraz częściej korzystamy z płatności bezgotówkowych, gdzie według danych Narodowego Banku Polskiego, aż 94,4% transakcji przeprowadzanych jest kartami debetowymi.

Dziś bez karty bankowej można poczuć się jak bez ręki, a nawet telefony do 1000 zł pozwalają na to, by płacić z ich pomocą za zakupy. Jednak w sytuacji całkowitego blackoutu, to i tak niewiele pomoże, ponieważ zostajemy wtedy odcięci od wszystkiego.

Gotówka może być ratunkiem

Oby do takich sytuacji nie dochodziło, ale dużo też mówi się w ostatnim czasie o tym, że gotówka jest w odwrocie. W Polsce mamy coraz mniej bankomatów, a jak podaje NBP, ich liczba spadała o ponad tysiąc w zaledwie pół roku (w grudniu 2023 roku 22,2 tys. vs. 21,1 tys. w czerwcu 2024). Co gorsza, bankomatów będzie stale ubywać, ponieważ te stają się coraz mniej opłacalne dla banków.

Koszty utrzymania oraz fakt, że Polacy coraz częściej płacą bezgotówkowo sprawi, że bankomatów na ulicach miast zacznie po prostu ubywać. Nie wydarzy się to nagle w ciągu tygodnia czy miesiąca, ale zapewne w perspektywie kilku najbliższych lat już tak.

Do wypłaty gotówki z konta pozostaną więc albo placówki bankowe, albo różnego rodzaju sklepy, które na takie transakcje pozwalają. Banków stacjonarnych też jednak jest mniej, niż kiedyś, a w sklepie nie wypłacimy kilku tysięcy na czarną godzinę.

Tak naprawdę to nie ma dobrego rozwiązania, ale blackout pokazuje, że dobrze mieć odłożone w domu choć trochę gotówki. Ta może nie być przydatna w sklepach, ale może być wykorzystana przy transporcie lub jako wymiana dóbr z innymi osobami. Brzmi to wszystko postapokaliptycznie, ale niestety taki scenariusz może mieć miejsce.

Jak ktoś nie wierzy, to niech przypomni sobie czy wierzył w to, że praktycznie cały świat zostanie zamknięty w domach, ponieważ będzie epidemia wirusa.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: jarmoluk / Pixabay

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Blackout to najlepszy dowód na to, że gotówka musi z nami zostać pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.