
Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji, skrytykował pomysł przekazania zamrożonych rosyjskich aktywów Ukrainie. Zagroził poważnymi konsekwencjami sądowymi i prawnymi. Odniósł się w ten sposób do słów premiera Donalda Tuska, który skierował w lutym apel do przywódców państw z Unii Europejskiej.