68-letni mężczyzna z Elbląga, widząc reklamę z premierem, kliknął baner i podał swój numer telefonu, po czym skontaktował się z nim oszust podający się za maklera
Zachęcony początkowymi "zyskami", mężczyzna wpłacał coraz większe kwoty, zainstalował zdalny pulpit, a oszust uzyskał dostęp do jego urządzenia, wyłudzając w sumie ponad 180 tys. zł, w tym z zaciągniętych pożyczek. Po miesiącu ofiara zgłosiła sprawę na policję - to ostrzeżenie przed podobnymi oszustwami inwestycyjnymi
Zachęcony początkowymi "zyskami", mężczyzna wpłacał coraz większe kwoty, zainstalował zdalny pulpit, a oszust uzyskał dostęp do jego urządzenia, wyłudzając w sumie ponad 180 tys. zł, w tym z zaciągniętych pożyczek. Po miesiącu ofiara zgłosiła sprawę na policję - to ostrzeżenie przed podobnymi oszustwami inwestycyjnymi