Oscar Piastri podpisał wieloletni kontrakt z McLarenem
Oscar Piastri podpisał wieloletni kontrakt z McLarenem, mimo że już wcześniej był związany umową do końca 2026 roku. McLaren w ten sposób wypisał się z […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.


Oscar Piastri podpisał wieloletni kontrakt z McLarenem, mimo że już wcześniej był związany umową do końca 2026 roku. McLaren w ten sposób wypisał się z plotek transferowych, bo obaj kierowcy i szefostwo mają wieloletnie umowy. Stawiają na stabilność.
Oscar Piastri przed początkiem swojego trzeciego sezonu w Formule 1 podpisał trzeci kontrakt z McLarenem. Australijczyk miał umowę do końca 2026 roku, którą podpisał we wrześniu 2023 roku. Na kilka dni przed startem sezonu 2025 ogłoszono, że Piastri podpisał nowy, „wieloletni” kontrakt. Gdyby Piastri przedłużył umowę o rok, to by tak powiedzieli. W F1 pojęcie „wieloletnia umowa” oznacza minimum dwuletnie zobowiązanie. Możemy więc śmiało założyć, że Oscar Piastri jest związany z McLarenem do końca 2028 roku, ale na pewno w umowie są opcje na jej dalsze przedłużenie lub rozwiązanie po spełnieniu pewnych warunków. Piastri musiał także dostać bardzo dużą podwyżkę, bo poprzedni kontrakt podpisywał jako debiutant bez istotnych sukcesów, a teraz jest zawodnikiem mającym na swoim koncie zwycięstwa i wiele podiów.
Rok temu w podobnej sytuacji swoją umowę z McLarenem przedłużył Lando Norris, która wykracza po sezon 2026, więc obejmuje jeszcze minimum trzy lata: 2025 – 2027. McLaren postawił więc na dotychczasowych kierowców w długoterminowej perspektywie. W poprzednich latach jeździli na tyle dobrze, że to zrozumiały ruch. Jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądała ich rywalizacja w nadchodzących latach, szczególnie jeśli pojawi się szansa na mistrzowski tytuł. W McLarenie status kierowców jest równy, postawią na jednego dopiero jak sytuacja w mistrzostwach będzie jasna. Piastri w wyścigach jest bardzo dobry, ale chcąc podjąć rękawicę w walce z Norrisem musi znacznie poprawić kwalifikacje.
McLaren działa i myśli długoterminowo
McLaren od pewnego czasu postawił na podpisywanie długoletnich kontraktów z kluczowymi pracownikami z dużym wyprzedzeniem. Dotyczy to zarówno kierowców jak i kierownictwa. W ten sposób zabezpieczają swój skład na wiele lat do przodu, ale również całkowicie znikają z rynku transferowego, plotki dotyczące kierowców czy szefów ich nie dotyczą. Podpisują nowe umowy z dużym wyprzedzeniem, gdy aktualne miały obowiązywać jeszcze przez długi czas. To bardzo mądre działanie, jako jedyni w F1 robią to tak kompleksowo. Zespół bardzo dobrze funkcjonuje, zaczął odnosić sukcesy, więc nie mają powodu do zmian.
Aktualnie długoletnie kontrakty z zespołem mają Zak Brown, Andrea Stella, Lando Norris, Oscar Piastri oraz inny pracownicy wyższego szczebla. Wszystkie te umowy zostały ogłoszone w trakcie ostatnich 15 miesięcy. Zak Brown ma na przykład umowę do końca 2030 roku.
McLaren to zespół kompletny z jednym znakiem zapytania
Zdobycie mistrzostwa świata konstruktorów w 2024 roku po ponad 20. latach przerwy pokazało, że wdrożony kilka lat temu plan modernizacji zespołu zadziałał. McLaren ma aktualnie bardzo dobrych kierowców i pracowników. Fabryka została wyremontowana i rozwój bolidu w ostatnich dwóch latach był prowadzony idealnie. Dodatkowo poprawiła się sytuacja finansowa, mają najwięcej sponsorów w całej stawce. Zak Brown mówił kilka tygodni temu, że roczna wartość kontraktów ze sponsorami ma być rekordowa w całej historii F1. McLaren będzie się rozwijał i wkrótce powinni ogłosić wejście do serii WEC z własnym hypercarem. Zostaną wtedy jedynym zespołem, który rywalizuje w F1, Formule E, WEC i IndyCar.
W teorii w McLarenie wszystko jest poukładane i będą zespołem, który przez najbliższe lata będzie rywalizował w czołówce i walczył o tytuły mistrzowskie. Jest jednak moim zdaniem jeden słaby punkt: silnik. McLaren do 2030 roku będzie korzystał z klienckich silników Mercedesa. Ma to być umowa lepsza niż typowo kliencka, ale i tak stawia ich to w gorszej pozycji, bo reszta topowych stajni ma dostęp do fabrycznych silników. Od 2026 roku w F1 będą nowe jednostki napędowe, które będą regularnie rozwijane. Fabryczny zespół zawsze w takiej sytuacji ma przewagę, pierwszy dostaje poprawki i o nich wie. Aktualnie w erze zamrożenia rozwoju takich różnic nie ma. Zobaczymy jak będzie układała się współpraca na linii Mercedes – McLaren, jeśli te ekipy będą ze sobą rywalizować od 2026 roku.
Sytuacja na rynku transferowym na sezon 2026
Decyzja McLarena nie ma żadnego wpływu na rynek transferowy na sezon 2026, bo Oscar Piastri i tak umowę obejmująca ten rok miał. Aktualnie aż 14 kierowców ma już kontrakty obejmujące rok 2026 z aktualnymi zespołami. Nie zapowiada się więc, że dojdzie do rewolucji w składach. Jedyna ciekawa sytuacja dotyczy Mercedesa, bo jego kierowcom wygasają umowy po sezonie 2025, ale nie będą mieli gdzie odejść, ani nie jest dostępny nikt potencjalnie lepszy. Rynek transferowy nabrałby dynamiki gdyby doszło do jakiejś nagłej zmiany np. dotyczącej Maxa Verstappena.
Najważniejsze informacje o sezonie 2025 można znaleźć w specjalnej kategorii artykułów, którą można zobaczyć pod tym linkiem.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.