Zapytali Nawrockiego, czy podałby rękę Putinowi. Odpowiedź zaskoczy wielu Polaków

Karol Nawrocki udzielił wywiadu dziennikarzom Wirtualnej Polski. Kandydat PiS na prezydenta był pytany między innymi o negocjacje ws. zakończenia wojny w Ukrainie, roli Polski w tych rozmowach, a także o stosunek do Unii Europejskiej. – Czułbym niesmak, ale myślałbym o interesie Polski, o niczym więcej. Jestem w stanie usiąść z Putinem do stołu – stwierdził. Karol Nawrocki wierzy, że jako prezydent będzie "siedział przy wszelkich stołach negocjacyjnych dotyczących przyszłości Polski i naszego regionu". Tak kandydat Prawa i Sprawiedliwości na ten urząd powiedział w wywiadzie z Wirtualną Polską. Jak dodał, w rozmowach o zakończeniu wojny za naszą wschodnią granicą, oprócz Polski, widziałby jeszcze USA, Rosję i Ukrainę. W jego "dream teamie" nie byłoby za to Francuzów czy Niemców. Pierwszych dlatego, że Macron nikogo nie zapraszał, kiedy podejmował rozmowy z Putinem. Drugich, bo ich "stare hełmy nie za bardzo wpłynęły na sytuację". Czy Nawrocki usiadłby do stołu z Putinem? Kandydat PiS tego nie wyklucza Dziennikarze Paweł Figurski i Patryk Słowik zapytali prezesa IPN, czy czułby niesmak, siadając z Władimirem Putinem, zbrodniarzem wojennym, do negocjacyjnego stołu. – Czułbym niesmak, ale myślałbym o interesie Polski, o niczym więcej. Jestem w stanie usiąść z Putinem do stołu. Jako historyk wiem, że wielokrotnie w dziejach trzeba było negocjować z ludźmi odpowiedzialnymi za mordowanie, gwałcenie, niszczenie. I że rolą odpowiedzialnego polityka jest do tego stołu usiąść – odparł. Ciąg dalszy artykułu poniżej. A czy podałby rękę Putinowi? Na to pytanie Nawrocki odpowiedział wymijająco. Stwierdził, że "zrobiłby wszystko, czego wymagałby interes Polski". – Najważniejsze byłyby rozmowy – byliby Trump, Zełenski, Putin i ja, a rozmowa dotyczyłaby tego, czy Ukraina będzie stabilnym buforem między Federacją Rosyjską a Polską – stwierdził. Kandydat PiS dostał też pytanie o katastrofę smoleńską w 2010 roku. Dziennikarze zapytali go, "czy Putin zlecił zabicie Lecha Kaczyńskiego". – Z całą pewnością nie można tego wykluczać. Znam historię Związku Sowieckiego i Federacji Rosyjskiej. Byłem zawiedziony postawą tej części opinii publicznej, która z góry założyła, że Putin tego na pewno nie zrobił – powiedział. Tak Nawrocki mówi o Ukrainie i UE W rozmowie z WP kandydat na prezydenta wspierany przez PiS mówił też o Ukrainie. Stwierdził, że napadnięty przez Rosję kraj "nie traktuje Polski po partnersku". – Jest niewdzięczna (Ukraina – red.), a w wielu kwestiach zachowuje się nieprzyzwoicie. Nie wpływa to jednak na moją opinię, że Ukraina musi być przy stole negocjacyjnym – zaznaczył Nawrocki. Dodał też, że za wojnę odpowiada "przede wszystkim" Federacja Rosyjska, która jest "postsowiecką bestią". Jego zdaniem nie można jednak "zrzucać odpowiedzialności z Unii Europejskiej". – Inwestycje w ruski gaz, przychylność kanclerz Angeli Merkel – to wszystko ośmieliło Federację Rosyjską do ataku – stwierdził. I dodał: – Nie jest dziś (UE – red.) partnerem do rozmów o bezpieczeństwie świata, a co najwyżej o agresywnej polityce ideologicznej. Na sugestię, że "Putin został zaskoczony jednością Zachodu" na początku wojny, a on teraz tę jedność stara się rozbijać i mówi "językiem Putina", Nawrocki też miał odpowiedź. – Mówię językiem realisty, a nie Putina. Po prostu widzę, jaki los zgotowali nam rządzący Unią Europejską, do których należeli politycy Platformy Obywatelskiej – oznajmił.

Lut 21, 2025 - 14:33
 0
Zapytali Nawrockiego, czy podałby rękę Putinowi. Odpowiedź zaskoczy wielu Polaków
Karol Nawrocki udzielił wywiadu dziennikarzom Wirtualnej Polski. Kandydat PiS na prezydenta był pytany między innymi o negocjacje ws. zakończenia wojny w Ukrainie, roli Polski w tych rozmowach, a także o stosunek do Unii Europejskiej. – Czułbym niesmak, ale myślałbym o interesie Polski, o niczym więcej. Jestem w stanie usiąść z Putinem do stołu – stwierdził. Karol Nawrocki wierzy, że jako prezydent będzie "siedział przy wszelkich stołach negocjacyjnych dotyczących przyszłości Polski i naszego regionu". Tak kandydat Prawa i Sprawiedliwości na ten urząd powiedział w wywiadzie z Wirtualną Polską. Jak dodał, w rozmowach o zakończeniu wojny za naszą wschodnią granicą, oprócz Polski, widziałby jeszcze USA, Rosję i Ukrainę. W jego "dream teamie" nie byłoby za to Francuzów czy Niemców. Pierwszych dlatego, że Macron nikogo nie zapraszał, kiedy podejmował rozmowy z Putinem. Drugich, bo ich "stare hełmy nie za bardzo wpłynęły na sytuację". Czy Nawrocki usiadłby do stołu z Putinem? Kandydat PiS tego nie wyklucza Dziennikarze Paweł Figurski i Patryk Słowik zapytali prezesa IPN, czy czułby niesmak, siadając z Władimirem Putinem, zbrodniarzem wojennym, do negocjacyjnego stołu. – Czułbym niesmak, ale myślałbym o interesie Polski, o niczym więcej. Jestem w stanie usiąść z Putinem do stołu. Jako historyk wiem, że wielokrotnie w dziejach trzeba było negocjować z ludźmi odpowiedzialnymi za mordowanie, gwałcenie, niszczenie. I że rolą odpowiedzialnego polityka jest do tego stołu usiąść – odparł. Ciąg dalszy artykułu poniżej. A czy podałby rękę Putinowi? Na to pytanie Nawrocki odpowiedział wymijająco. Stwierdził, że "zrobiłby wszystko, czego wymagałby interes Polski". – Najważniejsze byłyby rozmowy – byliby Trump, Zełenski, Putin i ja, a rozmowa dotyczyłaby tego, czy Ukraina będzie stabilnym buforem między Federacją Rosyjską a Polską – stwierdził. Kandydat PiS dostał też pytanie o katastrofę smoleńską w 2010 roku. Dziennikarze zapytali go, "czy Putin zlecił zabicie Lecha Kaczyńskiego". – Z całą pewnością nie można tego wykluczać. Znam historię Związku Sowieckiego i Federacji Rosyjskiej. Byłem zawiedziony postawą tej części opinii publicznej, która z góry założyła, że Putin tego na pewno nie zrobił – powiedział. Tak Nawrocki mówi o Ukrainie i UE W rozmowie z WP kandydat na prezydenta wspierany przez PiS mówił też o Ukrainie. Stwierdził, że napadnięty przez Rosję kraj "nie traktuje Polski po partnersku". – Jest niewdzięczna (Ukraina – red.), a w wielu kwestiach zachowuje się nieprzyzwoicie. Nie wpływa to jednak na moją opinię, że Ukraina musi być przy stole negocjacyjnym – zaznaczył Nawrocki. Dodał też, że za wojnę odpowiada "przede wszystkim" Federacja Rosyjska, która jest "postsowiecką bestią". Jego zdaniem nie można jednak "zrzucać odpowiedzialności z Unii Europejskiej". – Inwestycje w ruski gaz, przychylność kanclerz Angeli Merkel – to wszystko ośmieliło Federację Rosyjską do ataku – stwierdził. I dodał: – Nie jest dziś (UE – red.) partnerem do rozmów o bezpieczeństwie świata, a co najwyżej o agresywnej polityce ideologicznej. Na sugestię, że "Putin został zaskoczony jednością Zachodu" na początku wojny, a on teraz tę jedność stara się rozbijać i mówi "językiem Putina", Nawrocki też miał odpowiedź. – Mówię językiem realisty, a nie Putina. Po prostu widzę, jaki los zgotowali nam rządzący Unią Europejską, do których należeli politycy Platformy Obywatelskiej – oznajmił.