Na to oszustwo wyjątkowo łatwo się nabrać. Sprawdź, czy potrafisz je rozpoznać

Niemal każdy natrafił na mniej lub bardziej wyrafinowane oszustwo internetowe. Cyberprzestępcy dwoją się i troją, aby uzyskać dostęp do wrażliwych danych przypadkowych osób, a następnie do ich pieniędzy. Jedno z ich działań może być wyjątkowo skuteczne.

Na czym polega groźne oszustwo?

Na ɑndroid.com.pl często opisujemy różnego rodzaju sposoby wykorzystywane przez cyberprzestępców. Ostatnio dostrzeżona została metoda, którą na pierwszy rzut oka trudno wykryć. Jeśli w tym momencie jeszcze zastanawiacie się, czy wiedzielibyście od razu, że macie do czynienia z oszustwem, mamy złą informację: prawdopodobnie dalibyście się nabrać. Za chwilę dowiecie się dlaczego.

Cyberprzestępcy często podrabiają witryny znanych podmiotów, np. banków, pośredników płatności lub operatorów przesyłek. Gdy ktoś poda tam swoje dane, np. próbując się zalogować lub zrealizować płatność, trafią one prosto do oszustów. Jednym ze sposobów na rozpoznanie fałszywej strony jest dokładne przeanalizowanie adresu witryny. Musi on się różnić od tego prawdziwego.

Czasami podrobiona strona ma zupełnie niepasujący adres, lecz zdarza się, że w pierwszej chwili jest on trudny do odróżnienia. Tak właśnie jest w sposobie, przed którym chcieliśmy teraz przestrzec. Oszuści podmieniają pojedyncze litery w adresie strony na znaki z cyrylicy. Najczęściej literę „a” zmienia się na znak „ɑ”, a widząc całe słowo, trudno od razu dostrzec różnicę.

W jednym z wcześniejszych akapitów celowo podmieniliśmy w ten sposób litery w nazwie naszego portalu. Możecie sam ocenić, czy od razu wiedzieliście, że zamiast „android.com.pl” napisaliśmy „ɑndroid.com.pl”.

Tak samo może być w przypadku innych witryn, do których link oszuści prześlą w wiadomości. To, w jakim stopniu różnica będzie widoczna, zależy choćby od czcionek i ustawień danego komunikatora.

Co zrobić, by nie dać się oszukać?

Najlepiej unikać klikania podejrzanych linków otrzymanych w e-mailu lub np. wiadomości na WhatsAppie. Jeśli dany link ma prowadzić na stronę banku lub innej ważnej instytucji albo firmy, dobrym pomysłem będzie samodzielne wyszukanie jej w sieci.

W przypadku, gdy nie mamy całkowitej pewności, że znajdujemy się na autentycznej stronie danego podmiotu, nie podawajmy na niej żadnych swoich danych. Możemy sami skontaktować się np. z infolinią banku i zapytać, czy dana witryna jest bezpieczna.

A jeśli już kliknąłeś podejrzany link, sprawdź nasz poradnik, w którym wyjaśniamy, co zrobić w takiej sytuacji, by nie stracić pieniędzy.

Źródło: bca.co.id. Zdjęcie otwierające: Rawpixel.com / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Na to oszustwo wyjątkowo łatwo się nabrać. Sprawdź, czy potrafisz je rozpoznać pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.