Siedzimy z dzieciakami i nagle wywiązuje się taka rozmowa:
- A kiedy byłeś mały to też miałeś e-lekcje?
- Nie było wtedy e-lekcji
- Przez Messengera się kontaktowaliście?
- Nie było żadnych Messengerów
- SMS-em dostawałeś zadania domowe?
- Nie, nie miałem wtedy jeszcze komórki
- To co było?
- Nic. Na telefon stacjonarny można było zadzwonić.
- To musiało być dawno temu?
- No tak.
Później w tv leciał jakiś stary film i była scena jak babka pierze na tarze
Syn pyta: i co, tak praliście? Nawet pralek nie było?
Jestem dinozaurem...
- A kiedy byłeś mały to też miałeś e-lekcje?
- Nie było wtedy e-lekcji
- Przez Messengera się kontaktowaliście?
- Nie było żadnych Messengerów
- SMS-em dostawałeś zadania domowe?
- Nie, nie miałem wtedy jeszcze komórki
- To co było?
- Nic. Na telefon stacjonarny można było zadzwonić.
- To musiało być dawno temu?
- No tak.
Później w tv leciał jakiś stary film i była scena jak babka pierze na tarze
Syn pyta: i co, tak praliście? Nawet pralek nie było?
Jestem dinozaurem...