Opancerzeni - recenzja filmu
Opancerzeni to tani, nudny i płytki thriller z udziałem Jasona Patrica i Sylvestra Stallone'a. Pojawił się zalążek ciekawych pomysłów, ale ich wdrażanie do produkcji wyszło bardzo niechlujnie.Nie znam intencji reżysera Justina Routta i scenarzystów, Cory'ego Todda Hughesa i Adriana Speckerta, ale śmiem przypuszczać, że film Opancerzeni miał być zrealizowanym za nieduże pieniądze thrillerem, który przypomni nam o starym, dobrym kinie sensacyjnym w męskim wydaniu. Spodziewajcie się więc testosteronu, spoconych ciał, strzelanin i silnych więzi rodzinnych. Dojdą...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl


Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl