Samochody elektryczne nie zdają egzaminu. Zakaz sprzedaży aut spalinowych wyraźnie się oddala

Samochody elektryczne jako technologia przyszłości regularnie zaliczają wzloty i upadki. W przypadku polskiego podwórka elektryki zdają się pozostawać jedynie ciekawostką, która z niepowodzeniem starała się wyplenić „klasyczną” myśl motoryzacyjną.

Samochody elektryczne w Polsce i Europie – co dalej?

Czwartkowy poranek przynosi nam bardzo ciekawy artykuł opublikowany w Rzeczpospolitej. Czytamy w nim między innymi o przyszłości samochodów elektrycznych w Polsce i na świecie. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie nad Wisłą elektryki sprzedają się bardzo słabo, a gorsze statystyki w całej Unii Europejskiej mają tylko dwa państwa – Słowacja i Chorwacja.

Taki stan rzeczy oznacza, że planowany na 2035 rok zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Unii Europejskiej może nie wejść w życie w pierwotnym kształcie. Choć miał on na celu przyspieszenie elektryfikacji rynku, rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana. Spadające zainteresowanie samochodami elektrycznymi, wysoka konkurencja ze strony chińskich producentów oraz trudności w dostosowaniu się do restrykcyjnych norm emisji sprawiają, że europejski przemysł motoryzacyjny bije na alarm.

Wśród głównych krytyków zakazu jest Europejska Partia Ludowa, do której należą m.in. polskie ugrupowania PO i PSL. Partia naciska na przeprowadzenie analizy skutków wprowadzenia regulacji, argumentując, że może ona zaszkodzić europejskim producentom i zatrudnieniu w sektorze.

Przemysł motoryzacyjny jest niezbędnym filarem zatrudnienia, innowacji i dobrobytu w Europie. Jednocześnie stoi przed ogromnymi wyzwaniami: nieuczciwą konkurencją, wysokimi kosztami energii, spadkiem popytu, dostosowaniem do zmian klimatycznych i surowymi wymogami regulacyjnymi, które obciążają ten sektor. Jens Gieseke, koordynujący w Europejskiej Partii Ludowej cytowany przez Rzeczpospolitą

Neutralność kluczem do sukcesu i kompromisu?

Jednym z kluczowych postulatów zmian jest koncepcja technologicznej neutralności. Zwolennicy tej idei wskazują, że zamiast całkowicie eliminować silniki spalinowe, warto dać szansę na rozwój alternatywnych paliw, takich jak e-paliwa, biopaliwa czy hybrydy. W ten sposób można dążyć do redukcji emisji CO2 bez jednoczesnego ryzyka osłabienia europejskiego rynku motoryzacyjnego.

Nie tylko politycy, ale i sami producenci samochodów zaczynają dostrzegać problemy związane z pełnym przejściem na elektryczność. Firmy, które jeszcze kilka lat temu zapowiadały całkowitą rezygnację z silników spalinowych, teraz stopniowo modyfikują swoje plany. Volvo, Mercedes, Ford, Stellantis czy Porsche ograniczają tempo elektryfikacji, a w niektórych przypadkach wręcz powracają do bardziej elastycznych strategii, uwzględniających rozwój napędów hybrydowych.

Nałożone przez Unia Europejska normy emisji powodują dodatkowe koszty dla producentów samochodów. Nowe regulacje dotyczące emisji CO2 mogą sprawić, że branża motoryzacyjna poniesie straty sięgające 15 miliardów euro. Jak podkreślają eksperci, pieniądze te mogłyby zostać przeznaczone na innowacje, ale zamiast tego firmy będą zmuszone do opłacania kar za przekroczenie limitów emisji.

Na razie unijne władze nie wycofują się z założonego terminu 2035 roku, ale pojawiają się pierwsze oznaki gotowości do kompromisu. Jednym z rozważanych rozwiązań jest system pomocy finansowych do zakupu aut elektrycznych, ale także elastyczniejsze podejście do celów sprzedaży czy ewentualnych kar dla producentów.

Źródło: Rzeczpospolita. Zdjęcie otwierające: Michał Borowski / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Samochody elektryczne nie zdają egzaminu. Zakaz sprzedaży aut spalinowych wyraźnie się oddala pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.