Wisła wyschła pod Krakowem? WWF grzmi, Wody Polskie prostują. Co się naprawdę wydarzyło na stopniu wodnym?

W środę, punkt osiemnasta. Wędkarze łowiący poniżej stopnia wodnego w Łączanach zaniemówili – rzeka zniknęła. „Wody nie było, ani z jazu, ani z elektrowni. Koryto Wisły suche” – tak relacjonowali to, co zobaczyli. Dla przyrodników to sygnał alarmowy, dla zarządcy – rzekomo nieporozumienie. WWF Polska mówi o katastrofie, Wody Polskie – o fake newsach. Co […] Artykuł Wisła wyschła pod Krakowem? WWF grzmi, Wody Polskie prostują. Co się naprawdę wydarzyło na stopniu wodnym? pochodzi z serwisu KRKnews.

Kwi 12, 2025 - 01:36
 0
Wisła wyschła pod Krakowem? WWF grzmi, Wody Polskie prostują. Co się naprawdę wydarzyło na stopniu wodnym?

W środę, punkt osiemnasta. Wędkarze łowiący poniżej stopnia wodnego w Łączanach zaniemówili – rzeka zniknęła. „Wody nie było, ani z jazu, ani z elektrowni. Koryto Wisły suche” – tak relacjonowali to, co zobaczyli. Dla przyrodników to sygnał alarmowy, dla zarządcy – rzekomo nieporozumienie. WWF Polska mówi o katastrofie, Wody Polskie – o fake newsach. Co wydarzyło się nad Wisłą?

WWF: zagrożenie dla życia w rzece

Fundacja WWF Polska nie ma wątpliwości – jeśli rzeczywiście doszło do całkowitego zatrzymania przepływu wody, to oznacza to poważne konsekwencje dla organizmów wodnych.

– To może być zagłada dla wszystkich wodnych organizmów, które nie zdołają w porę uciec do drobnych zagłębień w dnie lub spłynąć z nurtem rzeki – alarmuje WWF.

Fundacja wymienia: małże i inne bezkręgowce oddychające skrzelami, ikrę, narybek, a nawet dorosłe ryby w okresie tarła. Nie tylko ryby są zagrożone – również pisklęta przebywające dotąd bezpiecznie w szuwarach lub na śródrzecznych łachach. Nagły zanik wody sprawia, że stają się łatwym celem dla drapieżników, a powracający nurt może je porwać.

WWF przypomina też, że sytuacja hydrologiczna w Polsce już jest krytyczna. Od miesięcy w całym kraju notowane są dramatycznie niskie stany wód, spowodowane długotrwałym brakiem opadów. „Dodatkowe zatrzymanie przepływu wody na progu niesie za sobą tragiczne konsekwencje” – ostrzega organizacja. To nie pierwszy niepokojący sygnał z Łączan – WWF już w 2019 roku podejmowała interwencje w sprawie gwałtownych zmian przepływu w tym miejscu.

RZGW w Krakowie: to manipulacja

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie wydał oświadczenie, w którym odpiera zarzuty dotyczące rzekomego wstrzymania przepływu wody na Wiśle. Według RZGW, mimo wyłączenia elektrowni wodnej w Łączanach, przez cały czas działała przepławka umożliwiająca migrację ryb i zapewniająca przepływ wymagany obowiązującym pozwoleniem wodnoprawnym. Instytucja podkreśla, że nie doszło do całkowitego zatrzymania wody w korycie rzeki, a informacje o wyschnięciu Wisły są nieprawdziwe.

Zarząd kwestionuje również autentyczność zdjęć, które obiegły media społecznościowe. Zdaniem RZGW zostały one wykonane z niskiego kąta – tzw. perspektywy „żaby” – co miało wywołać wrażenie, że w rzece całkowicie ustał przepływ. Urzędnicy twierdzą, że zdjęcia te są manipulacją i nie oddają rzeczywistego stanu sytuacji na miejscu.

W komunikacie RZGW przyznaje, że doszło do wyłączenia przepływu przez elektrownię wodną, ale podkreśla, że informacja o tej operacji dotarła do obsługi stopnia zaledwie na pięć minut przed jej realizacją. Z tego powodu nie było możliwości wcześniejszego zareagowania. Dodatkowo, jak wskazano, system sygnalizujący brak przepływu przez elektrownię od kilku dni był niesprawny, o czym zarząd nie został poinformowany przez operatora – spółkę MEW Niedzica.

W odpowiedzi na sytuację pracownicy RZGW mieli niezwłocznie rozpocząć działania monitoringowe, aby zapewnić ciągłość odpływu. Jak zapewnia instytucja, wszystkie działania były podejmowane w ramach obowiązujących przepisów i zgodnie z kompetencjami.

W związku z niepokojącą sytuacją na stopniu wodnym w Łączanach, redakcja KRKnews skierowała do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie zapytanie prasowe z prośbą o wyjaśnienia. Pytamy przede wszystkim, czy instytucja została wcześniej poinformowana o planowanym wstrzymaniu przepływu wody przez elektrownię i jaz oraz kto podjął taką decyzję i na jakiej podstawie. Interesuje nas, czy działania te były uzgodnione, czy wydano odpowiednie pozwolenia i czy odbyło się to zgodnie z obowiązującymi instrukcjami gospodarowania wodą.

W szczególności prosimy o wskazanie przyczyn wstrzymania przepływu oraz ocenę, czy podczas tego incydentu zostały zachowane przepisy dotyczące tzw. przepływów biologicznych i ochrony przyrody. Chcemy wiedzieć, czy decyzje operatora elektrowni lub zarządcy stopnia były zgodne z prawem i standardami środowiskowymi.

Zwracamy się również z pytaniem, czy RZGW prowadzi monitoring tego typu zdarzeń i czy posiada informacje, które mogłyby potwierdzić lub wykluczyć wystąpienie negatywnych skutków środowiskowych – takich jak śnięcie ryb, zniszczenie siedlisk przyrodniczych czy naruszenie lęgów ptaków wodnych. Pytamy też, czy planowane są kontrole działań operatora elektrowni i zarządcy stopnia wodnego oraz czy, w przypadku stwierdzenia uchybień, zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Wreszcie, prosimy o odniesienie się do wcześniejszych podobnych incydentów. Fundacja WWF sygnalizowała bowiem, że do podobnych, gwałtownych zmian przepływów na tym samym stopniu miało dochodzić już w 2019 roku. Chcemy wiedzieć, jakie działania podjęto wówczas i z jakim skutkiem.

Zwracamy się także z prośbą o informację na temat aktualnego stanu hydrologicznego Wisły w rejonie Łączan. Interesuje nas, czy wyjątkowo niski poziom wody, będący skutkiem przedłużającego się braku opadów, mógł mieć wpływ na decyzję o czasowym zatrzymaniu przepływu.

Czekamy na odpowiedzi. Gdy tylko je otrzymamy, niezwłocznie je opublikujemy.

Artykuł Wisła wyschła pod Krakowem? WWF grzmi, Wody Polskie prostują. Co się naprawdę wydarzyło na stopniu wodnym? pochodzi z serwisu KRKnews.