Oblicza studenckiej walki
Zamiast nostalgii za dawnymi buntami, mamy tu żywą refleksję nad tym, jak dzisiejsze pokolenie formułuje swoje postulaty. The post Oblicza studenckiej walki first appeared on „Nowy Obywatel” - pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej.

***
Przedsłowie
W ciągu ostatnich lat, gdy studenci i studentki w Polsce na nowo zaczęli organizować się wokół spraw dziejących się tu i teraz, powróciło pytanie o formy oporu i ich społeczną skuteczność. „Od Jowity do Kamionki” to nie tylko tytuł, ale też metafora przemieszczania się studenckiego gniewu i nadziei – od lokalnych zajęć budynków po ogólnopolski rezonans.
Publikacja, którą oddajemy w ręce czytelniczek i czytelników Nowego Obywatela to analiza tych wydarzeń, ze szczególnym naciskiem na relacje medialne z okupowanego w maju zeszłego roku akademika Kamionka w Krakowie. To też próba uchwycenia, jak okupacje uniwersyteckich przestrzeni zmieniają język, w którym mówimy o protestach, władzy i sprawiedliwości społecznej. Autorki łączą perspektywę uczestniczącą z badawczą wrażliwością, przyglądając się, jak ruch studencki wpływa na dyskurs medialny – i co z tego wynika dla przyszłości społecznych mobilizacji w Polsce.
Zamiast nostalgii za dawnymi buntami, mamy tu żywą refleksję nad tym, jak dzisiejsze pokolenie formułuje swoje postulaty, jak radzi sobie z represjami i jak przebija się przez medialny szum, przyjmując momentami ton know-how dla wszystkich ruchów oddolnych, które próbują zyskać medialną widzialność.
Tekst, który macie Państwo przed sobą pochodzi z wydanej niemalże rok po zakończeniu strajku w domu studenckim Kamionka książki ,,Kamionka Zostanie”.
Cała książka dostępna jest za darmo pod linkiem: https://www.ozzip.pl/publikacje/ksiazki-i-broszury/item/3079-kamionka-zostanie-rok-okupacji
Zachęcamy do zapoznania się z zawartymi w niej tekstami!
Od Jowity do Kamionki. Jak studenckie okupacje zmieniają dyskurs medialny?
Od wielu lat media nie musiały zadawać sobie specjalnego trudu, by relacjonować strajki studenckie. Nie musiały, bo zwyczajnie ich nie było. Od kiedy studenci i studentki okupujący w 2018 roku rektorat UW w sprzeciwie wobec reformy Jarosława Gowina opuścili budynek, w Polsce ten rodzaj aktywności protestacyjnej po prostu nie miał miejsca.
Grudzień 2023 roku przyniósł istotne zmiany, a od okupacji poznańskiej Jowity mieliśmy i mamy do czynienia kolejno z: okupacją Domu Studenckiego „Kamionka” oraz okupacjami propalestyńskimi na Uniwersytetach Warszawskim, Jagiellońskim i Wrocławskim. To zasadnicza zmiana trendu. Nie sugerujemy tutaj, że ruch studencki to coś, co odrodziło się nagle po latach stagnacji. Zaznaczamy wyłącznie, że w dyskursie medialnym studenckie strajki okupacyjne to coś stosunkowo nieznanego i paradoksalnie… w dużym stopniu to od nas zależy, jak „przesunie się” mityczny „dyskurs”.
W książce „Jowita zostaje. Historia 10 dni ruchu studenckiego” mogłyśmy przeczytać tekst „Jak sprzedać radykalny protest mainstreamowym mediom”. Po okupacji Kamionki pora spojrzeć na media z nieco innej perspektywy. W końcu od zakończenia okupacji Jowity minął rok, od Kamionki zaś kilka miesięcy, a Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej ciągle działają i pozostają widoczne. Pochylmy się więc nad tym, jak relacjonowano majową okupację oraz co mówi to o obecnym miejscu ruchu studenckiego w mediach głównego nurtu? Zastanówmy się, jakie korzyści i wyzwania wiązały się z naszą obecnością w mainstreamie, co zmieniło się od okupacji Jowity i jaką rolę obecnie odgrywają te wydarzenia dla samych studiujących. Naszą analizę oparłyśmy z jednej strony na doświadczeniach z wewnątrz strajku, z drugiej – posłużyłyśmy się historyczną analizą dyskursu, mającą na celu dekonstrukcję warstwy językowej i ideologicznej danego przekazu, ujawnienie dominacji, nierówności, manipulacji, utartych motywów, kontekstów, a nawet budowania teorii spiskowych. Przyjrzałyśmy się około dwudziestu materiałom powstałym w różnych momentach procesu mobilizacji i walki o akademik, a płynące z analizy wnioski przedstawiamy w tym krótkim, ale, mamy nadzieję, prostym i przydatnym dla ruchów społecznych tekście.
Od działania do nagłówków
Choć konflikt wokół Jowity trwał miesiącami, jego eskalacja, a jednocześnie największe zainteresowanie z zewnątrz przypadło na okres prowadzonej w domu studenckim okupacji. Gabriela Wilczyńska, jedna z uczestniczek okupacji Jowity, relację z mediami wspomina następująco: „Pamiętam, że siedzieliśmy w środku i sprawdzaliśmy, czy wieść zaczęła się już nieść. Gdy pojawił się pierwszy artykuł, dalej poszło z górki”. Z kolei Amelia Antonowicz, uczestnicząca w okupacji Kamionki, zwraca uwagę: „Wraz z kolejnymi dniami, walka studentów z kryzysem mieszkaniowym przestała wzbudzać równie duże zainteresowanie”. Dodaje również, że odbiór strajkujących był zależny od mediów: „Były to reakcje oscylujące między dumą a niezrozumieniem, czasem nawet lekką kpiną, jakby w Jowicie odgrywany był jakiegoś rodzaju performans. Pamiętam wzrok dziennikarzy wyrażający zaciekawienie i współczucie, który wraz ze zmianą stron wypowiadających się w materiale momentalnie stawał się profesjonalny i poważny”. Dla strajkujących ogromnym zaskoczeniem było to, że wraz z okupacją po raz pierwszy w mediach pojawiły się ich postulaty oraz treści dotyczące kwestii socjalnych. Gabriela wspomina: „Mówiono o kryzysie mieszkaniowym, patrzono przychylnie na postulat utrzymania akademika, porównywano stan uczelni sprzed dekad z obecnym i faktycznie przebił się przekaz o młodości, którego wcześniej nie dostrzegaliśmy na taką skalę”. W naszej rozmowie Amelia zwróciła uwagę na sposób prowadzenia narracji przez media. Jak przekonacie się w dalszej części tekstu, szerszy kontekst konfliktu o akademik pojawił się w nich dopiero z czasem: „W gruncie rzeczy wszystkie nagłówki wyglądały bardzo podobnie, co tylko dowodziło, jak małe zainteresowanie wzbudzały kwestie kryzysu mieszkaniowego, polityki uczelni i prywatyzowania jej zaplecza socjalnego. Czytelników przyciągał przede wszystkim fakt „okupowania” czy „strajku”, a teksty dziennikarek i dziennikarzy często nie wychodziły poza stan DS „Jowita”, przez co sekcje komentarzy pod ich artykułami przepełnione były rozgoryczonymi trollami internetowymi”.

Rozmowa z mediami po zerwanych negocjacjach, 20.05.2024 r. (fot. Jakub Straszewski)
Z oczywistych względów pierwsza studencka okupacja od lat wzbudziła zainteresowanie mediów. Była „klikalna”, była interesująca, dotykała problemów ogromnej części społeczeństwa, bo przecież akademiki to także infrastruktura mieszkaniowa, a problemy mieszkaniowe w przypadku większości z nas nie znikają po studiach.
Kto mówił o Kamionce?
Z inicjatywy członków i członkiń Krakowskiego Koła Młodych OZZ IP media zostały zaangażowane w walkę o Kamionkę od samego początku. Już 23 kwietnia 2024 roku, czyli w dniu publikacji petycji w obronie Kamionki, pisały o niej lokalne media. Love Kraków [1], Eska Kraków [2] czy Radio Kraków [3] skupiały się na udostępnianiu informacji o akademiku, które prawdopodobnie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie praca krakowskich działaczy. Informacje dotyczyły między innymi dobrego faktycznego stanu technicznego Kamionki wbrew wszelkim zapewnieniom Senatu Uczelni. O komentarz do sytuacji media prosiły zarówno działaczy Inicjatywy Pracowniczej, jak i rzecznika prasowego Uniwersytetu Jagiellońskiego – uwaga medialna była gdzieś pośrodku. W cieniu problemów socjalnych na prestiżowym uniwersytecie odbyła się kampania wyborcza przed wyborami na nowego rektora. Rektor elekt, profesor Piotr Jedynak, nie pozostał obojętny wobec medialnego szumu i przekazał „Gazecie Wyborczej” [4] informację o możliwości remontu Kamionki. Najpierw wyszedł do mediów, nie do studentów. To dość dobitny sygnał dbania przede wszystkim o swój dobry PR. Sama okupacja Kamionki została wspomniana w lokalnych mediach, jak choćby w „Gazecie Krakowskiej” czy TVP Kraków, a także ogólnopolskich tygodnikach i portalach. Wśród nich głos zabrała „Polityka”, w artykule z nagłówkiem Strajk okupacyjny w Kamionce. Studenci walczą o krakowski akademik [5]. Również na lewicującym OKO.press pojawiło się kilka artykułów, w materiałach wideo oddano głos członkiniom KMIP i opatrzonymi nagłówkiem wyrażającym studencką perspektywę: Okupacja akademika w Krakowie: UJ obiecuje, że Kamionka zostanie. Studenci nie wierzą [6]. W „Krytyce Politycznej” ukazywały się artykuły dokumentujące kolejno każdy przełomowy moment okupacji [7].

Kamionka w czasie strajku, 24.05.2024 r. (fot. Przemysław Mitka)
Nie zabrakło tekstów w najpopularniejszych portalach internetowych, jak choćby w Wirtualnej Polsce [8], Interii [9], Onecie [10] czy RMF24 [11]. Pierwszy z nich traktował o ratowaniu Kamionki i w akapicie o „tragicznej” sytuacji mieszkaniowej w Krakowie rysował kontekst protestu. Interia opowiadała o „obronie” akademika, umieszczając cytaty zarówno Rektora UJ, jak i członków Krakowskiego KMIP. Ostatni alarmował Studenci nadal okupują budynek! Najbardziej mainstreamowi mogliśmy się jednak poczuć dzięki materiałowi z „Wydarzeń 18.50” na Polsacie, a także artykułom i materiałom z TVN24. Imponujące lub nie – Polska znów mogła usłyszeć o studentach i naszych problemach. Czy uwaga była przelotna, a my staliśmy się kolejnym linkiem w otchłani internetu? Czy jednak to, jak nas przedstawiono, wpłynie na przyszłość ruchu studenckiego?
Teksty balansują na cienkiej granicy obiektywizmu, czasem nieznacznie tracąc równowagę, przechylając się w stronę pro- lub antystudencką. Nie znalazłyśmy jednak treści, które jednoznacznie potępiałyby działania protestujących. Popularne portale zachęcają do kliknięcia chwytliwymi nagłówkami, ukazują członków Kół Młodych Inicjatywy Pracowniczej na zdjęciach z transparentami, zapewniają krótki opis wydarzeń i niewielki, ale pomocny kontekst strajku okupacyjnego. Teksty stron, które spokojnie można określić mianem „lewicujących”, opisują szczegóły wydarzeń bardzo dokładnie, prezentując listę żądań studentów, ilustrując artykuły zdjęciami czy filmiki. Jak jednak mówili o nas i naszych protestach „najwięksi gracze”?
„Wydarzenia 18.50”
Materiał z Polsatu był na początku prac nad tekstem niczym lost media. Obie go pamiętałyśmy, widziałyśmy go na własne oczy i wydawało nam się, że istnieje. Dotarcie do niego nie było jednak takie proste. Nie udało się odnaleźć go na stronach Polsatu, nie pojawiał się również w kolejnych kartach żadnej z głównych wyszukiwarek. Z pomocą przyszło nam jednak Internet Archive, a nasze małe śledztwo dowiodło, że faktycznie o Kamionce mówiono w „Wydarzeniach”! Już choćby ta sytuacja obrazuje, jak ważne jest zbieranie danych, materiałów i dokumentowanie naszych działań – wiele rzeczy ginie w otchłani internetu, przesyconego „kontentem” na każdy możliwy temat.

Najważniejsze decyzje były podejmowane przez wszystkich okupujących na wspólnych zebraniach, 22.05.2024 r. (fot. Adam Ochwat)
20 maja 2024 roku miały mieć miejsce rozmowy protestujących z przedstawicielami Uniwersytetu Jagiellońskiego. „Wydarzeniom” Polsatu nie mogła się trafić lepsza okazja do nagrania materiału o strajku. Oto w jednym miejscu spotykają się strony konfliktu sugerowanego już w tytule materiału: Spór o akademik. Stronami sporu byli oczywiście strajkujący i władze uniwersytetu. Takie postawienie sprawy burzy wizję jakiejkolwiek akademickiej wspólnoty. Podtrzymywany od pokoleń mit „wspólnoty” akademickiej stopniowo zajęły indywidualizacja systemowych problemów, nieustający pęd i powszechna rywalizacja. Nad wszystkim zaś panuje niepodzielnie absolutna „spychologia” stosowana przez władze uczelni.
Podczas wizyty dziennikarzy w Kamionce doszło do niespodziewanej sytuacji, idealnie oddającej siłę, którą dostrzegamy w przekazach medialnych. 20 maja 2024 roku mieliśmy rozpocząć mediacje, a realizacja postulatów doprowadziłaby do zakończenia strajku. Podążając za wieloletnim doświadczeniem naszego związku, wiedzieliśmy, że nie możemy dopuścić do rozmów za zamkniętymi drzwiami. To klasyczna taktyka pracodawców stosowana w celu złamania zjednoczonej wokół problemu załogi. Poza tym media w przypadku tak dużej dysproporcji autorytetów są bezwzględnym zabezpieczeniem przed przekraczaniem kompetencji przez władze. Mimo wszystko w tak stresującym momencie czujemy się bezpieczniej, wiedząc, że ktoś „z zewnątrz” zrelacjonuje sposób prowadzenia rozmów.
Głowy Uniwersytetu Jagiellońskiego przyjechały do nas jednak z innymi założeniami: już od początku, bez konsultacji z nami rozpoczęto wypraszanie mediów z pomieszczenia, w którym mieliśmy rozmawiać. Był to moment zerwania negocjacji, który w materiale dla Polsatu kanclerz Uniwersytetu Jagiellońskiego Monika Harpura podsumowała słowami: „Musimy przerwać te rozmowy na chwilę, aż emocje opadną. [Strajkujący] Nie są zainteresowani rzeczywistym rozwiązaniem tego konfliktu. Są zainteresowani tylko tym, żeby pozostać w budynku”. Słowa te padły przed Kamionką, po której opuszczeniu władze Uniwersytetu Jagiellońskiego od razu zawłaszczyły kamery i przedstawiały obszerną relację, konstruując negatywny wizerunek strajkujących jako rozemocjonowanych, radykalnych outsiderów. Bez wątpienia próbowano również wykorzystać media do kreowania retoryki wykluczenia, opierającej się na budowaniu dychotomii „my” kontra „oni”. Ten zabieg często prowadzi do obarczania „obcych” winą za zjawiska społeczne będące rezultatem znacznie bardziej złożonych procesów. Dodatkowo w trakcie konferencji prasowej posługiwano się retoryką strachu przy opisywaniu tego, co robimy w Kamionce. Bo to ze względu na nasz strajk i nieakceptowalną przez Uniwersytet Jagielloński taktykę (wszystkie sprawy według władz powinien rozwiązywać samorząd), stwarzamy zagrożenie. Żeby jeszcze bardziej nas „zabezpieczyć”, w budynku należało odciąć prąd i gaz, kreując własny wizerunek medialny jako strony zatroskanej i zaniepokojonej samą formą protestu.
Nakręcony przez Polsat materiał trwał około czterech minut. Większość tego ekranowego czasu otrzymali strajkujący. Nie stawia to oczywiście materiału ani stacji w pozycji polityczno-ideologicznie prostudenckiej, jednak z całą pewnością został przygotowany w sposób rzetelny, zarysowując szerszy kontekst konfliktu zrozumiały dla niezaangażowanych odbiorców. Przypomniano historię obronionej w grudniu 2023 roku Jowity oraz załączono wypowiedź Szymona Radomskiego z Inicjatywy Pracowniczej, dotyczącą relacji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza ze studentami i studentkami chcącymi do Jowity wrócić. Radomski wskazywał w istocie na brak relacji pomiędzy władzą a studentami, wpisując tym samym całą sytuację w topos „ciężaru”, którym byłaby bezpośrednia relacja uczelni ze studentami – gdyby w ogóle istniała. Rozmowy i spotkania miałyby stanowić logistyczny problem i brzemię. W mniemaniu uczelni trudno je zrealizować. Bierność Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wobec Jowity, jak relacjonował w analizowanym materiale doktor Marcin Wysocki, nie wynikała z braku chęci czy zaangażowania w problem, ale raczej wynikała z czynnika zupełnie zewnętrznego, czyli „wyników konkursu architektonicznego”. W tej narracji nie ma winnych tragicznej sytuacji mieszkaniowej na poznańskim uniwersytecie. Zatem czy doszukiwanie się winnych nie jest siłowym stwarzaniem problemu? To pytanie wynikające z wykreowanej przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza narracji pada gdzieś między wierszami.
W materiale z „Wydarzeń” przedstawione zostały także statystyki dotyczące liczby miejsc w polskich domach studenckich, dołączono wypowiedź eksperta ds. rynku nieruchomości, który wypowiadał się na temat horrendalnych cen wynajmu mieszkań w Krakowie, a dziennikarka przygotowująca materiał zaznaczyła, że koszty życia studentek i studentów w ciągu ostatnich sześciu lat wzrosły dwukrotnie. Nie zabrakło także wypowiedzi samych strajkujących oraz kilku zdań o najważniejszym postulacie dotyczącym oddania Kamionki. W krótkim reportażu pokazano obrazy z codziennego życia w Kamionce podczas strajku, nasze pokoje i ogólnie panujący porządek. Usytuowało to materiał z Polsatu w kategorii rzetelnego sprawozdania.
TVN24
W przeciwieństwie do „Wydarzeń 18.50” materiały o Kamionce, które pojawiły się w TVN2415, są wciąż dostępne na oficjalniej stronie programu. Portal TVN24 zamieścił je, opatrując dwoma artykułami – z 21 oraz 28 maja 2024 roku. Pierwszy z nich nosi tytuł Studenci okupują nieczynny akademik, by „uchronić budynek przed sprzedażą”. Uczelnia zerwała rozmowy, drugi – Studenci kończą okupację akademika po porozumieniu z władzami uczelni.
Wybór treści TVN24 jednoznacznie wypływa z głównonurtowego charakteru stacji. Wiele osób regularnie ogląda ten kanał telewizyjny oraz przegląda serwis internetowy (według danych stacji, ponad 9 milionów użytkowników miesięcznie). Duża liczba widzów i czytelników mogła więc usłyszeć o okupacji w Domu Studenckim „Kamionka”. Oba teksty nie mają charakteru ani prouczelnianego, ani prostudenckiego. Opisują one niektóre wydarzenia strajku okupacyjnego, wśród nich: próby rozmów i ich zawieszenie, żądanie oddania Kamionki do użytku studentom, odcięcie prądu i gazu w akademiku przez władze uczelni, odejście od sprzedaży i deklaracja Uniwersytetu Jagiellońskiego w sprawie remontu, porozumienie stron. Materiały nawiązują do problemów młodego pokolenia związanych z edukacją wyższą oraz obecną sytuacją ekonomiczną, a także hierarchii charakteryzującej relację student–rektor. Natomiast nie pojawiają się w materiałach ani informacje dotyczące szerokiego kontekstu działań naszej organizacji, ani sformułowanie „ruch studencki”. Jest natomiast nawiązanie do okupacji Jowity z grudnia 2023 roku, ale jedynie pod postacią linku odsyłającego do poświęconego jej artykułu. Poprzednia okupacja została opisana nieco dokładniej, a informacje na jej temat umieszczono w znacznie szerszym kontekście.
W tym samym czasie pojawił się również około trzyminutowy materiał w „Faktach”. Przytoczmy jego fragment:
Grupa studentów 17 maja rozpoczęła strajk okupacyjny należącego do Uniwersytetu Jagiellońskiego nieczynnego Domu Studenckiego Kamionka, żądając wycofania się władz uczelni z decyzji o sprzedaży akademika, remontu budynku i możliwości zamieszkiwania tam od kolejnego roku akademickiego. Wskazywali na wysokie ceny mieszkań w Krakowie i duże zapotrzebowanie na miejsca w domach studenckich (TVN24, 28.05.2024).
„Ramowanie” (czyli sposób, w jaki informacje są przedstawiane, aby wpłynąć na interpretację lub postrzeganie danego tematu przez odbiorców) omówionych przez nas materiałów polega na przedstawieniu sytuacji w Kamionce jako konfliktu pomiędzy, z jednej strony, Kołami Młodych Inicjatywy Pracowniczej, a władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz, z drugiej, głównym podmiotem strony uniwersyteckiej, Samorządem Studenckim. Zestawione zostają wypowiedzi i komunikaty prasowe dwóch stron, ich opinie i racje. W pierwszym artykule przeważają cytaty władz uczelni. Perspektywa studentów zostaje wyjaśniona dopiero na końcu przez przywołanie fragmentu oświadczenia KMIP i wypowiedzi jednej ze strajkujących. W artykule zamieszczonym później występuje większy balans wypowiedzi, aczkolwiek pojawia się stwierdzenie dotyczące stanowiska medialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego: „W dokumencie tym władze uczelni po raz kolejny potwierdziły, że jeszcze przed rozpoczęciem okupacji podjęły decyzję o wstrzymaniu procedury sprzedaży budynków dawnego akademika przy ul. Kamionka 11 i 11a”. Wszystko to cementuje obraz strony uczelnianej jako bardziej wiarygodnej, jednocześnie burząc wizję wspólnotowego charakteru uniwersytetu.
W tekstach uwypuklony zostaje aspekt prawny sytuacji, a relacja władzy mocno podkreślona. Dzieje się to poprzez użycie słów takich jak: „strony”, „władze”, „studenci”, „protestujący”, „uchwała”, „postulat”, „nielegalny”, „żądają”, „domagają się”. W tekstach brak słów silnie nacechowanych emocjonalnie – nie występują słowa „walka” czy „ratunek”. Określenia są pozornie neutralne. Mimo to malują one barwny obraz nierównych starań, oscylujących na granicy prawa i bezprawia. Z jednej strony uchwała, z drugiej – żądanie. Strona konfliktu nazywana Studentami i/lub Protestującymi zostaje przedstawiona jako grupa domagająca się czegoś od drugiej, silniejszej i praworządnej strony. Musi jednak uważać, żeby nie posunąć się zbyt daleko i nie zaprzepaścić szansy na osiągnięcie swojego celu. Dobrze odzwierciedla to relację faktycznie łączącą studentów z rektorem. Jedyną szansą na spełnienie naszych postulatów, podobnie jak w walkach na gruncie zakładu pracy, jest zbudowanie siły przetargowej, czyli zaangażowanie w konflikt jak największej liczby osób. Pojedynczy studenci, występując przeciw instytucji uniwersytetu, mogą zostać, niestety, łatwo zignorowani.
Artykuły relacjonują narracje, jakie przedstawiają na swój temat strony konfliktu. Segment tekstu z 21 maja nosi tytuł: Strajkują studenci UJ? „Są w mniejszości”. Autorzy przytaczają słowa Samorządu Studentów: „od początku strajku wśród protestujących zdecydowaną mniejszość (pojedyncze osoby) stanowią studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego – głównie są to osoby niezwiązane z UJ”. Tuż pod spodem cytat członków Krakowskiego KMIP: „Rektor nie uznał nas za reprezentantów interesu społeczności studenckiej i odesłał do samorządu, który zignorował nasze postulaty dotyczące DS Kamionka. Nie mieliśmy innego sposobu na kontynuowanie działań niż podjęcie akcji bezpośredniej”. Czy protestujący kłamią, że są studentami? A może rektor ignoruje swoich studentów? Autorzy nie stwierdzają, co jest prawdą. Unikają drażliwej kwestii, czy „jacyś związkowcy”, jak o sobie mówią, mogą być w ogóle studentami?
Oba materiały wideo o okupacji Kamionki przedstawione w TVN24 trwają ponad minutę. Przedstawiają perspektywy stron w sposób możliwie symetryczny – jeden zawiera cytat rzecznika prasowego Uniwersytetu Jagiellońskiego mówiącego o potrzebie zebrania przez Samorząd danych stwierdzających, czy Kamionka może być ponownie zamieszkana, drugi – studentki i przedstawicielki Inicjatywy Pracowniczej opowiadającej o trudnościach z otrzymaniem miejsca w akademiku. Słowom towarzyszy obraz wypowiadających je osób wraz z ujęciami: studentów w okupowanym akademiku podczas wykładu, rozkładu zajęć, korytarzy i plakatów. Widz zostaje zabrany do wnętrza Kamionki, gdzie obserwuje panujący spokój, czyta nasze postulaty na plakatach oraz ogląda wykłady prowadzone w ramach naszego miniaturowego uniwersytetu. Artykuły natomiast opatrzono zdjęciami, na których uwiecznieni zostali studenci i studentki oraz ich hasła, a także sam akademik z transparentem „Ratujmy Kamionkę”. Mityczni protestujący rzekomo niezwiązani z uniwersytetem mimo wszystko mają twarze, uśmiechy i realne potrzeby. Nie sieją chaosu, działają w sposób zorganizowany, mają swój cel.
W treściach TVN24 odnajdujemy retorykę oporu i konfliktu, a także topos niesprawiedliwości. Z jednej strony zwykli studenci zmagający się z ciężką sytuacją ekonomiczną spierają się z najstarszym uniwersytetem w Polsce w słusznej, z ich perspektywy, sprawie. Z drugiej strony zaskoczona, szanowana instytucja publiczna zmaga się z zakłócającymi porządek protestującymi.
Zarówno artykuły, jak i materiały wideo cechuje rzeczowa narracja, jednak są one krótkie i tym samym dosyć pobieżne. Jednocześnie nawet dzięki chwilowemu spojrzeniu do środka Kamionki widzimy życie, jakie protestujący tchnęli w niezamieszkany budynek. Przedstawione zostają nasze postulaty i mamy okazję sami się wypowiedzieć w swojej sprawie. Nie jesteśmy ignorowani – jesteśmy stroną konfliktu z żądaniami, która mimo dużo mniejszej siły ostatecznie osiąga swój cel. Co więcej, kilka miesięcy później, w „Faktach” TVN pojawia się materiał o wysokich cenach akademików. Pokazuje to, że być może nasze działania i obecność w mediach głównego nurtu wpłynęły na nie nieco bardziej trwały sposób.
Ruch studencki w mainstreamie – narzędzie czy iluzja?
W znacznym stopniu to my sami zadbaliśmy o pojawienie się studenckich postulatów w mediach głównego nurtu. Każde większe działanie było zaplanowane, a punktem tego planu, były również notki prasowe i zaproszenia kierowane do redakcji, do których udało nam się pozyskać kontakt. Ogromną trudnością jest jednak przebicie się do głównych graczy rynku informacyjnego. Każdego dnia mogą oni wybierać, które spośród licznych wydarzeń zrelacjonują i które z nich okażą się najbardziej interesujące dla ich odbiorców. Samo zaistnienie w mediach nie było, nie jest i nie może być celem samym w sobie. Największe zmiany wynikają z bezpośredniego oporu, a dotarcie do mediów w przypadku ruchu studenckiego jest zbyt małym krokiem, aby naprawić lata zaniedbań polskiej akademii. Należy o tym pamiętać, ponieważ bardzo łatwo wpaść w pułapkę mediatyzacji protestu, stylizowaniu go tak, aby był atrakcyjny dla mediów, aby przekaz był wystarczająco zachowawczy, by w ogóle się nim zainteresowano. Wymyślanie coraz to nowszych form mających szokować, ponieważ to, co szokujące z większym prawdopodobieństwem zainteresuje redakcje i pojawi się w publikatorach z przyciągającymi nagłówkami, nie jest właściwą drogą.
Media to jednak wciąż doskonałe narzędzie wywierania presji na strony konfliktu, mogące zabezpieczać przed łamaniem naszych praw. Funkcjonujące na kształt korporacji uczelnie stanowczo nie mogą pozwolić sobie na skazy na własnym PR-ze. Poza tym dominująca narracja o sytuacji młodych osób wchodzących na rynek pracy, studentek i studentów, przedstawia nas jako biernych, leniwych i roszczeniowych. Od pewnego czasu obok nagłówków karmiących negatywne przekonania na nasz temat (Pokolenie Z pójdzie do pracy? Wystarczy drobny kryzys i wracają do rodziców czy Albo mieszkanie na kredyt, albo podróże po świecie. Zetki muszą określić swoje priorytety), pojawiają się artykuły relacjonujące trudności, z którymi musimy się mierzyć (Studenci szukają mieszkań na wynajem: ceny zwalają z nóg). To duża odmiana w kraju karmionym od dekad neoliberalnymi złudzeniami dotyczącymi sukcesu, zaradności, prywatyzującymi każdą życiową trudność. Zakładamy, że liczba tych artykułów może rosnąć i zapewne z czasem będzie coraz mniej klikalna, ponieważ zwyczajnie oswoimy się z tematyką studencką w mediach. To jednak nic złego dla ruchu, ponieważ to, co robimy, nie powinno nikogo szokować. Zajmujemy się przecież zasadniczymi problemami życia codziennego.
Z jednej strony dla organizacji tak młodej jak nasza media mogą być też okazją do przyciągania nowych członkiń i członków, a tym samym nowych perspektyw i pomysłów, które mogą się przerodzić w nowe działania. Im więcej członków i członkiń w naszych szeregach, tym większa siła przebicia. Pozytywne narracje medialne są też w stanie wpłynąć na społeczną przychylność. W jednym momencie nie jesteśmy już niebezpiecznymi radykałami, lecz ludźmi protestującymi w słusznej sprawie. Z większym poparciem łatwiej osiągnąć nasz cel.
Z drugiej strony czyhają na nas zagrożenia, jak choćby „zmęczenie materiału”, którego zalążki dostrzegłyśmy w przypadku materiałów TVN24 na temat przeprowadzonych przez nas strajków okupacyjnych. Jak wspomniałyśmy, pierwszy z nich został potraktowany z większym zainteresowaniem niż drugi. Możliwe, że z kolejną okupacją to zainteresowanie będzie jeszcze mniejsze, również w przypadku innych stacji i stron internetowych. Media mają również tendencję do faworyzacji tematów sensacyjnych, nowych, szokujących – prawdopodobnie dlatego narracja konfliktu aż tak wybrzmiała w tekstach na temat Kamionki. W kalkulacjach mediów nie liczą się zwycięstwa, a liczba widzów i wyświetleń. Niskie zainteresowanie medialne grozi w dłuższej perspektywie trudnościami w spełnianiu naszych potrzeb przez uniwersytety, a ich reakcje są dziś, jak wspomniałyśmy, motywowane głównie strachem przed negatywnym PR-em.
Z kolei powielana narracja konfliktu może wpłynąć na postrzeganie członków KMIP jako buntowników rujnujących porządek, wprowadzających jeszcze większy chaos w i tak dosyć chaotyczną rzeczywistość, wiecznie walczących nie wiadomo o co, kiedy na świecie jest już tyle innych problemów. Inne organizacje – radykalne, głośne, często pojawiające się w mediach – są z pasją nienawidzone przez użytkowników internetu i widzów programów informacyjnych. Możemy oczywiście uznać, że nie przejmuje nas fakt posiadania złej sławy, jednak nie możemy zaprzeczać, że mogłaby ona zrodzić również negatywne konsekwencje. Dzięki takim narracjom mediom łatwo napędzać wojny pokoleniowe, obyczajowe, akademickie czy polityczne. Wojny te nie prowadzą do zwycięstwa żadnej ze stron i jedynie polaryzują społeczeństwo. Jednak nie warto rezygnować ze swojego wizerunku tylko po to, aby wpisać się w ramy medialnej akceptowalności.
Po dwóch okupacjach akademików członków i członkiń Kół Młodych przybywa. Rozmawiając z ludźmi z naszego otoczenia, często dowiadujemy się, że słyszeli o Jowicie lub Kamionce. Zwykle nawet słyszymy słowa poparcia dla sprawy. Widzimy pojedyncze artykuły i materiały nagłaśniające nasze problemy, pojawiające się w mediach różniących się od siebie światopoglądowo – przykładem jest wspomniany materiał na temat cen akademików w „Faktach” z 31 sierpnia 2024 oraz tekst Klubu Jagiellońskiego opatrzony nagłówkiem: Studia w Polsce tylko dla „bananów”? Studenci okupujący akademiki mają rację. Przebija się narracja inna niż ta wykorzystująca negatywne stereotypy, a studenci i studentki stają się widoczniejsi jako grupa społeczna, która również zmaga się z trudną sytuacją ekonomiczną, ciężko pracuje, próbuje łączyć koniec z końcem. Mimo że przed nami dużo pracy związanej z większą rozpoznawalnością (w tym wśród studentów i studentek) oraz zrzeszaniem większej liczby osób czy realizacją naszych postulatów, to jesteśmy na dobrej drodze. Podejmowane przez nas dotychczas decyzje i działania przynoszą pozytywne skutki. Mamy zalążek medialnej uwagi, mającej szansę stać się czymś więcej, a już teraz zmieniającej dyskurs medialny dotyczący studentów. Jak nie zaginąć w natłoku newsów, jednocześnie nie gubiąc sensu swoich działań? By o nas mówiono i pisano, musimy pozostać głośni, a jednocześnie szczerzy, aby nie wpaść w pułapkę medialnej gry wizerunków. Powinniśmy starać się aktualizować sposoby naszych działań, by nie doszło do przesytu, jednocześnie nie zapominając o skutecznych, sprawdzonych strategiach. Musimy nagłaśniać problemy, z jakimi spotykamy się na co dzień, nie tracić momentu, przeć naprzód. Musimy kraść uwagę medialną i korzystać z każdej szansy na wywiad, reportaż czy podcast. Jeśli tego nie zrobimy, z pewnością okazję wykorzysta ktoś z grona przedstawicieli władzy. Jest to lekcja o znaczeniu nie tylko dla Kół Młodych Inicjatywy Pracowniczej, ale wszystkich ruchów, walczących na rzecz trwałej zmiany społecznej.
Dominika Lichańska, Agata Zadrożna
Przypisy:
1. K. Poniewozik, UJ sprzedaje akademik, jest za daleko od uczelni, Love Kraków, https://lovekrakow.pl/aktualnosci/uj-sprzedaje-akademik-jest-za-daleko-od-uczelni-zdjecia_56234.html [dostęp: 30.10.2024].
2. S.Ka, Studenci UJ nie chcą sprzedaży akademików w Czyżynach. Rektor uczelni postanowił zareagować, Eska Kraków, https://krakow.eska.pl/studenci-uj-nie-chca-sprzedazy-akademikow-w-czyzynach-rektor-uczelni-postanowil-zareagowac-aa-rbht-nwyd-Eb97.html [dostęp: 30.10.2024].
3. M. Bożek, Co dalej z budynkami DS Kamionka w krakowskich Czyżynach? Zdaniem studentów niewielki remont mógłby wskrzesić dawny akademik UJ, Radio Kraków, https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/krakow/co-dalej-z-budynkami-ds-kamionka-w-krakowskich–czyzynach-zdaniem-studentow-niewielki-remont-moglby-wskrzesic-dawny-akademik-uj [dostęp: 30.10.2024].
4. K. Kaczorowska, Strajk okupacyjny w Kamionce: studenci walczą o krakowski akademik, Polityka, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2257253,1,strajk-okupacyjny-w-kamionce-studenci-walcza-o-krakowski-akademik.read [dostęp: 30.10.2024].
5. M. Wandas, Okupacja akademika w Krakowie: UJ obiecuje, że Kamionka zostanie. Studenci nie wierzą, OKO.press, https://oko.press/okupacja-akademika-kamionka [dostęp: 30.10.2024]; M. Wansas, Kamionka, Kraków, UJ: okupacja, Oko.press, https://oko.press/kamionka-krakow-uj-okupacja [dostęp: 30.10.2024]; J Theus, Kamionka zostaje: UJ nie sprzeda krakowskiego akademika, który okupowali studenci, 2024, OKO.press, https://oko.press/na-zywo/na-zywo-relacja/kamionka-zostaje-uj-nie-sprzeda-krakowskiego-akademika-ktory-okupowali-studenci [dostęp: 30.10.2024].
6. K. Przyborska, Strajk okupacyjny domu studenckiego Kamionka: jest nadzieja na przełom, Krytyka Polityczna, https://krytykapolityczna.pl/kraj/strajk-okupacyjny-domu-studenckiego-kamionka-jest-nadzieja-na-przelom/ [dostęp: 30.10.2024]; Redakcja, List otwarty do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego ws. okupacji domu studenckiego Kamionka, Krytyka Polityczna, https://krytykapolityczna.pl/kraj/list-otwarty-do-wladz-uniwersytetu-jagiellonskiego-ws-okupacji-domu-studenckiego-kamionka/ [dostęp: 30.10.2024]; W. Malinowska, Historia Kamionki: co dają strajki studenckie?, Krytyka Polityczna, https://krytykapolityczna.pl/kraj/historia-kamionki-czyli-co-daja-strajki-studenckie-wyjasniamy/ [dostęp: 30.10.2024].
7. K. Staszko, Ratujmy Kamionkę: studenci UJ okupują były akademik, Wirtualna Polska, https://wiadomosci.wp.pl/ratujmy-kamionke-studenci-uj-okupuja-byly-akademik-7029596347521696a [dostęp: 30.10.2024].
8. J. Krzywiecki, Strajk okupacyjny w Krakowie: studenci bronią akademika, Interia, https://wydarzenia.interia.pl/malopolskie/news-strajk-okupacyjny-w-krakowie-studenci-bronia-akademika,nId,7517609 [dostęp: 30.10.2024].
9. M. Waluś, Studenci rozpoczęli okupację akademika w Krakowie: mają listę żądań, Onet, https://wiadomosci.onet.pl/krakow/studenci-rozpoczeli-okupacje-akademika-w-krakowie-maja-liste-zadan/rbhj7tg [dostęp: 30.10.2024].
10. A. Guz, UJ nie sprzeda akademika Kamionka: studenci nadal okupują budynek, RMF24, https://www.rmf24.pl/regiony/krakow/news-uj-nie-sprzeda-akademika-kamionka-studenci-nadal-okupuja-bud,nId,7529449 [dostęp: 30.10.2024].
11. S. Kulik, Akademiki drożeją, ale studenci wciąż je wybierają. Co ciekawe, nie w Warszawie są najdroższe pokoje, TVN24, https://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu/akademiki-drozeja-ale-studenci-wciaz-je-wybieraja-co-ciekawe-nie-w-warszawie-sa-najdrozsze-pokoje-st8061605 [dostęp: 30.10.202The post Oblicza studenckiej walki first appeared on „Nowy Obywatel” - pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej.