Wtorkowy przegląd mediów; Niemcy przywrócą pobór?; Wojsko wyjaśnia malowanie F-16
**Anna Słojewska: Rzeczpospolita: „Europa zbroi się przeciw Rosji”**
„UE ma na w czwartek uzgodnić plan dozbrojenia Europy. Potrzeby są szacowane na 500 mld EUR w ciągu pięciu lat. (…) Pieniądze muszą pochodzić częściowo z narodowych budżetów, którym Komisja Europejska poluzuje rygory dyscypliny fiskalnej. Kolejne państwa, w tym Francja i Niemcy, zapowiadają wzrost wydatków na ten cel. Bruksela zaproponuje również wspólne fundusze. Być może z pominięciem unijnego budżetu, w formule inicjatywy międzyrządowej. To pozwoliłoby na obejście weta węgierskiego czy słowackiego, a także na doproszenie do inicjatywy sojuszników Ukrainy spoza Unii Europejskiej, takich jak Wielka Brytania i Norwegia. Pytanie, skąd wziąć pieniądze. (…) Na początek KE zapowiedziała, że wyda dyspozycje o poluzowaniu zasad fiskalnych. Ze strony różnych państw pojawia się pomysł, żeby pożyczyć je wspólnie w imieniu UE, tak jak pożyczono na odbudowę gospodarki po pandemii. Zdaniem ekspertów think tanku Bruegel w przypadku UE jako całości wzrost wydatków na obronność w ciągu najbliższych pięciu lat będzie musiał wynieść przynajmniej 500 mld euro, jeśli Europa chce uniezależnić się od amerykańskiego parasola bezpieczeństwa. Macron mówi o samym funduszu unijnym (bez wydatków krajowych) w kwocie 200 mld euro na początek. Unijny fundusz może mieć jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze, wymagałby jednomyślności. A słychać już głosy sprzeciwu ze strony prorosyjskich przywódców, jak Orban czy Fico. Przeciwna może też być Holandia. Dlatego pojawił się pomysł funduszu tworzonego przez koalicję chętnych, do której można by też doprosić państwa spoza UE. Politycy szukają też unijnych pieniędzy w niewykorzystanych środkach z unijnej polityki spójności czy programu odbudowy gospodarki po pandemii.”
**Anna Słojewska: Rzeczpospolita: „Europa zbroi się przeciw Rosji”**
„UE ma na w czwartek uzgodnić plan dozbrojenia Europy. Potrzeby są szacowane na 500 mld EUR w ciągu pięciu lat. (…) Pieniądze muszą pochodzić częściowo z narodowych budżetów, którym Komisja Europejska poluzuje rygory dyscypliny fiskalnej. Kolejne państwa, w tym Francja i Niemcy, zapowiadają wzrost wydatków na ten cel. Bruksela zaproponuje również wspólne fundusze. Być może z pominięciem unijnego budżetu, w formule inicjatywy międzyrządowej. To pozwoliłoby na obejście weta węgierskiego czy słowackiego, a także na doproszenie do inicjatywy sojuszników Ukrainy spoza Unii Europejskiej, takich jak Wielka Brytania i Norwegia. Pytanie, skąd wziąć pieniądze. (…) Na początek KE zapowiedziała, że wyda dyspozycje o poluzowaniu zasad fiskalnych. Ze strony różnych państw pojawia się pomysł, żeby pożyczyć je wspólnie w imieniu UE, tak jak pożyczono na odbudowę gospodarki po pandemii. Zdaniem ekspertów think tanku Bruegel w przypadku UE jako całości wzrost wydatków na obronność w ciągu najbliższych pięciu lat będzie musiał wynieść przynajmniej 500 mld euro, jeśli Europa chce uniezależnić się od amerykańskiego parasola bezpieczeństwa. Macron mówi o samym funduszu unijnym (bez wydatków krajowych) w kwocie 200 mld euro na początek. Unijny fundusz może mieć jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze, wymagałby jednomyślności. A słychać już głosy sprzeciwu ze strony prorosyjskich przywódców, jak Orban czy Fico. Przeciwna może też być Holandia. Dlatego pojawił się pomysł funduszu tworzonego przez koalicję chętnych, do której można by też doprosić państwa spoza UE. Politycy szukają też unijnych pieniędzy w niewykorzystanych środkach z unijnej polityki spójności czy programu odbudowy gospodarki po pandemii.”