
W studiu "Kropki nad i" w TVN24 doszło do ostrej wymiany zdań. Monika Olejnik spięła się z posłem PiS Bartoszem Kownackim. Poszło o obecność Rafała Trzaskowskiego na niedawnej konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Były wiceszef MON oznajmił, że to dowód, iż "Niemcy próbują wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce".
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PSL-Trzeciej Drogi i były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości byli gośćmi wtorkowego programu "Kropka nad i" w TVN24. Dyskutowano między innymi o tym, czy polskie wojsko powinno zostać wysłane na ewentualną misję rozjemczą do Ukrainy.
Jednym z wątków rozmowy był także niedawny wpis Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości, komentując słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a na konferencji w Monachium, oświadczył, że "lewicowe elity w Brukseli podstępnie ingerują w wybory, stosując szantaż finansowy" i dodał, że "dokładnie tak obalony został prawicowy rząd w Polsce".
Awantura w TVN24. Olejnik spięła się z posłem PiS o Trzaskowskiego
W kontekście wspomnianej monachijskiej konferencji bezpieczeństwa pomiędzy prowadzącą program Moniką Olejnik a Bartoszem Kownackim doszło do ostrej wymiany zdań. W tym wydarzeniu wziął bowiem udział Rafał Trzaskowski i to nie spodobało się politykowi PiS.
Obecność kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta została ostro skrytykowana przez Kownackiego. – W jakim trybie on tam pojechał? – dopytywał polityk. W pewnym momencie stwierdził nawet, że "Niemcy próbują wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce".
W dyskusję włączył się Michał Kamiński. – Na Boga, on (Trzaskowski – red.) jest prezydentem Warszawy – stwierdził wicemarszałek Senatu. A Olejnik dodała, że Trzaskowski jest ponadto wiceprzewodniczącym PO.
– Współczuję wszystkim, którzy robią kampanię pana Trzaskowskiego. Potem pojechał do Helsinek, gdzie chwalił się, jak jest zabezpieczona ochrona bunkrów – kontynuował Kownacki. I dodał: – Nic w Warszawie nie zrobił.
Kamiński zaczął zatykać uszy, a prowadząca próbowała uspokoić sytuację. Wszystko wyglądało groteskowo. – Niech pan nie krzyczy! – zaapelowała nagle Olejnik do posła PiS. Obaj politycy jeszcze przez chwilę spierali się o to, dlaczego Trzaskowski pojechał do Monachium, na czyje zaproszenie i w jaki sposób "Niemcy chcą wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce".
Wymowna była też reakcja Olejnik na tę wymianę zdań. – Przepraszam, boli mnie głowa. Przepraszam, czy mogę coś powiedzieć? – mówiła.
Przypomnijmy też, że jedno z ostatnich wydań "Kropki nad i" było szeroko komentowane w mediach. 11 lutego doszło bowiem do spięcia Moniki Olejnik z ministrem spraw wewnętrznych Tomaszem Siemoniakiem. Rozmowa została na krótko przerwana, ponieważ pokazano krótki wywiad z byłym szefem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michałem Kuczmierowskim, który opuścił londyński areszt. Decyzja ta wyraźnie nie spodobała się szefowi MSWiA.