Wiadomo jak doszło do wybuchu w Lublinie. Wszystko zaczęło się od pożaru potrawy na kuchence (zdjęcia)
Są wstępne ustalenia przyczyn wybuchu, do którego doszło w jednym z mieszkań w Lublinie na os. Nałkowskich. Wszystko prawdopodobnie zaczęło się od pożaru potrawy na kuchence gazowej. Wstępnie straty oszacowano na 100 tys. złotych.


Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek, 11 marca, około godziny 16.10 w jednym z mieszkań przy ulicy Nałkowskich w Lublinie. W wyniku wybuchu uszkodzone zostało mieszkanie na czwartym piętrze budynku. Siła wybuchu była tak duża, że wyrwane zostało okno ze ściany, które następnie spadło przed budynkiem.
Jak poinformował st. kpt. mgr inż. Andrzej Szacoń, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie prawdopodobną przyczyną zdarzenia był pożar potrawy pozostawionej na kuchence gazowej. Doprowadziło to do uszkodzenia przewodu gazowego i eksplozji. Chwilę po eksplozji widać było w mieszkaniu płomienie. Pożar ugasił się samoistnie przed przybyciem strażaków, a w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń.
Na miejsce skierowano sześć zastępów straży pożarnej, łącznie 18 strażaków, pogotowie gazowe, zespół ratownictwa medycznego i patrole policji. Po dotarciu na miejsce ratownicy zastali dym wydobywający się z mieszkania oraz uszkodzone okno leżące na chodniku. Mieszkańcy budynku samodzielnie ewakuowali się na zewnątrz.
Po ugaszeniu pożaru przeprowadzono kontrolę lokalu z wykorzystaniem kamery termowizyjnej i miernika wielogazowego. Nie wykryto zarzewi ognia ani obecności niebezpiecznych gazów. Obecny na miejscu przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego stwierdził, że budynek nadaje się do dalszego użytkowania, a lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań. W chwili zdarzenia w mieszkaniu przebywały dwa psy, na szczęście zwierzęta nie ucierpiały w trakcie zdarzenia.
Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu, wymaga jednak remontu, a straty oszacowano na 100 tysięcy złotych. Akcja służb trwała 3,5 godziny. Obecnie mieszkańcy bloku przy ul. Nałkowskich w jednym pionie, pod mieszkaniem gdzie doszło do wybuchu, nie mają gazu. Budynek jest zasilany gazem z sieci, tak jak pozostałe bloki na tym osiedlu. Cały czas trwają czynności wyjaśniające.
Galeria zdjęć




