Prezydent Puław szykował się do odsiadki, do aresztu jednak nie pójdzie. Co się stało?

Paweł Maj, prezydent Puław, poinformował w mediach społecznościowych, że wbrew jego wiedzy i bez zgody Urzędu Miasta, nieznana osoba lub podmiot opłaciła grzywnę, co doprowadziło do anulowania sądowego nakazu jego aresztowania. Mimo decyzji sądu, Maj zapowiedział, że nie wycofuje się z planów protestu zaplanowanego na poniedziałek.

Kwi 5, 2025 - 08:18
 0
Prezydent Puław szykował się do odsiadki, do aresztu jednak nie pójdzie. Co się stało?

Prezydent Puław, Paweł Maj, ujawnił, że 4 kwietnia sąd cofnął nakaz jego osadzenia w Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim. Decyzja ta zapadła po tym, jak – jak się okazało – ktoś wpłacił grzywnę nałożoną w ramach postępowania cywilnego, dotyczącego działalności miasta. Jak podkreśla sam Maj, wpłata została dokonana bez jego wiedzy oraz bez zgody Urzędu Miasta.

– Właśnie otrzymałem informację, że ktoś – bez zgody i wiedzy Urzędu Miasta –pokątnie wpłacił grzywnę, co doprowadziło do anulowania mojego nakazu aresztowania. Informację przekazał mi prawnik Urzędu Miasta. Dziś (4 kwietnia), wskutek zapłacenia grzywny przez nieznaną osobę lub podmiot, sąd cofnął nakaz osadzenia mnie w Zakładzie Karnym. Dokument ten w trybie ekspresowym trafił do komornika, który w poniedziałek miał doprowadzić mnie do zakładu. Nie otrzymałem jeszcze oficjalnego potwierdzenia, ale wiem, że prawdopodobnie nie trafię do więzienia i nie zostanę tam wpuszczony – napisał Paweł Maj w swoim oświadczeniu.

Jak zaznaczył prezydent, nie wiadomo, kto i kiedy dokonał przelewu. Konto, na które należało uiścić opłatę, nie było powszechnie znane, co może sugerować, że osoba lub instytucja odpowiedzialna za wpłatę musiała mieć dostęp do szczegółowych informacji.

–  Czyżby celem było uniknięcie kompromitacji państwa i wymiaru sprawiedliwości? Okazuje się, że prawo dopuszcza taką sytuację, ponieważ grzywna została nałożona na miasto w postępowaniu cywilnym i mogą ją zapłacić osoby trzecie – zastanawia się Maj.

Prezydent Puław nie kryje zdziwienia i sprzeciwu wobec takiej ingerencji w decyzje sądowe. Wyraził też nadzieję, że tajemniczy „dobroczyńca” niebawem się ujawni i równie chętnie będzie wspierać inne ofiary systemowych nieprawidłowości. W kontekście całej sprawy Maj odniósł się również do zapowiedzi ministra sportu Sławomira Nitrasa, który dzień wcześniej w Sejmie ogłosił planowane zmiany w przepisach, mające zapobiec zamykaniu boisk i Orlików w całym kraju. W Puławach oznacza to możliwość ponownego otwarcia lokalnego Orlika.

– To dzięki Waszej determinacji i zainteresowaniu mediów absurdalne przepisy dotyczące zamykania boisk i ograniczania dostępu do nich dzieci zostały zauważone przez władze centralne, które już rozpoczęły prace nad zmianą prawa. Wierzę, że te działania przyniosą realne zmiany, i zapewniam Was, że nie odpuszczę tej sprawy! Będę patrzył władzy na ręce i domagał się normalności – zaznaczył prezydent.

Pomimo wycofania nakazu aresztowania, Paweł Maj nie rezygnuje z poniedziałkowego protestu. O godzinie 10:00 zamierza pojawić się pod bramą Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim, aby – jak zapowiada – dać wyraz sprzeciwu wobec absurdów prawnych, które dotykają nie tylko jego, ale i inne lokalne społeczności.

– W poniedziałek o godz. 10:00 widzimy się pod bramą Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim. Chcę podziękować Wam wszystkim za ogromne wsparcie, za słowa otuchy i poparcia, które płynęły do mnie z całej Polski. Pokażmy tam naszą wspólną siłę i udowodnijmy, że zawsze będziemy stać po stronie normalności, skutecznie sprzeciwiając się prawnym absurdalnościom. Tylko razem możemy przywrócić normalność! – podsumowuje Maj.

                        </div>
                                            <div class= Czytaj Więcej