Różowy dym nad Watykanem! Rzym w ogniu pytań. Kto ma prawo wybierać papieża?
Nad kopułą Bazyliki św. Piotra unosił się w środę nie tylko tradycyjny czarny dym z Kaplicy Sykstyńskiej, ale też różowy – niecodzienny i pełen znaczenia. Gdy kardynałowie-elektorzy rozpoczynali wybór nowego papieża, kobiety zgromadzone na wzgórzu za Watykanem wysłały w świat swój własny sygnał. Różowy dym był manifestem sprzeciwu wobec wykluczenia kobiet z życia decyzyjnego Kościoła […] Artykuł Różowy dym nad Watykanem! Rzym w ogniu pytań. Kto ma prawo wybierać papieża? pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.

Nad kopułą Bazyliki św. Piotra unosił się w środę nie tylko tradycyjny czarny dym z Kaplicy Sykstyńskiej, ale też różowy – niecodzienny i pełen znaczenia. Gdy kardynałowie-elektorzy rozpoczynali wybór nowego papieża, kobiety zgromadzone na wzgórzu za Watykanem wysłały w świat swój własny sygnał. Różowy dym był manifestem sprzeciwu wobec wykluczenia kobiet z życia decyzyjnego Kościoła katolickiego.

Fot. Warszawa w Pigułce
Różowy dym nad Watykanem. Kobiety domagają się zmian w Kościele
W Rzymie, tuż obok trwającego konklawe, rozegrał się symboliczny protest. Gdy kardynałowie-elektorzy rozpoczęli wybór nowego papieża, w parku z widokiem na kopułę Bazyliki św. Piotra unosił się różowy dym. To głos kobiet, które czują się wykluczone z Kościoła.
Protest kobiet w cieniu konklawe
Różowe race odpaliły członkinie katolickiej grupy kobiecej, które od lat walczą o równość w Kościele. W środę, gdy rozpoczęło się konklawe, kobiety zebrały się na wzgórzu Janikulum – tuż za murami Watykanu. Kolorowy dym był ich odpowiedzią na brak reprezentacji kobiet wśród kardynałów-elektorów.
– Nie można decydować o przyszłości Kościoła bez udziału połowy jego wiernych – podkreśliła Miriam Duignan z Wijngaards Institute for Catholic Research. Jej słowa cytowały m.in. media francuskie. Aktywistki nie tylko sprzeciwiają się wykluczeniu kobiet z decyzyjnych gremiów, ale domagają się także możliwości święceń kapłańskich.
„Nie tylko sprzątaczki i kelnerki”
Duignan zaznaczyła, że nawet papież Franciszek – uznawany za postępowego – nie przełamał dotąd strukturalnych barier. Choć awansował kilka kobiet na wysokie stanowiska, ich rola wciąż pozostaje drugorzędna wobec męskich duchownych.
– Przez najbliższe dni jedyne kobiety, które zobaczą kardynałowie, to zakonnice sprzątające i serwujące jedzenie – powiedziała gorzko działaczka. Jej organizacja przygotowała nawet listę potencjalnych kandydatek na najwyższy urząd w Kościele. Wśród nich znalazła się była prezydent Irlandii Mary McAleese.
Trwa konklawe. Kościół szuka lidera
Podczas gdy kobiety protestowały za murami Watykanu, w Kaplicy Sykstyńskiej odbyło się już pierwsze głosowanie. Świadectwem jego wyniku był czarny dym, który uniósł się w środę wieczorem nad dachem. Kolejna tura w czwartek także nie przyniosła rozstrzygnięcia – ponownie pojawił się czarny dym, tym razem tuż przed południem.
Wśród faworytów do objęcia Stolicy Piotrowej wymienia się m.in. kardynała Pietro Parolina, obecnego sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Kandydatem o bardziej progresywnym wizerunku jest Mario Grech – duchowny z Malty, znany z zamiłowania do dialogu i kontynuacji kursu Franciszka. Pojawiają się też głosy o możliwym wyborze papieża spoza Europy – na przykład z Azji. Kandydatura kardynała Malcolma Ranjitha z Sri Lanki jest komentowana jako symboliczna i przełomowa.
Nowy papież stanie nie tylko przed wyzwaniem duchowego przewodnictwa, ale również przed pytaniami o przyszłość Kościoła. Protesty, takie jak ten z różowym dymem, jasno pokazują: oczekiwania wiernych – zwłaszcza kobiet – są coraz głośniejsze.
Artykuł Różowy dym nad Watykanem! Rzym w ogniu pytań. Kto ma prawo wybierać papieża? pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.