Motor nie zgadza się z decyzją sędziego. "Nawet minimalny kontakt kończy się czymś złym"
Żółto-Czerwoni przezimowali przerwę w strefie spadkowej i właśnie ją opuścili. Ekipa Jacka Zielińskiego może się podobać. Motor z kolei nie zgadza się z decyzją sędziego Tomasza Kwiatkowskiego o przyznaniu gospodarzom rzutu karnego w drugiej połowie. — Nie chciałbym, abyśmy w futbolu przeszli do tego, że każdy, nawet minimalny kontakt kończy się czymś złym i że od razu trzeba korzystać z systemu VAR i podejmować pochopne decyzje — komentuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Paweł Golański, dyrektor sportowy Motoru Lublin. ]]>
Żółto-Czerwoni przezimowali przerwę w strefie spadkowej i właśnie ją opuścili. Ekipa Jacka Zielińskiego może się podobać. Motor z kolei nie zgadza się z decyzją sędziego Tomasza Kwiatkowskiego o przyznaniu gospodarzom rzutu karnego w drugiej połowie. — Nie chciałbym, abyśmy w futbolu przeszli do tego, że każdy, nawet minimalny kontakt kończy się czymś złym i że od razu trzeba korzystać z systemu VAR i podejmować pochopne decyzje — komentuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Paweł Golański, dyrektor sportowy Motoru Lublin. ]]>